Skocz do zawartości

Ucieczki Z Auschwitz


bartols

Rekomendowane odpowiedzi

Konzentrationslager Auschwitz pochłonął około 1,1 mln ludzkich istnień, zanim został wyzwolony 27 stycznia 1945 roku przez Armię Czerwoną

Każdy z około 400 tysięcy zarejestrowanych w obozie więźniów zdawał sobie sprawę z tego, że hitlerowska machina Zagłady może doprowadzić do ich całkowitego wyniszczenia poprzez pracę, głód, zimno, choroby, egzekucje oraz terror psychiczny i fizyczny, a następnie do śmierci. Szukali więc sposobu, by przetrwać.

Władze obozu KL Auschwitz witały" więźniów słowami: Przybyliście nie do sanatorium, ale do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Możecie tu przeżyć najwyżej trzy miesiące, a księża i Żydzi sześć tygodni". Od 14 czerwca 1940 roku, kiedy przybył pierwszy transport więźniów, 728 Polaków, wszyscy ci, którzy dotąd byli mężami, synami, braćmi, duchownymi, rolnikami, prawnikami, członkami ruchu oporu..., stawali się numerami. Wkrótce ten los dotknął także kobiety. Ubrani w pasiaki, nieustannie głodni i spragnieni, wyniszczeni nadludzką pracą, wszami, chorobami i biciem, oddzieleni od bliskich i świata zewnętrznego, wierzyli, że wojna nie potrwa długo i z tą nadzieją starali się przetrwać piekło.

Dla połowy z nich ta nadzieja się ziściła. Dzięki swojej wytrwałości, niezłomności ducha, znajomościom (które pozwalały np. zdobyć pracę pod dachem, szczególnie w czasie zimy), pomocy kolegów, a także dzięki sprytowi czy łutowi szczęścia, udało im się dotrwać do wyzwolenia. Wielu więźniów musiało przejść wcześniej wielokilometrowe Marsze Śmierci w zimie 1944/1945; wolności w Auschwitz doczekało tylko kilka tysięcy wyczerpanych do granic osób. Kilkuset podarowało sobie wolność wcześniej - zdecydowali się na ucieczkę, niewyobrażalnie dziś trudną i ryzykowną. Niepowodzenie mogło zakończyć się tylko jednym - śmiercią.

Pierwszej z około 800 podjętych w KL Auschwitz ucieczek dokonał Polak Tadeusz Wiejowski, więzień numer 220. Już 6 lipca 1940 roku, przy pomocy tzw. robotników cywilnych zatrudnionych w obozie, opuścił miejsce zniewolenia, w wyniku czego władze zarządziły najdłuższy w historii karny apel - trwał 20 godzin. W trakcie tej tragicznej w skutkach stójki, SS-mani chodzili między szeregami więźniów, bijąc ich kijami i kopiąc. Po raz pierwszy wymierzono również publiczną chłostę, której poddani zostali podejrzani o udzielenie wsparcia Wiejowskiemu. Nie wiadomo, ilu więźniów zmarło podczas apelu i w ciągu kolejnych dni w wyniku głodu, obrażeń, dziennego upału i nocnego chłodu. 12 lipca komendant obozu Rudolf Hoess wysłał do inspektora obozów koncentracyjnych w Oranienburgu pismo, w którym donosił m.in., że okoliczna ludność jest fanatycznie polska, gotowa do każdej akcji przeciwko znienawidzonym esesmanom, a każdy więzień, któremu uda się zbiec, otrzyma natychmiast pomoc, gdy dotrze do pierwszej polskiej zagrody". W ciągu kolejnych miesięcy, z powodu planowanej rozbudowy KL Auschwitz, wysiedlono tysiące mieszkańców Oświęcimia i wielu okolicznych wsi. Tadeusz Wiejowski przez ponad rok ukrywał się w rodzinnych Kołaczycach. Jesienią 1941 roku został zatrzymany i osadzony w więzieniu w Jaśle, a póżniej rozstrzelany w jednym z nieczynnych szybów naftowych koło tego miasta.

Ucieczki więźniów obozu miały różne konsekwencje - naziści karali współwięźniów (z komanda pracy lub z bloku zamieszkania, w zależności od tego, skąd miała miejsce ucieczka) lub członków rodzin zbiegów, których nie udało się schwytać w wyznaczonym czasie. Ci, którym nie powiodła się ucieczka, najczęściej ginęli po brutalnych przesłuchaniach, mających na celu poznanie sposobu, drogi i pomocników ucieczki. Część zbiegów trafiała powtórnie za druty, do karnej kompanii, w której więźniowie wykonywali najcięższe prace, w najgorszych warunkach i przy minimalnych racjach żywnościowych.

20 czerwca 1942 roku z obozu w spektakularny sposób zbiegło czterech więźniów: Kazimierz Piechowski (nr 918), Józef Lempart (nr 3419), Stanisław Gustaw Jaster (nr 6438) i Eugeniusz Bendera (nr 8502). Aby nie narażać współwięźniów, stworzyli fikcyjne komando pracy, złożone tylko z nich czterech. Po włamaniu się do pobliskich warsztatów, uciekli samochodem SS - trzech przebranych za oficerów, jeden skuty kajdanami jako więzień. W odległości 80 km od obozu zniszczyli auto i pozostawili je w rowie - przesłali później komendantowi obozu ironiczny list, w którym przepraszali za pozbawienie go pojazdu. Nie zostali ujęci - trzech z nich zmarło jednak w czasie wojny lub wkrótce po jej zakończeniu; Kazimierz Piechowski żyje i mieszka w Polsce.

Nadzwyczajną odwagą wykazali się również Polak Edward Galiński (nr 531) i Żydówka Mala Zimetbaum (nr 19880). 24 czerwca 1944 roku więzień, przebrany w długo kompletowany mundur SS-mana, wyprowadził kobietę w pasiaku poza obóz. Para została złapana 6 lipca i poddana długotrwałym przesłuchaniom, podczas których żadne z nich nie zdradziło, kto pomagał w ucieczce, ani kto udzielił im schronienia na wolności, tj. w okupowanej Polsce. Oboje zostali skazani na śmierć przez powieszenie, a kary wykonano publicznie. Do dziś byli więźniowie wspominają miłość, jaka połączyła Galińskiego i Zimetbaum za drutami i podkreślają godność, jaką zachowali do ostatniej chwili. Niewykluczone, że Mala Zimetbaum próbowała popełnić samobójstwo przed egzekucją.

Wkrótce na ten sam sposób ucieczki zdecydowali się też Polak Jerzy Bielecki (nr 243) i Żydówka Cyla Stawiska (w niektórych źródłach Cybulska, nr 29558). 21 lipca 1944 roku Bielecki, w mundurze SS, wyszedł z więźniarką poza druty Auschwitz. Tym razem ucieczka powiodła się; oboje ukrywali się do końca wojny i szczęśliwie przeżyli. Niestety, szereg nieprzewidzianych okoliczności sprawił, że zostali rozdzieleni i spotkali się ponownie dopiero po kilkudziesięciu latach.

Czasem motywacją do ryzykownej ucieczki było nie tyle odzyskanie wolności, co przekazanie na zewnątrz informacji o tym, co dzieje się w fabryce śmierci. Więźniami, którzy uciekli, by dać świadectwo, byli m.in. Żydzi słowaccy Alfred Wetzler (nr29162) i Walter Rosenberg (później Rudolf Vrba, nr 44070). 7 kwietnia 1944 roku ukryli się w schowku na terenie obozu i opuścili go po trzech dniach, gdy ustały (standardowe w takich sytuacjach) intensywne poszukiwania wokół KL Auschwitz. Po kilkunastu dniach Vrba i Wetzler spotkali się potajemnie z przedstawicielami słowackiej Rady Żydowskiej w Żylinie i złożyli raport o swoim pobycie w Auschwitz. Powstało liczące kilkadziesiąt stron sprawozdanie, przekazane następnie na Zachód - m.in. do Światowego Kongresu Żydów, Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, rządów państw alianckich, Watykanu i mediów. Obaj uciekinierzy przeżyli wojnę.

Rotmistrz Witold Pilecki nie tylko uciekł, by przekazać prawdę o obozie, ale najpierw dostał się za druty na ochotnika. Doprowadził do swojego aresztowania i osadzenia w KL, by zorganizować tam siatkę konspiracyjną, która pomagała w ucieczkach, dostarczała tak potrzebne leki, odzież i żywność, przenosiła grypsy od więźniów do rodzin (oficjalne listy obozowe zawierały niewiele więcej niż wymuszone: Jestem zdrów i czuję się dobrze"). 27 kwietnia 1943 roku Pilecki, używający w obozie nazwiska Tomasz Serafiński (nr 4859) wraz z Janem Retko (prawdziwe nazwisko: Redzej, nr 5430) i Edwardem Ciesielskim (nr 12969), uciekł i trafił do Warszawy. W okupowanej stolicy nie podzielono jego zdania, że opanowanie Auschwitz przez polskie podziemie i uwolnienie więźniów jest możliwe. Rotmistrz został rozstrzelany w 1948 roku, nie uzyskawszy pomocy od byłego więźnia KL Auschwitz, ówczesnego premiera Józefa Cyrankiewicza. Miejsce jego pochówku nie jest znane, być może szczątki zakopane zostały na wysypisku śmieci przy warszawskim cmentarzu na Powązkach.

Z ucieczką wiąże się też los ojca Maksymiliana Rajmunda Kolbego. 29 lipca 1941 roku z obozu zbiegł Zygmunt Pilawski (nr 14156) - w odwecie kierownik KL Auschwitz wybrał najprawdopodobniej 10 więźniów i skazał ich na śmierć głodową. Podczas tej barbarzyńskiej selekcji z szeregu wystąpił polski ksiądz misjonarz, oznaczony numerem 16670, i poprosił o włączenie go do grupy przeznaczonych na śmierć w zamian za innego więźnia - wybranego i rozpaczającego Franciszka Gajowniczka (nr 5659). Kierownik wyraził zgodę; ojciec Kolbe, po śmierci pozostałych zakładników i przeżyciu ponad dwóch tygodni w bunkrze, został zabity zastrzykiem fenolu. Po wojnie Kościół katolicki beatyfikował Kolbego. Franciszek Gajowniczek zmarł w 1995 roku. Dalsze dzieje Zygmunta Pilawskiego nie są znane.

Więźniowie niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych podejmowali się ucieczek rzadko, a jeszcze rzadziej - były one udane. Jednak mimo ogrodzeń z naelektryzowanych drutów, wszechobecnych strażników ze specjalnie szkolonymi psami, betonowych bloków wkopanych pod ogrodzeniami, by uniemożliwić wykonanie podkopu - ryzykowali. Zmęczeni, głodni, nie zawsze zaopatrzeni na drogę i nie zawsze umówieni z pomocnikami na zewnątrz, szli poza druty wierząc, że, jeśli się powiedzie, jest to jedyny sposób na przetrwanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były również próby w drugą stronę.

/../ zdarzyła się rzecz zdumiewająca. Na teren obozu z własnej inicjatywy wtargnął jeszcze jeden duchowny. Ojciec Władysław Lohn, wówczas prowincjał Towarzystwa Jezusowego, pospieszył na pomoc uwięzionym współbraciom. Niemal natychmiast został zatrzymany przez Niemców. Doprowadzono go przed oblicze komendanta Hoessa. Ku zaskoczeniu wszystkich, Niemców i Polaków, krwawy Rudolf darował mu wtedy życie i wolność. Chyba zaimponowała mu odwaga kapłana.

http://cristeros1.w.interia.pl/crist/cywilizacja/spowiedz.htm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Koniecznie trzeba obejrzeć:

http://www.youtube.com/watch?v=BTRJvW3tPT0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=zHPhisB9USo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=vgP9N4gKQ7c&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=EbhqudyopTI&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=YtCf2GXCIto&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=i4nOfuSLDGY&feature=related

Zapomniani bohaterowi. Ludzie skromni i honorowi. Przeciwnieństwa współczesnych pseudobohaterów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie