Skocz do zawartości

Historia spękanego krzyża


pomsee

Rekomendowane odpowiedzi

Niezwykłe odkrycie podczas rozbiórki rodzinnego domu Pana Władka. Półwieczna historia spękanego krzyża ze szkoły w Mierzeszynie
06.11.2008

Władysław Ornowski, znany społecznik z fundacji Pan Władek, pomagającej głodnym dzieciom, szkołom i rodzinom w trudnej sytuacji materialnej, zdziwił się bardzo podczas rozbiórki swojego rodzinnego domu w Mierzeszynie. Znalazł bowiem krzyż z wizerunkiem Jezusa Chrystusa i przypomniał sobie starą historię, o której opowiadali jego rodzice...
W 1952 roku babcia pana Władka, Antonina Wójcik, była kierownikiem Szkoły Podstawowej w Mierzeszynie.
Władze ówczesnej Gromadzkiej Rady Narodowej domagały się zdjęcia krzyża wiszącego w jednej z klas. Kierowniczka odmawiała, chociaż straszono ją rozmaitymi konsekwencjami i nieprzyjemnościami, włącznie z utratą stanowiska...
Do szkoły pofatygował się więc jeden z miejscowych działaczy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i kijem od szczotki strącił gipsową figurkę ukrzyżowanego Chrystusa ze ściany.
Uszkadzając ją jednocześnie, na szczęście niezbyt mocno. Pani Antonina zabrała zbezczeszczony krzyż i zaniosła go do domu Ornowskich.
Po kilku tygodniach nie była już naturalnie kierownikiem szkoły.
- Pamiętam z dzieciństwa jak mój ojciec opowiadał, iż babcia prosiła, by nie naprawiać uszkodzeń, które spowodował nadgorliwy działacz PZPR. Prosiła, aby, gdy czasy na to pozwolą, krzyż - taki właśnie trochę połamany i poobijany - trafił ponownie do szkoły na pamiątkę ponurych dni - wspomina Władysław Ornowski. - Tak też zapewne wkrótce się stanie.
W Mierzeszynie od wieków mieszkali i żyli obok siebie zgodnie Niemcy z Polakami. Były dwa kościoły - rzymskokatolicki oraz ewangelicki - i nie rozniecano z tego powodu wojen.
- Mieliśmy również dwie szkoły - polską i niemiecką - kontynuuje pan Władek. - Ten krzyż wisiał w polskiej szkole od początku, czyli ponad pięćdziesięciu lat. Z opowiadań przedstawicieli poprzedniego pokolenia mojej rodziny wiem, że w Mierzeszynie nienawiść Niemców do Polaków zrodziła się dopiero w latach trzydziestych ubiegłego wieku, gdy do władzy doszli faszyści. Wiele krzywd wówczas wyrządzono.
Po wojnie Polacy starali się żyć w zgodzie z nielicznymi Niemcami, którzy zostali, jakby nic się nie stało.
Wawrzyniec Rozenberg - POLSKA Dziennik Bałtycki

http://pruszczgdanski.naszemiasto.pl/wydarzenia/919182.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie