Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 Po Powrocie,trzeźwiejemy(klej już w miarę związał)Wiercimy przynajmniej 3 otwory w takich samych odstępach..
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 To są te otworki.Wiertło 1-1,5 mmNa głębokość ok 2mmW każdym razie tak by nie dowiercić się do otworu z knotem!
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 Ze zwykłego miedzianego drutu,do elektryki..Zdejmuje izolacje,i ciacham 3 takie kliny jak na foto.Średnica musi być taka by dobrze wchodziły w te trzy otworki co wyżej...(btw ten drut jest idealny na grot do lutownicy:) )
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 W otworki pakujemy poxipol i te druciki"Robimy jeża i znów idziemy na browara
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 Jak nam się nie chce piwa to czekając aż klej zwiąże(jakieś 30min)Bierzemy łuskę 9mm paraPucujemy na glanc i chwytamy za wiertło 2-2,5mm
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 I Wiercimy na wylot.Jak się uda to otwór będzie pod spłonką ale nie będzie widoczny od środka" łuskiJest to wążne by nie było dziur którędy szybciej będzie parowała benzyna..Po nawierceniu otworu sztukujemy kółeczko i przewlekamy.Takie zwykłe jak do kluczy,będzie pomocne przy zdejmowaniu kapturka by odpalić szluga.Czasem ręce są śliskie,rękawiczki czy coś i bez zawleczki ciężko a niedawno odkryłem że 9mm para idealnie pasuję na szyjkę do mausera,z lekkim oporem że sama nie spadnie-dlatego zawleczkaWażne by 9ka była w bardzo dobrym stanie,często niestety są kruchę,chyba że z dobrej ziemi albo ze strelnicy..Jak mimo to za luźna można delikatnie zgnieść" kombinerkami.Ale z wyczuciem..Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 23:52 23-03-2015
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 I Mamy coś takiego.Na zawleczkę" w miejscu rozgięcia drucików nanizałem koszulkę termokurczliwą i podgrzałem.Raz że czerwona ładnie wygląda,dwa że zapobiegnie to ew zsunięciu się zawleczki z kapturka.Na foto stan prawie obecny,wystającego jeża zeszlifowałem kamieniem tak że po drucikach widać tylko kropki.Ogólnie ma to zapobiegać wpadnięciu bądź wypadnięciu mocowania na knot.Poxipol może w tym pomoże a dodatkowo uszczelni połączenie.Kradniemy kobiecie wate albo waciki,czochramy je na strzępy i pakujemy do łuski ubijając drucikiem itp.Śrubkę na spód trzeba dobrać by gwinty pasowały.nie za długą,1,5cm długości plus łepek.Uszczelką jest okrągła uszczelka podajże od głowic przy kranach na umywalką:)
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 To by było na tyle kochane dzieci.Ząbki,paciorek i spać:)bjar i yeti - Was też to dotyczy:)W środę dopiero będę w domu to skończę zażygałkę.Rabat - nie wiem czy się wypłacisz:)Jedyne co zostało to nawiercić odpowiednio otwory w łusce tak by przykręcić iskrownik by linia padania iskier była równo z knotem,po przykręceniu miejsce łącznia jednego z drugim uszczelnić poxipolem(bezbarwnym)Końcowa polerka i można tankować.Pierwsza zapalniczka kosztowała mnie chyba cały dzień,teraz jakbym się zebrał w sobie to ok 2,5h i to z przerwamiAle efekt wart tego czasu:)
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 Przyłożone ale jeszcze nie skręcone.dolna część iskrownika" która będzie przylegać do łuski lekko zeszlifowana pod kątem.Dzięki temu krzesiow jest lekko oddalone od 9para tak że można ją założyć.
Hebda Napisano 24 Marzec 2015 Napisano 24 Marzec 2015 Coś w ten deseń.Rzut profilowy.Sorki za takie badziewne rysunki ale nie chciało mi się już robić staranniej:)
Hebda Napisano 25 Marzec 2015 Napisano 25 Marzec 2015 Wcześniej oczywiście pasujemy obie części tak by droga dla iskier była na równi z podstawą knota.Zaznaczamy na łusce pisakiem dwie kropki gdzie robimy otworki na śrubki..Ja robiłem wiertłem 2,5mmpotem pociągnąłem maleńkim gwintownikiem odpowiednim do kalibru śrubek..Zakładam że muszą wchodzić na 3-4mm do środka łuski.Trzeba dobrać odpowiednie.Jak mamy to zostaje nam tylko nałożyć poxipol i skręcić obie części..Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 14:30 25-03-2015
Hebda Napisano 25 Marzec 2015 Napisano 25 Marzec 2015 Na końcu pakujemy watę Starczy rozczochrać na puch jeden babski wacik 100% bawełny.Wpychamy wsio do łuski używając drutu albo kawałka szprychy jako stempelka.Po parunstu minutach gdy klej związał usuwamy jego nadmiar z łuski nożykiem introligatorskim,przecieramy całość drobnym papierem ściernym.Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 14:35 25-03-2015
Hebda Napisano 25 Marzec 2015 Napisano 25 Marzec 2015 Pakujemy wedle uznania benzynę do zapalniczki,zakręcamy śrubką z nałożoną uszczelką i finito:)
Hebda Napisano 25 Marzec 2015 Napisano 25 Marzec 2015 Jeszcze do środka łuski 9mm można wpuścić kropelke butaprenu dla ewentualnego uszczelnienia.Rabat.Szykuj 6pak.O 19 wpadam:)Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 14:38 25-03-2015
Hebda Napisano 2 Kwiecień 2015 Napisano 2 Kwiecień 2015 Wiertło,bejca,papierSzachownica na warsztacie :)
Hebda Napisano 5 Kwiecień 2015 Napisano 5 Kwiecień 2015 Koniki z racji nietypowego wymiaru mają osobny schowek.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.