MrSmith Napisano 5 Czerwiec 2008 Share Napisano 5 Czerwiec 2008 To ja znam pewnego leśnika który wdepnął kiedyś prosto w jakiś dół - kłębowisko żmij. Na szczęście to było wczesną wiosną dość zimno i jeszcze były ospałe, nie zdarzyły zareagować odpowiednio.Czytałem też w lokalnej gazecie o grzybiarzu którego ugryzł waż w łapę, więc złapał go do wiaderka i zawiózł żywego do szpitala do identyfikacji i po pomoc dla siebie. Oczywiście okazał się że to żmija ale słabo go ukąsiła bo wcześniej chyba pozbyła się jadu na coś innego. Jako że żmije są pod ochroną to facet odwiózł ją w to samo miejsce i wypuścił. (Zakończenie wydaje mi się nieprawdopodobne bo wiekszość ludzi chyba jednak by ją zatłukła na koniec. Musiał być to wielki miłośnik przyrody). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
elcolonello Napisano 5 Czerwiec 2008 Share Napisano 5 Czerwiec 2008 Coś ten lesnik ściemnia. Po ukąszeniu przez żmiję na pewno by go ze szpitala nie wypuścili. Mnie kiedyś użarły dwie żmije w odstępie ok. pół godziny. łapa jak papaj mimo okładów ze śniegu (gdzie niegdzie w Beskidach leżał w maju śnieg). Po dojechaniu do szpitala w międzyczasie miałem jakiś dziwny atak duszności i bardzo płytki oddech, ale to możliwe, że na skutek upału i stresu. W każdym bądź razie tydzień w szpitalu, w którym przyjąłem ostatnią na stanie sutrowicę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrSmith Napisano 5 Czerwiec 2008 Share Napisano 5 Czerwiec 2008 Leśnika nie ugryzły, nie zdażyły. Tyle, że wdepnął w to kłębowisko (na zimę sie zbierają w takie gromadki), i zaraz sp..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.