Skocz do zawartości

Czerwony BLitzkrieg" - Beshanov po polsku


jur

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie dostałem pocztą pierwszą książkę Beshanowa wydaną po polsku - Czerwony Blitzkrieg". Jest to książka otwierająca serię tytułów tego autora.

Co można powiedzieć o niej zanim przeczytam :) ?
Elegancko wydana, gruba okładka i 300 stron. Polityka Polska - ZSRR do 1939 roku, 'nóż w plecy' we wrześniu, atak na Litwę, Łotwę i Estonię, a także Besarabię.

Jak przeczytam, to napiszę recenzję.

Tutaj znalazłem link do fragmentów książki: http://www.wydawca.com.pl/?s__karta.id__84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przeczytałem, więc czas na krótką recenzję.

Książka jest dobrym kompendium wiedzy7 o tym, co ZSRR wyprawiało między 17 września a Barbarossą ze swoimi sąsiadami. Działania dyplomatyczne i militarne mniej więcej po połowie.

Autor jest białorusinem ale opisując działania ZSRR pisze 'my'. Przy okazji naśmiewa się tak z generalicji, stanu wojska czy dyplomacji ZSRR, nie mniej dostaje się Rydzowi Śmigłemu i spółce. Generalnie autor ma dystans, chwali gdzie uważa, że powinien, analogicznie gani. A że jest to dystans 'białoruski' to bywa śmiesznie (nie ma w książce nic Łukaszenkowego). Generalnie czyta się dobrze i z ciekawego punktu widzenia.

Minus za korektę, sporo przekręconych nazwisk, choć nie jest to większy problem przy 300 stronach. Ale trafiają się kwiatki typu Bek" czy Kielce zamiast Siedlec ;)

Podsumowanie :). Dobra książka, warto przeczytać. Błędy nie tyczą się treści, a jak sądzę pośpiechu przy wydawaniu tytułu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem jeszcze coś - jeden z fragmentów, który mnie rozbawił do łez. :)

Wywiad ZSRR podaje 'niezbite' dowody na istnienie spisku Litwy, Łotwy i Estonii przeciw ZSRR.

Co pół roku ministrowie spraw zagranicznych, a niekiedy naczelne dowództwa sił zbrojnych państw nadbałtyckich, organizują "w największej tajemnicy konferencje (!) podczas których o czymś dyskutują (!!!). A o czym, jeśli nie o planowaniu antysowieckich działań"

:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Jestem bardzo ciekawy tej pozycji, wczoraj już doszła wreszcie do mnie i niebawem zacznę przegryzanie :)

Pierwsze wrażenie bdb - twarda oprawa, ładnie wydane, sporo ciekawych zdjęć dobrej jakości. Wyrywki z tekstu też interesujące. Napiszę więcej, jak tylko przeczytam ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Jestem w trakcie czytania i myślę, że warto książke przeczytać, także śmiało polecam. Czyta się bardzo dobrze, lekka i pzyjemna i sprawia wrażenie b. bezstronnej. Znacznie odbiega od większości polskich książek o walkach na Kresach - np. od publikacji p. Grzelaka. Bardziej popularno-naukowa niż stricte naukowa, ale w wielu momentach zaskakuje ilością szczegółów. Nie weryfikowałem ich co do zgodności, ale w trakcie lektury wydają się wiarygodne.

Poza mniejszymi lub większymi potknięciami wynikającymi zapewne z nieporadnego przekładu raczej czyta się bez zgrzytów - z pominięciem działek Bosfor", przekręconych nazwisk i tego typu literowych niedopatrzeń.

To co zwróciło moją uwagę to b. szczegółowe opisy postępów Armii Czerwonej na Kresach - wręcz sprowadzane często to malutkich miasteczek i epizodów. Rzuca się też w oczy maniera podawania zdobyczy RKKA, która powoduje wrażenie wręcz gigantycznych sukcesów bowiem non stop czyta się że np. 2 kolumny np. czołgów weszły do miasta i wzieły do niewoli 5 tysięcy żołnierzy, 20 milionów naboi itp itd ... nasi są liczeni na sztuki, żeby było jak najliczniej, natomiast po drugiej stronie zwykle wyliczane są korpusy, dywizje itp ... Nieco zaskoczyła mnie ilość przykładów okrucieństwa RKKA w książce - jest ich sporo - a autor jest Rosjaninem, żyjącym o ile dobrze pamiętam na Białorusi.

Bardzo interesująco wypada druga część książki - a mianowicie zestawienie w ciąg wydarzeń tego co działo się później w 1939 roku - na Litwie, Łotwie i Estonii. W kontekście ciągłości po rozdarciu Polski perspektywa jest bardzo ciekawa. W polskich publikacjach rzadko się spotyka podobny punkt widzenia, bowiem zwykle większość prezentuje wydarzenia do momentu rozbicia poszczególnych jednostek, przekroczenia granicy z Węgrami/Rumunią itp ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie