W Borach Tucholskich, między Spławiem a Werami, leży w lesie taki oto głaz. Jest on płaski, ma wymiary około metr na metr i wystaje zaledwie kilka cm nad ziemię. Na kamieniu wyryte są dwa krzyże rycerskie, a pod nimi korona o archaicznym, piastowskim" kształcie. Według legendy, żywej wśród miejscowego ludu, na tym kamieniu jadł śniadanie Napoleon, co oczywiście prawdą nie jest, bo Napoleona tu nigdy nie było, choć jego Armia tędy przechodziła w istocie- w pobliskim Tleniu zachował się jedyny oryginalny fragment traktu napoleońskiego. Być może jest to krzyżacki kamień graniczny- niedaleko stąd, w Gródku mieli oni mały zameczek, w którym stacjonował dobrze uzbrojony garnizon, strzegący przeprawy przez Wdę (zachowały się ruiny). Zameczek ten posiadał własne ziemie, których granice były oznakowane. Istnieje dokument z 1360 roku, w którym opisane są te granice, choć nie ma tam mowy o kamieniach granicznych, lecz oznakowanych drzewach. Jednak ten symbol korony jakoś mi nie pasuje do krzyżaków, choć krzyże jak najbardziej. Według trzeciej, mojej własnej hipotezy, ten głaz może mieć związek z bitwą pod Drzycimiem, którą opisał Gall Anonim. W 1098 roku wojska Władysława Hermana stoczyły bitwę z Pomorzanami i doznały sromotnej klęski. Pomorzanie mogli upamiętnić miejsce bitwy takim kamieniem, na którym dwa krzyże symbolizowały dwa księstwa pomorskie- świeckie i nowskie, a korona umieszczona pod nimi symbolizowałaby pokonane wojska królewskie. Głaz leży obecnie kilka kilometrów od Drzycimia, ale według miejscowej tradycji pierwotnie spoczywał bliżej Drzycimia. Panowie, jeśli macie jakieś teorie dotyczące pochodzenia tego tajemniczego głazu, to proszę pisać. Na zdjęciach ryty są słabo widoczne, bo kamień leży w ciemnym lesie, pod gęstym dębem.
Pytanie
bandolero
W Borach Tucholskich, między Spławiem a Werami, leży w lesie taki oto głaz. Jest on płaski, ma wymiary około metr na metr i wystaje zaledwie kilka cm nad ziemię. Na kamieniu wyryte są dwa krzyże rycerskie, a pod nimi korona o archaicznym, piastowskim" kształcie. Według legendy, żywej wśród miejscowego ludu, na tym kamieniu jadł śniadanie Napoleon, co oczywiście prawdą nie jest, bo Napoleona tu nigdy nie było, choć jego Armia tędy przechodziła w istocie- w pobliskim Tleniu zachował się jedyny oryginalny fragment traktu napoleońskiego. Być może jest to krzyżacki kamień graniczny- niedaleko stąd, w Gródku mieli oni mały zameczek, w którym stacjonował dobrze uzbrojony garnizon, strzegący przeprawy przez Wdę (zachowały się ruiny). Zameczek ten posiadał własne ziemie, których granice były oznakowane. Istnieje dokument z 1360 roku, w którym opisane są te granice, choć nie ma tam mowy o kamieniach granicznych, lecz oznakowanych drzewach. Jednak ten symbol korony jakoś mi nie pasuje do krzyżaków, choć krzyże jak najbardziej. Według trzeciej, mojej własnej hipotezy, ten głaz może mieć związek z bitwą pod Drzycimiem, którą opisał Gall Anonim. W 1098 roku wojska Władysława Hermana stoczyły bitwę z Pomorzanami i doznały sromotnej klęski. Pomorzanie mogli upamiętnić miejsce bitwy takim kamieniem, na którym dwa krzyże symbolizowały dwa księstwa pomorskie- świeckie i nowskie, a korona umieszczona pod nimi symbolizowałaby pokonane wojska królewskie. Głaz leży obecnie kilka kilometrów od Drzycimia, ale według miejscowej tradycji pierwotnie spoczywał bliżej Drzycimia. Panowie, jeśli macie jakieś teorie dotyczące pochodzenia tego tajemniczego głazu, to proszę pisać. Na zdjęciach ryty są słabo widoczne, bo kamień leży w ciemnym lesie, pod gęstym dębem.
4 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.