zabi Napisano 14 Lipiec 2010 Autor Napisano 14 Lipiec 2010 Witam!Myślałem że opanowałem już sztukę oczyszczania elektrolizą ale coś ostatnio nie daję rady, tzn ogólnie przedmiot się oczyszcza ale zostaje sporo czarnej rdzy we wżerach, nawet przez 3 dni non stop elektrolizy nie idzie tego doczyścić. Co robię źle? Jako elektrolitu używam sody oczyszczonej, prostownik zwykły taki za 40 zł z marketu, jako elektroda do zeżarcia stary nikomu niepotrzebny klucz francuski, stężenie elektrolitu około 10%Pozdrawiam
Cyrograf15 Napisano 14 Lipiec 2010 Napisano 14 Lipiec 2010 A ten prostownik na pewno jeszcze działa? Zapnij w szereg żarówke i sprawdz czy jest przepływ prądu. Może elektrolit stary?Wojtek
zabi Napisano 14 Lipiec 2010 Autor Napisano 14 Lipiec 2010 Prostownik działa, bąbelki lecą jak się podłączy, wygląda na to że jest wszystko ok, elektrolit dopiero co namieszałem, może lepiej w krecie by było robić? Zawsze byłem temu przeciwny ale może jednak jest lepszy od sody oczyszczonej?
Hagen Napisano 14 Lipiec 2010 Napisano 14 Lipiec 2010 JA używam soli i jest dobrze jak coś zostanie (troszke) to szczotką i już
Hagen Napisano 15 Lipiec 2010 Napisano 15 Lipiec 2010 Witam wiem ze to nie do tematu ale mam pytanie w jaki sposób zabaepieczacie swoje znaleziska po elektrolizie zeby znowu nie rdzewiały ??Pozdrawiam
Hebda Napisano 15 Lipiec 2010 Napisano 15 Lipiec 2010 http://www.odkrywca.pl/helm-wegierski-jak-najlepiej-oczyscic,668122.html#668122o konserwacji jest w IIczęści wątkuzdrów
Cronos Napisano 16 Lipiec 2010 Napisano 16 Lipiec 2010 Nigdy elektrolizą nie oczyścisz do błyszczacego metalu. Mnie prawie zawsze pozostaje taki czarny nalot, potem to już tylko szczota i wiertarka, lub podobne barbarzyńskie metody.Pozdro
anet05 Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 Jest specjalny preparat do elektrolizy, używany w konserwacji zabytków, nie jest żrący, wielokrotnego użytku, nie niszczy stali, tylko usuwa rdzę, jako elektrody używa się blachy z nierdzewki. Czyszczenie w tym to inna bajka!
anet05 Napisano 1 Sierpień 2010 Napisano 1 Sierpień 2010 Nie stosuję elektrolizy agresywnej ( sól i te rzeczy ), bo zżera wszystko, nawet swój ogon, czyli zaciski od prostwnika. Kupiłem na aukcji ( wiadomo jakiej ) preparat do elektrolizy, który stosuja w muzeach i pracowniach konserwacji zabytków. Nie jest żrący, wielokrotnego użytku, eletroda ze stali nierdzewnej i przede wszystkim usuwa TYLKO rdzę, a przedmiot pozostaje nieruszony! Nie można tym czyścić przedmiotów z oryginalną oksydą, która ma być zachowana, bo usuwa oksydę i czyści do białego metalu.
zabi Napisano 3 Sierpień 2010 Autor Napisano 3 Sierpień 2010 Zalatuje mi to kryptoreklamą, tak się składa że dowiadywałem się o tych preparatach i podobno to jedna wielka ściema jest. Ale dzięki za radę:)Pozdrawiam
chudy.onyx Napisano 4 Sierpień 2010 Napisano 4 Sierpień 2010 Puść większy amperaż to może rdza puści. Zastanawiam się nad wykorzystaniem spawarki transformatorowej z diodami prostowniczymi. Spawarka taka może dać do 200A prądu. Więc powinna oczyścić nawet najbardziej zjedzone przedmioty.
cieply-kc Napisano 10 Sierpień 2010 Napisano 10 Sierpień 2010 A co powiecie na powracający czarnawy nalot(nie taki jak po elektrolizie). Coś al'a oksyda. Ciągle po paru tygodniach powraca. Po elektrolizie wyszorowałem go a przedtem mosiężną szczotka wyczyściłem to co z bagnetu zostało, samo ostrze po wielkich przejściach do koloru srebrnego. Teraz za każdym razem go zakonserwuje (juz był olej, swieczka w rozpuszczalniku itp.) to ten nalocik się pojawia. Czy to normalne? Z czasem coraz czarniejszy jest :P Czy lepiej zostawić?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.