wicja1 Napisano 30 Styczeń 2004 Autor Napisano 30 Styczeń 2004 Ostatnio bardzo często można przeczytać na forum,nie tylko Odkrywcy,o możliwości konfiskaty wykrywacza w zgodzie z nową ustawą".Czytając fragmenty owego tworu nigdzie nie widziałem takiego zapisu.W wywiadach publikowanych w Odkrywcy z obrońcami dziedzictwa" też nikt o tym nie wspominał.Nie jestem prawnikiem,ale to chyba nie jest proste i zgodne z prawem,zarekwirować rzecz nabytą legalnie i zgodnie z przepisami.Może stworzyliśmy sobie sami Czarnego Luda i straszymy sie nim bez sensu.A może to takie auto-sado-maso?Jeśli ktoś jest lepiej poinformowany to bardzo prosze o wypowiedż bo jest to bardzo ciekawa sprawa.Pozdrawiamwicja1
Gość Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Można kupić legalnie wędkę, ale gdy słuzy do dokonania przestępstwa (w tym wypadku kłusowania) zostaje zarekwirowanego. To samo dotyczy broni pneumatycznej kupionej legalnie, kusz , a nawet samochodu, gdy udowodni władza że słuzył do przestępstwa np przewozu skradzinych fantów, czy przemytu. Takie mamy prawo, pikawke można zabrać.
Gość Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Można kupić legalnie wędkę, ale gdy słuzy do dokonania przestępstwa (w tym wypadku kłusowania) zostaje zarekwirowanego. To samo dotyczy broni pneumatycznej kupionej legalnie, kusz , a nawet samochodu, gdy udowodni władza że słuzył do przestępstwa np przewozu skradzinych fantów, czy przemytu. Takie mamy prawo, pikawke można zabrać.
milbas Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Oto przepis (z obecnej ustawy o ochronie zabytków):Art. 111. 1. Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. 2. W razie popełnienia wykroczenia określonego w ust. 1 można orzec: 1) przepadek narzędzi i przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia wykroczenia, chociażby nie stanowiły własności sprawcy; 2) przepadek przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z wykroczenia; 3) obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego lub zapłaty równowartości wyrządzonej szkody. Potwierdzam zdanie przedmówców - Wykrywacz można kupić legalnie, używać go do woli - tj. do momentu, gdy nie udowodnią Ci, że posługujesz się wykrywaczem do poszukiwania zabytków.PozdrawiamMilbas
wicja1 Napisano 30 Styczeń 2004 Autor Napisano 30 Styczeń 2004 No właśnie!Tu chdzi o toudowodni władza".Czy chodząc nie na stanowisku" narażam się na konfiskatę?Mam na myśli konkretne przepisy wykonawcze do ustawy".I kto ma to robić? Słyszałem już opowieść o leśnikach mających łamać sprzęt na kolanie.Kto wymyśla takie bzdury?!
Gość Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Do tego celu powołano ustawą w zeszłym roku Straż ochrony zabytków.Ponadto rozesłano do wszystkich nadleśnictw, policji dyrektywy w tej sprawie.
Gość Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Do tego celu powołano ustawą w zeszłym roku Straż ochrony zabytków.Ponadto rozesłano do wszystkich nadleśnictw, policji dyrektywy w tej sprawie.
Pioterek Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Czy to oznacza, że np. policjant czy leśniczy, łapiąc" jakiegoś nieszczęśnika z wykrywaczem, może mu go skonfiskowac na miejscu, czy przepadek wykrywacza będzie mógł orzec np. sąd grodzki?
Gość Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Jeżeli zabierze wykrywacz, musi dać pokwitowanie. Dopiero wyrok sądu, zadecyduje definitywnie o przepadku mienia. Jednak zycie jest czasem inne, znam np leśniczego, co ma całą szafe pancerną (taką od przechowywania broni) załadowana zabranym zprżętem. Czasem pozyczałem od niego, np sieci czy kusze. Nigdy nikt się o nie nie upomnał, gdyż procesując się poniósł by jeszcze wieksze straty i koszty. Czsem ludzie cieszą się że afera skończyła się tylko na zabraniu wędki, i wolą nic nie robić dalej aby uniknąć kolegium i znacznie wyższej grzywny.
wicja1 Napisano 30 Styczeń 2004 Autor Napisano 30 Styczeń 2004 Bardzo kolega Morlin uparł się na wędki i sidła.Ale w takich przypadkach sprawa jest jasna i oczywista.Nie mam karty wędkarskiej-podpadłem.Z wykrywaczem będzie innaczej.Przecież teoretycznie mogę z nim chodzić/spacerować/.Czy leśniczy będzie miał na miejscu stwierdzić,że pod ziemią nie ma nic ciekawego,a szukanie zaginionego zegarka to bajer? Jakoś nie trzyma się to kupy.A poza tym,pilnowanie zwierzyny i ryb to jego robota,ale ochrona dziedzictwa"??
Gość Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Od dnia wejścia ustawy jest to ich działka, obok ryb i sieci. Ryby i wędki to tylko taki obrazowy przykład, jak system działa. Co do leśników , to mysle że to oleją. Jednak straż leśna bedzie wyczulona na takie sprawy. Co do udowodnienia, sprawa będzie miała się jak z kłusownikami, a wykopane dołki będzie łatwo znaleść nawet gdy będą zasypane. Same kopanie w lesie jest niedozwolone.
berthie Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Kopanie dołków nie podlega pod ustawę o zabytkach tylko bodajrze pod kodeks wykroczeń jako niszczenie ściółki, i jest za to gzrzywna a nie przepadek narzędzi służacych do popełnienie dołka. A poza ty dołki kopie się łopatką a nie wykrywką.Nie popadajmuy w paranoję.pozdro
Monsun Napisano 30 Styczeń 2004 Napisano 30 Styczeń 2004 Witam,szukanie zegarka, czy też zgubionej obrączki, to moim zdaniem bardzo lipne wytłumaczenie( tym bardziej, że osoba z wykrywaczem najczęściej ubrana jest w moro i glany:)).Istnieje też coś takiego, jak szukanie meteorytów, a tego żadne prawo nie zabrania! Trzeba mieć tylko jako taką wiedzę na temat tych poza ziemskich kamyków, żeby w razie czego wdać się z leśnikiem, policjantem lub strażą graniczną w polemikę.Trochę trudniej jest na pewno, kiedy zostajemy zaczepieni przez takiego mundurowego na miejscu jakiejś potyczki ( oni są dobrze poinformowani na temat działań wojennych na swoim terenie), wtdey ratunkiem może być tylko to, że nie masz przy sobie żadnych wykopanych fantów. Nie jest także zabronione chodzenie z wykrywaczem po plaży, lecz zdażało się kilkakrotnie w ubiegłym roku, że jacyś dresiarze konfidkowali ludziom sprzęt koło Gdańska czy Sopotu. Trzeba mieć po prostu oczy szeroko otwarte i nie dać się nikomu zastraszyć. Ten kraj to piękny kraj, ale niestety pojebany, w którym nawet geograf może zostać Ministrem Skarbu:)To ciekaw jestem co za pajace wymyślają te ustawy!PozdrawiamMarcin
wiciu_r Napisano 14 Luty 2004 Napisano 14 Luty 2004 Panowie tylko spokojnie.Stałem sobie niedawno na skraju drogi przy bagienku (gumiaki już miałem pełne lodowatej wody) z wykrywką opartą o samochód i 3 m prętem do macania gdy zatrzymał się biało-niebieski passat (stałem za zakręcie czyli legalnie inaczej) i gość w mundurku z naszywkami spytał czy czegoś nie pomóc.Ja mu na to czy zna w okolicy najstarszych ludzi bo wedle moich obliczeń w tym bagnie jest niemiecki Sdkfz wart 100 000 euro i chciałem potwierdzić namiary. Widziałem jak gość zaczął błyskawicznie obliczać ile to on ma jeszcze urlopu do wykorzystania i kto tu jeszcze może pomóc. W każdym razie zamarł na parę sekund, stwierdził że ma kolizję i musi jechać i tyle go widziałem. Niespecjalnie się zdziwię jeśli następnym razem spotkam tam ekipę błękitnych szukających zgłoszonego topielca.Dzisiaj tam nikogo nie było ale gumiaki znowu się napełniły.
Gość Napisano 16 Luty 2004 Napisano 16 Luty 2004 tak się zastanawiam nad tymi pozaziemskimi skałami.....przecież one przedstawiaja niezłą wartośc materialną..i cyz aby to nie podpada........bo chyba wszystko co w ziemi i ma jakąś większą wartość należy do państwa(chyba wystąpię o azyl polityczny na białorusi)a zastanawiałem się nad jeszcze jedną rzeczą:można przecież szukać na polach walk...niewypałów...ale oczywiście ich nie wykopywać tylko zgłaszać sygnały saperom.........oczywiście teoria naciągana ale kupy się trzyma..........chyba..hehe
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.