die-freiwilligen Napisano 2 Styczeń 2014 Autor Napisano 2 Styczeń 2014 Witamy.Po dłuższym okresie ciszy z naszej strony chcieliśmy Wam pokazać, że nadal żyjemy i działamy.Zapraszamy do zajrzenia na naszą stronę internetową i obejrzenia galerii z imprezy zagranicznej na której miało okazję pojawić się nasze Stowarzyszenie. W dniach 11-16.12.2013 nasze Stowarzyszenie wraz z kolegami z GRH „545 Sperr-Division” wzięło udział w trzeciej odsłonie eventu historycznego pt. Unternehmen Herbstnebel" zorganizowanego w miejscowości Clervaux na terenie Luksemburga.Pokonaliśmy prawie 3000 kilometrów, w samochodach spędziliśmy ponad 32 godziny, aby przez trzy dni uczestniczyć w znakomitej imprezie, u boku elitarnych grup z Holandii, Belgii, Szwecji, Danii, Niemiec oraz Polski. Jak co roku tematem przewodnim imprezy była Bitwa o Ardeny.Tym razem, aby stworzyć jednolity oddział, wraz z kolegami z innych grup, wcieliliśmy się w żołnierzy Wehrmachtu z 3/Pz.Gren.Rgt.304 (2 Panzer Division).W przeciwieństwie do lat poprzednich tym razem byliśmy skoszarowani w pobliżu klasztoru w Clervaux górującego nad całym miasteczkiem.Mimo pięknej pogody miasteczko przywitało nas mgłą, która spowiła okoliczne wzgórza i porastające je lasy. Aura taka utrzymywała się właściwie przez cały okres naszego pobytu co dodawało imprezie niezapomnianego, mrocznego i przejmującego klimatu.Przed naszymi „koszarami” cały czas ustawiona była wojskowa kuchnia polowa, która punktualnie wydawała nam śniadania i kolacje. Resztę dnia spędzaliśmy w polu na trudnych i wymagających działaniach.Czegoś takiego w Polsce raczej się nie doświadczy. W każdym razie w całej naszej rekonstrukcyjnej „karierze” tylko na tej imprezie otrzymujemy tę odrobinę tak ciekawych doznań, które nas są w stanie choć trochę przybliżyć do rzeczywistych warunków pola walki, do tego co odczuwali i czego pragnęli żołnierze obu walczących stron biorący udział w tych zmaganiach.Operowanie w polu polegało na działaniu małymi związkami taktycznymi dla uzyskania taktycznej przewagi i wyparcia wroga z zajmowanych pozycji, zmuszenie go do odwrotu itp.Liczy się tam głównie współdziałanie, a nie ma miejsca na jakikolwiek indywidualizm.Wszystkiego dopełniał teren działań, który był koszmarnie trudny. Wszystkie operacje zaczynały się na szczycie góry, a kończyły na dnie doliny poprzecinanej stromymi wzniesieniami i głębokimi na kilkadziesiąt (może nawet kilkaset) metrów parowami porośniętymi lasem.Operowanie polegało na okrążaniu przeciwnika i zajmowaniu w tym celu dogodnych pozycji. A to mogło się tylko odbywać na zasadzie kto wdrapie się wyżej i szybciej od przeciwnika ten wygrywa więc wiązało się to z koszmarną czasem wspinaczką z ciężkim sprzętem i np. nieporęcznymi Panzerfaustami czy skrzynkami amunicyjnymi. Po osiągnięciu określonego celu, później trzeba było znowu zejść na dół, aby za chwilę znów przystąpić do kolejnego zadania i w tym celu wdrapać się na przeciwległe zbocze. Najgorsze jednak było to, że całodzienne działania zawsze kończyły się w najniższym punkcie działań czyli przy mostach (kolejowym i drogowym) o których zdobycie toczyła się cała „walka”. Po całym dniu zmagań musieliśmy więc wrócić stromymi podejściami na szczyt góry do klasztoru koło którego byliśmy zakwaterowani.Można to tylko opisać jednym słowem: MASAKRA". Kto nie przeżył ten nie zrozumie. A trzeba sobie zdawać sprawę, że żołnierze toczący walki w tamtym rejonie niespełna 70 lat temu musieli wkładać wielokrotnie więcej energii, potu i zaangażowania w codzienne starcia.Dostaliśmy podziękowania podczas zebrania dowódców drużyn, za całokształt działań. Organizatorzy byli zachwyceni, że 6 różnych narodowości, pomimo większych czy mniejszych barier językowych, potrafi tak znakomicie ze sobą współpracować.Impreza super zorganizowana, super zaplanowana i znakomicie zrealizowana.Jedynym minusem był niedobór broni hukowej, która była dla nas po prostu za droga do wynajęcia, jednakże działania całymi pododdziałami nieco rekompensowały te braki i ostatecznie udawało się wytworzyć przewagę taktyczną i zmusić przeciwnika do ustąpienia z pola.Ostatni dzień naszego pobytu, niedzielę poświęciliśmy na zwiedzanie. Część z nas była tam po raz pierwszy.Odwiedziliśmy miejsca, których będąc tam najzwyczajniej w świecie nie można pominąć. Na początek wyruszyliśmy do jednego, naszym zdaniem z najciekawszych muzeów w Diekirch, gdzie ogrom eksponatów jak i zupełnie odmienny do krajowych muzeów sposób ich wyeksponowania przyprawia o prawdziwy zawrót głowy.Następnie ruszyliśmy do Belgii do muzeum w La Gleize przed którym stoi sławny Königtiger. Same muzeum również jest warte zwiedzenia, zwłaszcza że od tego roku jest tam nowa ekspozycja.Kolejnym celem naszej podróży była Panthera wystawiona na rynku w Houffalize.Wyprawę skończyliśmy wracając do Clervaux i zwiedzając tamtejsze muzeum.Po drodze trafiliśmy jeszcze na wystawione przy trasie 88-mio milimetrowe działo PAK 43.Cały wyjazd mimo sporych kosztów oceniamy bardzo wysoko.Dziękujemy organizatorom za zaproszenie i liczymy, że w przyszłym roku również uda się nam tam zawitać.Podziękowania należą się również kolegom z GRH 545 Sperr-Division", którzy dzielili z nami trudy walki" jak i towarzyszyli nam podczas wędrówek po Luksemburgu i Belgii.Zdjęcia autorstwa: Johan Bruynhttp://www.die-freiwilligen.pl/galeria/wazne-wydarzenia/unternehmen-herbstnebel-vol-3-clervaux-luksemburg-Zapraszamy również do zajrzenia w inne działy na stronie.Ostatnio pojawiło się kilka nowych rzeczy.Między innymi nowe postaci w dziale Osobowości":http://www.die-freiwilligen.pl/historia/osobowosci - str.1http://www.die-freiwilligen.pl/nowosci-na-stronie/osobowosci-c-d-/osobowosci-str-2 - str.2W przygotowaniu już są następne, wkrótce kolejna aktualizacja.Pojawiła się też zakładka z częścią naszych slideshow-ów i relacji filmowych z różnych imprez:http://www.die-freiwilligen.pl/die-wochenschauTeraz, wraz z początkiem nowego roku, zaczynamy się na poważnie przygotowywać do kilku nowych projektów i sesji.O rezultatach oczywiście będziemy na bieżąco informować.Jeszcze raz serdecznie zapraszamy do śledzenia naszej strony internetowej:http://www.die-freiwilligen.pl/ , a także innych, różnych portali społecznościowych.Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.
thomas. Napisano 3 Styczeń 2014 Napisano 3 Styczeń 2014 W imieniu GRH 545.Sperr-Division ,chciałbym podziękować kolegom z SRH DIE FREIWILLIGEN , za miłą i koleżeńską atmosferę oraz możliwość doświadczenia czegoś tak niesamowitego(mega przeżycie).Wrażenia rekompensują męczącą podróż, pot i ból mięśni.Ostatni raz tak „orałem” ponad 15 lat temu w MON-e ha, ha.To, co mnie jeszcze miło zaskoczyło , to wszechobecna ŻYCZLIWOŚĆ, której czasem w naszym „ rekonstruktorskim landzie” brakuje.Dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie.
die-freiwilligen Napisano 12 Styczeń 2014 Autor Napisano 12 Styczeń 2014 Witamy ponownie.Tym razem chcielibyśmy przedstawić Wam efekty naszej pracy niemalże sprzed roku.Wykonaliśmy tę sesję fotograficzną na początku marca 2013, ale z różnych względów dopiero teraz ją prezentujemy.Chcemy przybliżyć wydarzenia dotyczące:28 Ochotniczej Dywizji Grenadierów Pancernych SS „Wallonien”- Moczyły, Kamieniec, Rosówek - pod koniec kwietnia 1945 roku.http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/galerie/28-ochotnicza-dywizja-grenadierow-pancernych-ss-wallonien---moczyly-kamieniec-rosowek---koniec-kwietnia-1945-Zdjęcia autorstwa: Łukasz Dyczkowski, Charles Verpoorten, Robert Balsam.Zapraszamy również do przejrzenia innych zakładek na naszej stronie gdyż pojawiło się kilka nowych aktualizacji.Dziś wieczorem powinny pojawić się kolejne.Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.
die-freiwilligen Napisano 2 Kwiecień 2014 Autor Napisano 2 Kwiecień 2014 Witamy.W weekend na przełomie lutego i marca tego roku przeprowadziliśmy sesję zdjęciową poświęconą tematyce sanitarnej.Jeden z naszych członków dysponuje sporą kolekcją niemieckich medykamentów, narzędzi i przyrządów medycznych, noszy jak i odpowiednich obszyć dla żołnierzy tych specjalistycznych formacji. W związku z tym postanowiliśmy wykorzystać ten potencjał i zestawić go z ukazaniem brutalności i okropieństwa wojny.Za plenery posłużyły nam tereny Muzeum - Kaszubskiego Parku Etnograficznego im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich. Tutaj podajemy, dla zainteresowanych tymi uroczymi okolicami i tą tematyką, link do strony skansenu:http://www.muzeum-wdzydze.gda.pl/Na chwilę obecną pracujemy nad złożeniem wszystkich materiałów w gotową galerię, ale chcąc nieco zapowiedzieć jej premierę przygotowaliśmy na naszej stronie małą relację z prac przy tworzeniu tej sesji.Zapraszamy Was do zajrzenia na naszą stronę:http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/wazne-wydarzenia/sanitarna-sesja-fotograficzna-28-02-01-03-2014-Sama galeria powinna pojawić się jeszcze w tym tygodniu.Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.
kiler p Napisano 3 Kwiecień 2014 Napisano 3 Kwiecień 2014 Ciekawa sesja, ale mam pytanie do jednego ze zdjęć:http://www.die-freiwilligen.pl/app/media/550x250/1396369987.jpgWiem, że wiele osób używa troka do A-ramy do noszenia menażki na chlebaku (sam tak zrobiłem raz czy dwa razy), ale czy faktycznie spotkaliście się na ikonografii z czymś takim? Czy nie jest jednak bardziej poprawne użycie w tym celu specjalnego troka 58cm:http://www.mp44.nl/equipment/mess_tin.htm
hans85 Napisano 3 Kwiecień 2014 Napisano 3 Kwiecień 2014 przecież to jest specjalny trok do menażki z trzema szlufkami...
ChairAndTable Napisano 3 Kwiecień 2014 Napisano 3 Kwiecień 2014 Panie kiler pBardzo mi przykro ale mimo że widziałem sporo zdjęć nie spotkałem się z tym w ikonografii. Niestety ale na wszystkich malunkach są tylko faceci z brodami i złotymi kółkami nad głowami lub kobieta trzymające dziecko na rękach. Ubrani są raczej w stroje cywilne , jednak jeśli trafię na ikony przedstawiające żołnierzy z przytroczonym sprzętem i będzie tam trok od A-ramy , niezwłocznie Pana powiadomię.Pozdrawiam !
kiler p Napisano 4 Kwiecień 2014 Napisano 4 Kwiecień 2014 @Hans85Wiem, że to jest specjalny trok do menażki z trzema szlufkami, ale chyba dedykowany tylko dla A-ramy. Tak jak pisałem wcześniej sam mam taki i sam taki kiedyś nosiłem przy chlebaku. Jednak mam pewne wątpliwości od czasu lektury tego wątku na WAFie: http://www.wehrmacht-awards.com/forums/showthread.php?t=631356&highlight=mess+tin+strapZobaczyłem akurat w tej galerii zdjęcie z 3-szlufkowcem przy chlebaku, więc wykorzystałem okazję żeby zapytać. @ChairAndTableFaktycznie może nie do końca zgodnie z definicją słownikową użyłem tego terminu, ale jak widać poniżej nie tylko mnie się to zdarza:http://teatrnn.pl/ikonografia/galeria_ikon/galeria/58http://www.dsh.waw.pl/pl/ikonografia_i_serwis_fotograficzny_xx_wieku/34http://www.muzeumtradycji.pl/ikonografia/ Tak czy siak gratuluję poczucia humoru, a za kilka z tej sporej" ilości zdjęć będę bardzo wdzięczny.
die-freiwilligen Napisano 6 Kwiecień 2014 Autor Napisano 6 Kwiecień 2014 Zgodnie z wcześniej złożoną obietnicą chcielibyśmy Wam przedstawić efekty naszej pracy podczas ostatniej sesji zdjęciowej.Truppenverbandplatz - Rosja,1944 rok.http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/galerie/truppenverbandplatz---rosja-1944-rok- Zapraszamy również do ciągłego zaglądania na naszą stronę internetową.http://www.die-freiwilligen.plCo jakiś czas pojawiają się tam nowe artykuły itp. materiały, a także inne informacje z życia" naszej grupy.Życzymy miłego oglądania zdjęć i do zobaczenia.Pozdrawiamy. Die Freiwilligen.
die-freiwilligen Napisano 12 Styczeń 2015 Autor Napisano 12 Styczeń 2015 Unternehmen Herbstnebel Vol.4 – Sankt Vith, Belgia 2014.Jak co roku na zaproszenie holenderskiej grupy „Der Windhund” nasze Stowarzyszenie razem z kolegami z GRH Panzer Lehr" i GRH „545 Sperr-Division” wzięło udział w evencie historycznym upamiętniającym 70 rocznicę bitwy o tzw. „wybrzuszenie” w belgijskich Ardenach. Cała impreza rozegrała się w dniach 12-15.12.2014 r. w miejscowości St. Vith, w której to mieliśmy już przyjemność gościć i zmagać się z wojskami amerykańskim na podobnym evencie w grudniu 2011 r. Nowością w dotychczasowych imprezach było dość odległe miejsce zakwaterowania. Tym razem kwatery mieściły się w miejscowości Steinbach oddalonej o ok. 30 km od docelowego miejsca zmagań. Tak jak w poprzednich latach, tak i w tym roku zostały jasno sprecyzowane wymagania mundurowe. Zgodnie z wytycznymi podczas tegorocznego eventu przyszło nam odtwarzać żołnierzy z pododdziału 69 Dywizji Grenadierów Ludowych.Jeżeli chodzi o warunki pogodowe, tu nie było żadnych nowości i niespodzianek. Po dotarciu na miejsce po przeszło 16 godzinnej jeździe samochodem, przywitał nas deszcz i wszechobecne błoto. Pierwszego dnia deszcz zamienił się w śnieg, co jeszcze bardziej dodało klimatu całej imprezie. Mniej więcej takie warunki pogodowe utrzymywały się przez cały okres działań operacyjnych.Nowością dla wszystkich uczestników biorących udział w imprezie była możliwość wypożyczenia epokowej broni hukowej, dzięki współpracy z firmą STG Macieja Wyszkowskiego. Po raz pierwszy mogliśmy stanąć ramie w ramię z pozostałymi uczestnikami i skutecznie" ich wesprzeć w walkach z wojskami amerykańskimi. Kanonada wystrzałów z MG-42, Kar98, MP-38 i wielu innych rozbrzmiewała głośnym echem wśród ardeńskich lasów.Tak jak w poprzednich latach, tak i w tym roku została zachowana konwencja działań bojowych, polegająca na operowaniu małymi związkami dla uzyskania przewagi taktycznej – wyparcie wroga z zajmowanych pozycji lub całkowite jego zniszczenie. Powierzone nam zadania charakteryzowały się całkowitą różnorodnością - działania osłonowe, patrolowe, zasadzki, frontalne lub skrzydłowe ataki umocnionych pozycji wroga itp.Po całym dniu spędzonym w polu należało zadbać o strawę dla strudzonego piechura. I tu również SRH Die Freiwilligen pokazało, że nie ma sobie równych na tej płaszczyźnie. Z otrzymanego prowiantu, przygotowaliśmy gorący posiłek dla przeszło 100 uczestników, wzbudzając ich podziw i uznanie za profesjonalne podejście do powierzonego zadania.Trzy dni spędzone na zmaganiach polowych przeleciały niepostrzeżenie i nastał czas powrotu. Zanim jednak ruszyliśmy w żmudną drogę powrotną, postanowiliśmy po raz kolejny odwiedzić pobliskie muzea. Dla części uczestników były to ponowne odwiedziny, dla niektórych pierwsze. Obie grupy jednakowo żywiołowo reagowały i dyskutowały przy poszczególnych gablotach lub dioramach. Tym razem udało nam się zaliczyć muzea w La Glaize, gdzie stoi Tygrys Królewski o numerze taktycznym 213 „świadek i uczestnik” zmagań z tamtego okresu, muzea w Malmedy oraz w Diekirch gdzie ilość zgromadzonego sprzętu oraz sposób jego wyeksponowania na dioramach przyprawiły nie jednego zwiedzającego o zawrót głowy.Cały wyjazd mimo pewnych logistycznych komplikacji oceniamy wysoko. Możliwość przeniesienia się choć na chwilę w tamte dramatyczne wydarzenia i poczucia na własnej skórze trudów, jakie towarzyszyły żołnierzom obu walczących stron, na długo pozostaną w naszej pamięci.Autorem zdjęć jest Johan T. Bruyn.Pełna galeria zdjęć dostępna na naszej stronie internetowej:http://www.die-freiwilligen.pl/galeria/wazne-wydarzenia/unternehmen-herbstnebel-vol-4-sankt-vith-belgia-
die-freiwilligen Napisano 18 Marzec 2015 Autor Napisano 18 Marzec 2015 Z przyjemnością informujemy, że ruszamy z zamówieniem na koszulki Die Freiwilligen przeznaczone dla osób wspierających naszą działalność. Koszt koszulki to 80 zł + wysyłka.Chętni proszeni są o przesłanie wiadomości na nasze email srh@die-freiwilligen.pl podając dane do wysyłki, rozmiar oraz ilość koszulek. W informacji zwrotnej otrzymacie dane do przelewu. Na zgłoszenia czekamy do 31 marca, po tym terminie koszulki idą do wydruku, a następnie wysyłki na początku kwietnia.Pozdrawiamy,SRH Die Freiwilligen
warszawa224 Napisano 10 Kwiecień 2015 Napisano 10 Kwiecień 2015 Jednostka jest kontrowersyjna ale imponujące są osiągnięcia grupy i dążenie do pokazania szerszej publiczności tej formacji. Gdyby nie było takich upartych i dokładnych pasjonatów to do dzisiaj niewiele byśmy wiedzieli o okrutnej historii. Byle tak dalej.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.