Skocz do zawartości

Beczka...a pod nią???


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.
Dzisiejszy wypad zaczął się od takiej beczki,nie warto byłoby jej wydobywać gdybym wiedział,że pod nią nic nie ma.

Napisano

No i ruszyła,pozostało tylko ją wywalić z dołka który przy działaniach wydobywczych sazypał się w czterdziestu procentach.

Napisano

Po ok.1,5h bestia wyszła z jamy.Co było pod nią?sam jeszcze nie wiem,po włączeniu wykrywki okazało się,że bateria padła.Ciąg dalszy jutro lub po świętach,mam nadzieje,że nikt mi się tam nie wbije na gotowe hehe

Napisano
Zazwyczaj na wyprawy wychodzę z baterią na fula i nie zdarza mi się żeby padła w trakcie poszukiwań,dzisiaj wyszedłem tylko z zamiarem dopracowania ustawień na militarkę w xlt.
Napisano
Ciekawe ja ta jopa w ziemi będzie się miała do 6 punktu Kodeksu Poszukiwacza - po zakończeniu wszystkich prac ziemnych? :D
Pomimo to, ciekaw jestem finału tych wykopków ;)
Napisano
Rudolf sprawdź w nocy czy nie świecisz, bo nie wiadomo czy nie było w tej beczce coś toksycznego :)
beczka wygląda jak by w ziemi leżała 10-15lat,to akurat okres kiedy do Polski zwożono różne świństwo i zakopywano gdzie popadnie
Napisano

Po jakiego diabła mieli by zakopywać jpoę?beczka była dziurawa w dwóch miejscach i była w niej woda o zapachu jopy czy tam smoły.

Napisano
W nawiązaniu do tematu, mam pytanie: czy znajdowaliście fanty zamaskowane innymi przedmiotami ? Dlaczego, w znalezionej skrzyni, zakopanej glęboko w ziemi, znajdowal się żólty piasek ( skrzynia cala i zamknięta)a grunt rodzimy byl innego rodzaju? Po wykopaniu pod tą skrzynią nie bylo innych sybnalów i grunt nie naruszony.
Napisano
Rudolf nie draznij ludzi w swieta :) idz,ba- biegnij i sprawdzaj co jest pod nia a nie trzymasz wszystkich w napieciu ;)
Pozdro
Napisano
Z takimi beczkami trzeba uważać - niemcom nie raz się zdarzało ukrywać chemikalia śmiertelnie trujące dla człowieka - weźmy jakiś gaz np :)
pozdrawiam
cross
Napisano

Nie dawał mi spokoju ten dołek,więc wybrałem się dzisiaj.Tak więc po włożeniu cewki do wykopu wykrywacz dał sygnał,lecz nie taki jakiego sie spodziewałem,pod beczką na dnie ziemianki leżały rozpadające się puszki po konserwach,trochę zlepionych rdzą gwozdzi i placki kleistej smoły.Więc jeżeli ktoś zastanawia się nad kupnem pierwszego w życiu wykrywacza musi się liczyć tym, że takie nieudane wypady zdarzają się bardzo często,a zawzięty poszukiwacz musi umieć czerpać przyjemność ze znalezionej zwykłej łuski czy guzika a czasami i to jest dużo.
Pozdrawiam.

Napisano
@rudolf,
piszesz:zawzięty poszukiwacz musi umieć czerpać przyjemność ze znalezionej zwykłej łuski czy guzika a czasami i to jest dużo. "
Ja sie z Tobą trochę nie zgodzę!
Moim zdaniem zawzięty poszukiwacz powinien czerpać przyjemność już z samego szukania. Znalezienie jest owocem poszukiwań.
To coś podobnie jak z miłością i sexem.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie