zancus Napisano 13 Czerwiec 2008 Autor Napisano 13 Czerwiec 2008 Szanowni Koledzy, problem ten pojawiał się wielokrotnie na forum. Co jakiś czas analizuję różne wypowiedzi, z prasowymi włącznie, i dochodzę do wniosku, że problem jest dużo poważniejszy niż się nam wydaje. Otóż zapis art. 36 ust. pkt 12 ustawy o ochronie zabytków (DU z 2003 r. Nr 162, poz. 1568) stwierdza, iż zezwolenia wymaga „poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania”. I wydawało by się, że sprawa jest jasna. Dla mnie jednak tak nie jest. Problem zaczyna się po zapoznaniu się z zapisem art. 37 ww. ustawy „Minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego określi, w drodze rozporządzenia: 1) tryb i sposób wydawania pozwoleń na prowadzenie prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych oraz badań konserwatorskich i architektonicznych, a także innych działań, o których mowa w art. 36 ust. 1 pkt 6-12, przy zabytku wpisanym do rejestru oraz badań archeologicznych”A treść rzeczonego rozporządzenia (D U z 2004 Nr 150, Poz. 1579) brzmi „§ 1. 1. Rozporządzenie określa tryb i sposób wydawania pozwoleń, w tym szczegółowe wymagania, jakim powinien odpowiadać wniosek i pozwolenie na prowadzenie: 4) poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych w zabytkach wpisanych do rejestru zabytków przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, zwanych dalej „poszukiwaniami ukrytych lub porzuconych zabytków””Dla mnie problem jest następujący: nie mam wątpliwości, że poszukiwanie zabytków przy pomocy wykrywacza metali wymaga zezwolenia konserwatora zabytków przypadku gdy chcę poszukiwać ich na terenie uznanym za zabytek, czyli np. łażę po ruinach jakiegoś zamku i tam szukam. Ale mam już wątpliwości czy konserwator zabytków ma prawo wydać zezwolenie na takie poszukiwanie na polu lub łące (jeśli nie są uznane za obszar zabytkowy, bo nie są np. polem bitwy). Jeśli konserwator nie ma prawa wydać takiego pozwolenia, w myśl zapisu ww. rozporządzenia, to kto ma takie prawo. Nie ma aktu wykonawczego do ustawy z takim zapisem. Zatem, czy fakt braku aktu wykonawczego blokuje skutecznie takie poszukiwania dla obywateli czy też jest furtką dla poszukiwaczy. Czy ja będąc założycielem prywatnego muzeum, powołując się na zapis Art. 2 pkt 6 ustawy o muzeach, mam prawo łazić z wyrywką po polu sąsiada albo lesie i sobie szukać czy nie? Może Szanowni Koledzy, w szczególności, praktycy i teoretycy prawa mi pomożecie.Pozdrawiamwww.zaniewscy.mazowsze.pl
zbyniek Napisano 13 Czerwiec 2008 Napisano 13 Czerwiec 2008 Ja sądzę że jak konserwator zabytków wyda pozwolenie na poszukiwania to w miejscach które nie są jakoby zabytkami np.pola czy łąki możemy latac z wykrywką ale za pozwoleniem właściciela pola.Tak mi się wydaje.pozdr
zancus Napisano 13 Czerwiec 2008 Autor Napisano 13 Czerwiec 2008 no to rozważmy taki przykład. U sąsiada na polu chcę sobie połazić. Mam jego pisemną zgodę. To jest pole orne. Albo łąka. Idę do WKZ i co? Na podstawie, którego przepisu WKZ wyda decyzję administracyjną w postaci zezwolenia? Który przepis zezwala organowi administracji państwa wchodzić w prawa właściciela gruntu? Właśnie dlatego twierdzę, iż zapis rozporządzenia jest furtką, ponieważ administracja państwowa nie może z urzędu przejmować praw właścicieli. O utracie praw właścielskich może zdecydować jedynie niezawisły sąd. Dlatego poddaję pod wątpliwość uprawnienia WKZ do wystawiania zezwoleń na terenach nie będących zabytkami, o czym mówi rozporządzenie, a co za tym idzie podważam legalność działań organów prewencji na takich terenach. Co innego jeśli chodzi o tereny należące do Skarbu Państwa lub samorządów. Ale na prywatnym terenie mogę zezwolić każdemu żeby sobie polatał" z wykrywką. I nikt nie ma prawa zatrzymać tam nikogo, a tym bardziej rewidować bez nakazu. Takie jest moje zdanie
zancus Napisano 16 Czerwiec 2008 Autor Napisano 16 Czerwiec 2008 Szanowni Koledzy, ponieważ żaden z Was (prócz dwóch, którym serdecznie dziękuję) nie podjął tematu, ja podjąłem działania. Złożyłem na ręce WKZ w Warszawie pismo z wnioskiem o interpretację wspomnianego niejasnego zapisu. Poczekam na odpowiedź i zadecyduję jakie podejmę kolejne kroki.www.zaniewscy.mazowsze.pl
speed Napisano 16 Czerwiec 2008 Napisano 16 Czerwiec 2008 Witam.Temat bardzo ważny,niestety dopiero dziś go dostrzegłem(chroniczny brak czasu na neta).Mnie też ten problem bardzo nurtuje,dlatego proszę o zamieszczenie treści odpowiedzi od WKZ na tym forum.Z góry dziękuję i pozdrawiam.speed
Grzebiuszka Napisano 18 Czerwiec 2008 Napisano 18 Czerwiec 2008 Zezwolenia wymaga „poszukiwanie ukrytych lub porzuconych ZABYTKÓW ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania”. Ustawa mówi, że zezwolenie jest potrzebne do szukania ZABYTKÓW. TYLKO ZABYTKÓW. I do poszukiwań przy zabytku (czyli -jak to rozumiem - na terenie zabytku lub stanowisku archeologicznym) Jak nie szukam zabytków to zezwolenie nie jest wymagane. Inna sprawa co jest takim zabytkiem i kto decyduje ,czy tym zabytkiem znaleziony przedmiot jest.Nie jest zabronione posiadanie i używanie takiego urządzenia elektronicznego w innych celach niż poszukiwanie ZABYTKÓW. Szukasz innych rzeczy-możesz szukać, szukasz zabytków- występuj po zezwolenie. Najprostsze rozwiązanie- szukamy złomu,puszek aluminiowych ,a że przy okazji znalazłem łuskę lub monetę - to przypadek;). Grzebiuszka
kopijnik2 Napisano 26 Czerwiec 2008 Napisano 26 Czerwiec 2008 kolejny głos w dyskusji - ujawniający interpretację prawa przez służby......- Prowadzenie prac archeologicznych lub wydobywanie z ziemi zabytkowych przedmiotów bez zezwolenia konserwatora zabytków jest wykroczeniem zagrożonym więzieniem lub grzywną – informuje Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce......W świetle ustawy o ochronie zabytków i opiece nad nimi, każdy zabytek archeologiczny stanowi własność Skarbu Państwa. Osoby, które wejdą w posiadanie takich przedmiotów zobowiązane są powiadomić konserwatora zabytków. W przeciwnym razie mogą odpowiadać za przywłaszczenie mienia, a to zagrożone jest karą nawet do 3 lat pozbawienia wolności...
kopijnik2 Napisano 26 Czerwiec 2008 Napisano 26 Czerwiec 2008 z http://www.wroclaw-powiat.wfp.pl/news.php?id=10684&rodzaj=4
Bobi Napisano 6 Lipiec 2008 Napisano 6 Lipiec 2008 Witam !!Grzebiuszka napisał: Zezwolenia wymaga „poszukiwanie ukrytych lub porzuconych ZABYTKÓW ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania”.Więc moje pytanie jest następujące. Dlaczego człowiek z wykrywaczem w polu jest traktowany bardziej restrykcyjnie przez różne służby niż płetwonurek?? Czyżby dlatego że nurkowanie z profesjonalnym oprzyrządowaniem jest bardziej elitarnym hobby niż grzebanie w ziemi" ?? Mam znajomego który nurkuje w różnych wyrobiskach, okolicznych jeziorach z wykorzystaniem sprzętu do nurkowania" jak jest to ujęte w ustawie i nigdy do nikogo nie biegał po żadne zgody czy pozwolenia i nigdy nie miał żadnych kłopotów związanych z wiadomymi służbami, chociaż wcale się nie chowa z tym co robi. Ogólnie nieźle się ubawił z ustawy aby schodzić pod wodę legalnie musiałby biec za każdym razem po zgodę do WKZ.Jeszcze raz przytoczę słowa Grzebiuszki:Szukasz innych rzeczy-możesz szukać, szukasz zabytków- występuj po zezwolenie. Najprostsze rozwiązanie- szukamy złomu,puszek aluminiowych ,a że przy okazji znalazłem łuskę lub monetę - to przypadek;). Więc ja też na spacer zamiast psa wolę wziąć wykrywacz.Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.