Skocz do zawartości

SRH DIE FREIWILLIGEN


Rekomendowane odpowiedzi

Witamy.

Po dłuższym okresie ciszy z naszej strony chcieliśmy Wam pokazać, że nadal żyjemy i działamy.

Zapraszamy do zajrzenia na naszą stronę internetową i obejrzenia galerii z imprezy zagranicznej na której miało okazję pojawić się nasze Stowarzyszenie.


W dniach 11-16.12.2013 nasze Stowarzyszenie wraz z kolegami z GRH „545 Sperr-Division” wzięło udział w trzeciej odsłonie eventu historycznego pt. Unternehmen Herbstnebel" zorganizowanego w miejscowości Clervaux na terenie Luksemburga.

Pokonaliśmy prawie 3000 kilometrów, w samochodach spędziliśmy ponad 32 godziny, aby przez trzy dni uczestniczyć w znakomitej imprezie, u boku elitarnych grup z Holandii, Belgii, Szwecji, Danii, Niemiec oraz Polski.
Jak co roku tematem przewodnim imprezy była Bitwa o Ardeny.

Tym razem, aby stworzyć jednolity oddział, wraz z kolegami z innych grup, wcieliliśmy się w żołnierzy Wehrmachtu z 3/Pz.Gren.Rgt.304 (2 Panzer Division).

W przeciwieństwie do lat poprzednich tym razem byliśmy skoszarowani w pobliżu klasztoru w Clervaux górującego nad całym miasteczkiem.
Mimo pięknej pogody miasteczko przywitało nas mgłą, która spowiła okoliczne wzgórza i porastające je lasy. Aura taka utrzymywała się właściwie przez cały okres naszego pobytu co dodawało imprezie niezapomnianego, mrocznego i przejmującego klimatu.
Przed naszymi „koszarami” cały czas ustawiona była wojskowa kuchnia polowa, która punktualnie wydawała nam śniadania i kolacje. Resztę dnia spędzaliśmy w polu na trudnych i wymagających działaniach.
Czegoś takiego w Polsce raczej się nie doświadczy. W każdym razie w całej naszej rekonstrukcyjnej „karierze” tylko na tej imprezie otrzymujemy tę odrobinę tak ciekawych doznań, które nas są w stanie choć trochę przybliżyć do rzeczywistych warunków pola walki, do tego co odczuwali i czego pragnęli żołnierze obu walczących stron biorący udział w tych zmaganiach.

Operowanie w polu polegało na działaniu małymi związkami taktycznymi dla uzyskania taktycznej przewagi i wyparcia wroga z zajmowanych pozycji, zmuszenie go do odwrotu itp.
Liczy się tam głównie współdziałanie, a nie ma miejsca na jakikolwiek indywidualizm.
Wszystkiego dopełniał teren działań, który był koszmarnie trudny. Wszystkie operacje zaczynały się na szczycie góry, a kończyły na dnie doliny poprzecinanej stromymi wzniesieniami i głębokimi na kilkadziesiąt (może nawet kilkaset) metrów parowami porośniętymi lasem.

Operowanie polegało na okrążaniu przeciwnika i zajmowaniu w tym celu dogodnych pozycji. A to mogło się tylko odbywać na zasadzie kto wdrapie się wyżej i szybciej od przeciwnika ten wygrywa więc wiązało się to z koszmarną czasem wspinaczką z ciężkim sprzętem i np. nieporęcznymi Panzerfaustami czy skrzynkami amunicyjnymi.
Po osiągnięciu określonego celu, później trzeba było znowu zejść na dół, aby za chwilę znów przystąpić do kolejnego zadania i w tym celu wdrapać się na przeciwległe zbocze.

Najgorsze jednak było to, że całodzienne działania zawsze kończyły się w najniższym punkcie działań czyli przy mostach (kolejowym i drogowym) o których zdobycie toczyła się cała „walka”.
Po całym dniu zmagań musieliśmy więc wrócić stromymi podejściami na szczyt góry do klasztoru koło którego byliśmy zakwaterowani.
Można to tylko opisać jednym słowem: MASAKRA". Kto nie przeżył ten nie zrozumie.
A trzeba sobie zdawać sprawę, że żołnierze toczący walki w tamtym rejonie niespełna 70 lat temu musieli wkładać wielokrotnie więcej energii, potu i zaangażowania w codzienne starcia.

Dostaliśmy podziękowania podczas zebrania dowódców drużyn, za całokształt działań. Organizatorzy byli zachwyceni, że 6 różnych narodowości, pomimo większych czy mniejszych barier językowych, potrafi tak znakomicie ze sobą współpracować.

Impreza super zorganizowana, super zaplanowana i znakomicie zrealizowana.
Jedynym minusem był niedobór broni hukowej, która była dla nas po prostu za droga do wynajęcia, jednakże działania całymi pododdziałami nieco rekompensowały te braki i ostatecznie udawało się wytworzyć przewagę taktyczną i zmusić przeciwnika do ustąpienia z pola.

Ostatni dzień naszego pobytu, niedzielę poświęciliśmy na zwiedzanie. Część z nas była tam po raz pierwszy.
Odwiedziliśmy miejsca, których będąc tam najzwyczajniej w świecie nie można pominąć.
Na początek wyruszyliśmy do jednego, naszym zdaniem z najciekawszych muzeów w Diekirch, gdzie ogrom eksponatów jak i zupełnie odmienny do krajowych muzeów sposób ich wyeksponowania przyprawia o prawdziwy zawrót głowy.
Następnie ruszyliśmy do Belgii do muzeum w La Gleize przed którym stoi sławny Königtiger. Same muzeum również jest warte zwiedzenia, zwłaszcza że od tego roku jest tam nowa ekspozycja.
Kolejnym celem naszej podróży była Panthera wystawiona na rynku w Houffalize.
Wyprawę skończyliśmy wracając do Clervaux i zwiedzając tamtejsze muzeum.
Po drodze trafiliśmy jeszcze na wystawione przy trasie 88-mio milimetrowe działo PAK 43.

Cały wyjazd mimo sporych kosztów oceniamy bardzo wysoko.
Dziękujemy organizatorom za zaproszenie i liczymy, że w przyszłym roku również uda się nam tam zawitać.
Podziękowania należą się również kolegom z GRH 545 Sperr-Division", którzy dzielili z nami trudy walki" jak i towarzyszyli nam podczas wędrówek po Luksemburgu i Belgii.

Zdjęcia autorstwa: Johan Bruyn

http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/wazne-wydarzenia/unternehmen-herbstnebel-vol-3-clervaux-luksemburg-

Zapraszamy również do zajrzenia w inne działy na stronie.
Ostatnio pojawiło się kilka nowych rzeczy.

Między innymi nowe postaci w dziale Osobowości":
http://www.die-freiwilligen.pl/historia/osobowosci - str.1
http://www.die-freiwilligen.pl/nowosci-na-stronie/osobowosci-c-d-/osobowosci-str-2 - str.2

W przygotowaniu już są następne, wkrótce kolejna aktualizacja.

Pojawiła się też zakładka z częścią naszych slideshow-ów i relacji filmowych z różnych imprez:
http://www.die-freiwilligen.pl/die-wochenschau

Teraz, wraz z początkiem nowego roku, zaczynamy się na poważnie przygotowywać do kilku nowych projektów i sesji.
O rezultatach oczywiście będziemy na bieżąco informować.

Jeszcze raz serdecznie zapraszamy do śledzenia naszej strony internetowej:
http://www.die-freiwilligen.pl/ , a także innych, różnych portali społecznościowych.

Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
W imieniu GRH 545.Sperr-Division ,chciałbym podziękować kolegom z SRH DIE FREIWILLIGEN , za miłą i koleżeńską atmosferę oraz możliwość doświadczenia czegoś tak niesamowitego(mega przeżycie).
Wrażenia rekompensują męczącą podróż, pot i ból mięśni.
Ostatni raz tak „orałem” ponad 15 lat temu w MON-e ha, ha.
To, co mnie jeszcze miło zaskoczyło , to wszechobecna ŻYCZLIWOŚĆ, której czasem w naszym „ rekonstruktorskim landzie” brakuje.
Dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Witamy ponownie.

Tym razem chcielibyśmy przedstawić Wam efekty naszej pracy niemalże sprzed roku.
Wykonaliśmy tę sesję fotograficzną na początku marca 2013, ale z różnych względów dopiero teraz ją prezentujemy.

Chcemy przybliżyć wydarzenia dotyczące:
28 Ochotniczej Dywizji Grenadierów Pancernych SS „Wallonien”- Moczyły, Kamieniec, Rosówek - pod koniec kwietnia 1945 roku.

http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/galerie/28-ochotnicza-dywizja-grenadierow-pancernych-ss-wallonien---moczyly-kamieniec-rosowek---koniec-kwietnia-1945-

Zdjęcia autorstwa: Łukasz Dyczkowski, Charles Verpoorten, Robert Balsam.

Zapraszamy również do przejrzenia innych zakładek na naszej stronie gdyż pojawiło się kilka nowych aktualizacji.
Dziś wieczorem powinny pojawić się kolejne.

Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Witamy.

W weekend na przełomie lutego i marca tego roku przeprowadziliśmy sesję zdjęciową poświęconą tematyce sanitarnej.

Jeden z naszych członków dysponuje sporą kolekcją niemieckich medykamentów, narzędzi i przyrządów medycznych, noszy jak i odpowiednich obszyć dla żołnierzy tych specjalistycznych formacji. W związku z tym postanowiliśmy wykorzystać ten potencjał i zestawić go z ukazaniem brutalności i okropieństwa wojny.

Za plenery posłużyły nam tereny Muzeum - Kaszubskiego Parku Etnograficznego im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich.
Tutaj podajemy, dla zainteresowanych tymi uroczymi okolicami i tą tematyką, link do strony skansenu:
http://www.muzeum-wdzydze.gda.pl/

Na chwilę obecną pracujemy nad złożeniem wszystkich materiałów w gotową galerię, ale chcąc nieco zapowiedzieć jej premierę przygotowaliśmy na naszej stronie małą relację z prac przy tworzeniu tej sesji.

Zapraszamy Was do zajrzenia na naszą stronę:
http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/wazne-wydarzenia/sanitarna-sesja-fotograficzna-28-02-01-03-2014-

Sama galeria powinna pojawić się jeszcze w tym tygodniu.

Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa sesja, ale mam pytanie do jednego ze zdjęć:

http://www.die-freiwilligen.pl/app/media/550x250/1396369987.jpg

Wiem, że wiele osób używa troka do A-ramy do noszenia menażki na chlebaku (sam tak zrobiłem raz czy dwa razy), ale czy faktycznie spotkaliście się na ikonografii z czymś takim? Czy nie jest jednak bardziej poprawne użycie w tym celu specjalnego troka 58cm:

http://www.mp44.nl/equipment/mess_tin.htm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie kiler p

Bardzo mi przykro ale mimo że widziałem sporo zdjęć nie spotkałem się z tym w ikonografii. Niestety ale na wszystkich malunkach są tylko faceci z brodami i złotymi kółkami nad głowami lub kobieta trzymające dziecko na rękach. Ubrani są raczej w stroje cywilne , jednak jeśli trafię na ikony przedstawiające żołnierzy z przytroczonym sprzętem i będzie tam trok od A-ramy , niezwłocznie Pana powiadomię.

Pozdrawiam !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hans85

Wiem, że to jest specjalny trok do menażki z trzema szlufkami, ale chyba dedykowany tylko dla A-ramy. Tak jak pisałem wcześniej sam mam taki i sam taki kiedyś nosiłem przy chlebaku. Jednak mam pewne wątpliwości od czasu lektury tego wątku na WAFie:

http://www.wehrmacht-awards.com/forums/showthread.php?t=631356&highlight=mess+tin+strap

Zobaczyłem akurat w tej galerii zdjęcie z 3-szlufkowcem przy chlebaku, więc wykorzystałem okazję żeby zapytać.

@ChairAndTable

Faktycznie może nie do końca zgodnie z definicją słownikową użyłem tego terminu, ale jak widać poniżej nie tylko mnie się to zdarza:

http://teatrnn.pl/ikonografia/galeria_ikon/galeria/58
http://www.dsh.waw.pl/pl/ikonografia_i_serwis_fotograficzny_xx_wieku/34
http://www.muzeumtradycji.pl/ikonografia/

Tak czy siak gratuluję poczucia humoru, a za kilka z tej sporej" ilości zdjęć będę bardzo wdzięczny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z wcześniej złożoną obietnicą chcielibyśmy Wam przedstawić efekty naszej pracy podczas ostatniej sesji zdjęciowej.

Truppenverbandplatz - Rosja,1944 rok.

http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/galerie/truppenverbandplatz---rosja-1944-rok-

Zapraszamy również do ciągłego zaglądania na naszą stronę internetową.
http://www.die-freiwilligen.pl

Co jakiś czas pojawiają się tam nowe artykuły itp. materiały, a także inne informacje z życia" naszej grupy.

Życzymy miłego oglądania zdjęć i do zobaczenia.

Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Unternehmen Herbstnebel Vol.4 – Sankt Vith, Belgia 2014.


Jak co roku na zaproszenie holenderskiej grupy „Der Windhund” nasze Stowarzyszenie razem z kolegami z GRH Panzer Lehr" i GRH „545 Sperr-Division” wzięło udział w evencie historycznym upamiętniającym 70 rocznicę bitwy o tzw. „wybrzuszenie” w belgijskich Ardenach. Cała impreza rozegrała się w dniach 12-15.12.2014 r. w miejscowości St. Vith, w której to mieliśmy już przyjemność gościć i zmagać się z wojskami amerykańskim na podobnym evencie w grudniu 2011 r. Nowością w dotychczasowych imprezach było dość odległe miejsce zakwaterowania. Tym razem kwatery mieściły się w miejscowości Steinbach oddalonej o ok. 30 km od docelowego miejsca zmagań. Tak jak w poprzednich latach, tak i w tym roku zostały jasno sprecyzowane wymagania mundurowe. Zgodnie z wytycznymi podczas tegorocznego eventu przyszło nam odtwarzać żołnierzy z pododdziału 69 Dywizji Grenadierów Ludowych.

Jeżeli chodzi o warunki pogodowe, tu nie było żadnych nowości i niespodzianek. Po dotarciu na miejsce po przeszło 16 godzinnej jeździe samochodem, przywitał nas deszcz i wszechobecne błoto. Pierwszego dnia deszcz zamienił się w śnieg, co jeszcze bardziej dodało klimatu całej imprezie. Mniej więcej takie warunki pogodowe utrzymywały się przez cały okres działań operacyjnych.

Nowością dla wszystkich uczestników biorących udział w imprezie była możliwość wypożyczenia epokowej broni hukowej, dzięki współpracy z firmą STG Macieja Wyszkowskiego. Po raz pierwszy mogliśmy stanąć ramie w ramię z pozostałymi uczestnikami i skutecznie" ich wesprzeć w walkach z wojskami amerykańskimi. Kanonada wystrzałów z MG-42, Kar98, MP-38 i wielu innych rozbrzmiewała głośnym echem wśród ardeńskich lasów.

Tak jak w poprzednich latach, tak i w tym roku została zachowana konwencja działań bojowych, polegająca na operowaniu małymi związkami dla uzyskania przewagi taktycznej – wyparcie wroga z zajmowanych pozycji lub całkowite jego zniszczenie. Powierzone nam zadania charakteryzowały się całkowitą różnorodnością - działania osłonowe, patrolowe, zasadzki, frontalne lub skrzydłowe ataki umocnionych pozycji wroga itp.

Po całym dniu spędzonym w polu należało zadbać o strawę dla strudzonego piechura. I tu również SRH Die Freiwilligen pokazało, że nie ma sobie równych na tej płaszczyźnie. Z otrzymanego prowiantu, przygotowaliśmy gorący posiłek dla przeszło 100 uczestników, wzbudzając ich podziw i uznanie za profesjonalne podejście do powierzonego zadania.

Trzy dni spędzone na zmaganiach polowych przeleciały niepostrzeżenie i nastał czas powrotu. Zanim jednak ruszyliśmy w żmudną drogę powrotną, postanowiliśmy po raz kolejny odwiedzić pobliskie muzea. Dla części uczestników były to ponowne odwiedziny, dla niektórych pierwsze. Obie grupy jednakowo żywiołowo reagowały i dyskutowały przy poszczególnych gablotach lub dioramach. Tym razem udało nam się zaliczyć muzea w La Glaize, gdzie stoi Tygrys Królewski o numerze taktycznym 213 „świadek i uczestnik” zmagań z tamtego okresu, muzea w Malmedy oraz w Diekirch gdzie ilość zgromadzonego sprzętu oraz sposób jego wyeksponowania na dioramach przyprawiły nie jednego zwiedzającego o zawrót głowy.

Cały wyjazd mimo pewnych logistycznych komplikacji oceniamy wysoko. Możliwość przeniesienia się choć na chwilę w tamte dramatyczne wydarzenia i poczucia na własnej skórze trudów, jakie towarzyszyły żołnierzom obu walczących stron, na długo pozostaną w naszej pamięci.

Autorem zdjęć jest Johan T. Bruyn.



Pełna galeria zdjęć dostępna na naszej stronie internetowej:

http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/wazne-wydarzenia/unternehmen-herbstnebel-vol-4-sankt-vith-belgia-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Z przyjemnością informujemy, że ruszamy z zamówieniem na koszulki Die Freiwilligen przeznaczone dla osób wspierających naszą działalność. Koszt koszulki to 80 zł + wysyłka.

Chętni proszeni są o przesłanie wiadomości na nasze email srh@die-freiwilligen.pl podając dane do wysyłki, rozmiar oraz ilość koszulek. W informacji zwrotnej otrzymacie dane do przelewu. Na zgłoszenia czekamy do 31 marca, po tym terminie koszulki idą do wydruku, a następnie wysyłki na początku kwietnia.

Pozdrawiamy,
SRH Die Freiwilligen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Jednostka jest kontrowersyjna ale imponujące są osiągnięcia grupy i dążenie do pokazania szerszej publiczności tej formacji. Gdyby nie było takich upartych i dokładnych pasjonatów to do dzisiaj niewiele byśmy wiedzieli o okrutnej historii. Byle tak dalej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie