Skocz do zawartości

Tajemnice Westerplatte


Rekomendowane odpowiedzi

Jak myślicie , o co chodzi w całej tej wrzawie wokół nowego filmu o Westerplatte.Wczoraj obejrzałem po raz kolejny ten pierwszy film z Hubnerem w roli mjr.Sucharskiego pod kątem tego co się teraz mówi i pisze oscenariuszu Chochlewa.
Prawdę mówiąc żołniezrze mieli na placówce alkohol , przyniesiony prze któregoś z podoficerów jako rację wojenna , były przypadki próby dezercji i niesubordynacji oraz wątpliwości mjr.Sucharskiego w sprawie kontynuowania obrony bardzo stanowczo rozwiewane przez jego zastępcę Kpt.Dabrowskiego.
Już kilka lat temu red.Baliszewski w programie Rewizja nadzwyczajna" przedstawiał inna wersję wydarzeń , które miały miejsce w trakcie tej heroicznej 7-dniowej obrony.

Zaznaczam ze opieram się wyłącznie o doniesienia medialne , scenariusza nie czytałem.
Prawdopodobnie sam tytuł jaki i pewne fakty są w nowej wersji lekko podrasowane" w stylu hollywoodzkim ale to zapewne wynika z czasów w jakich zyjemy , wszystko sie musi dobrze sprzedać a kasa włożona w film musi sie zwrócić z nawiązką.

Poza sikaniem na portret Rydza i zlizywaniem wódki z kart nie widzę w zasadzie wielkiej różnicy w obu wersjach scenariusza.
Ciewaw jestem Waszego zdania na ten temat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rożnica (tak mi się wydaje) między filmem Różewicza a Chochlewa będzie (albo i nie, jak nie powstanie) taka, że ten pierwszy sceny z alkoholem (bez pijaństwa), niesubordynacji czy chwilowych załamań, wstawił gdzieś głęboko w tło filmu, nie psując jego głównego przesłania. Takie przyprawki do zupy. Ten drugi (abstrahując już zupełnie od dysproporcji w charakterze takich scen w obu filmach) ma zamiar z pijaństwa, dezercji i biegania na golasa, upichcić główny 'smak' filmu (skoro jak czytam jedną z większych scen batalistycznych ma być bratobójcza walka z dezerterami).
Pozostaje jeszcze kwestia tego, iż PONOĆ 80% scenariusza to bzdury. Piszę ponoć, bo go nie widziałem.

Z drugiej strony - jak 99% z nas - opieram się na doniesieniach mediów, które generalnie są już tak zdegenerowane i mało wiarygodne, że równie dobrze nie zdziwiłbym się, że aferę przygotowały sobie same, by mieć o czym pisać... Najchętniej objerzałbym na żywo w TV debatę Chocholew - Wachmistrz ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ ten temat zawitał jedank do działu Rekonstrukcje..." (kolega leowawa słusznie podał link do ciekawej dyskusji w innym miejscu Odkrywcy) chciałbym powiedzieć o czymś co usłyszałem dzisiaj w jednej ze stacji radiowych w rozmowie z reżyserem tego filmu. Otóż tenże filmowiec" powiedział, że scenariusz był konsultowany z przedstawicielami grup rekonstrukcyjnych (!!!) i byli nim zachwyceni !!!!! Dotyczyło to także ponoć kontrowersyjnej sceny na plaży (niestety nie wiem o co w niej chodzi).
Mam w związku z tym pytanie, czy ktokolwiek z kolegów z grup rekonstrukcyjnych (oczywiście polskich") mógłby potwierdzić to i powiedzieć (jeśli to nie tajemnica) coś wiecej o tych rozmowach????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w związku z tym pytanie, czy ktokolwiek z kolegów z grup rekonstrukcyjnych (oczywiście "polskich) mógłby potwierdzić to i powiedzieć (jeśli to nie tajemnica) coś wiecej o tych rozmowach????"

Chyba jeszcze za wcześnie na ujawnianie jakichkolwiek szczegółów.
Apeluję jedynie o odrobinę wiary w rekonstruktorów. Miejmy nadzieję, że jeśli projekt bedzie zawierał coś, co mogłoby postawić nasz ruch w złym świetle, czy wywołać niezdrowe kontrowersje, nikt w tym udziału nie weźmie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy Superwizjer poza kilkoma scenami zagranymi przez aktorów/statystów nie wniósł nic nowego do wiedzy o Westerplatte ponadto co ustalił i ujawnił lata temu Dariusz Baliszewski.

Przy okazji , do twórców widowiska , uzbrajanie oficerów wrześniowych w kabury od TT-ki troszkę zalatuje ignorancją...

Nic to jednak bo w pierwszym odcinku Czasu Honoru" , SS-man osalutował koledze leowawa , dwoma palcami ...po polsku...!!!!

Także i tak mamy dobrze ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superwizjer" był niestety czymś co zalatywało kpiną. Podawano niektóre tematy za pewnik, nie podając źródła. Praktycznie w ogóle nie podawano relacji naocznych świadków (w tym żołnierzy niemieckich). Program potwierdził fakt, że historycy są takimi samymi ludźmi jak księża, taksówkarze, paralotniarze, rowerzyści czy wędkarze... mogą mówić prawdę albo łgać jak z nut :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może lepiej że nie było relacji strony niemieckiej , dopiero by się podniósł wrzask , zastanawia mnie tylko dlaczego od tylu lat ówcześni najeźdźcy taktownie milczą w tej sprawie...może dlatego że założyli że i tak im nikt nie uwierzy..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie Tajemnica Westerplatte" juz sie krystalizuje. Na Mławie siedząc w okopach ludzie mowią o wszystkim. Informacje są z pierwszej ręki. Jako iż postanowiłem sobie za cel tępić cwaniactwo, popytałem gdzie trzeba. I powiem tak. Jestem przerażony. Mysle że do końca spłyną potwierdzone informacje znajomych od znajomych. I na forum przedstawie tą Tajemnice Westerplatte" - Poliszynela.
Ale juz wiem, że typ o nicku Smochy to arcy-łotr o 100 twarzach.

Reszta potwierdzonych informacji wkrótce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Czy nie lepiej było zamiast słuchać ploteczek z okopów porozmawiać z kimś z grup biorących udział w Projekcie Załoga Westerplatte, a które były na Mławie ? Miałbyś info z pierwszej ręki a nie znajomych znajomych....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Artura z 2008-09-09 10:28:09

W Superwizjerze" pokazano fabularyzowany dokument o Westerplatte w reż. Beaty Bielik. Sęk w tym, że było to mniej jak połowa przygotowanego materiału, nad czym bardzo ubolewała reżyserka. A wszystko po to, by udowodnić że Chochlew ma rację chcąc pokazać swoją najmojszą prawdę" o Westerplatte...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że Polacy na Westerplatte byli tak pijani i zaprzątnięci walką z dezerterami, że Niemcy bali się podejść. Jednak ciekawi fakt, iż było kilka trupów po stronie niemieckiej. Może byli również pijani? Zapewne pili razem z Polakami, pokłócili się o golasów i rozpętała się II WŚ. To jest ta tajemnica:)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie