Skocz do zawartości

katastrofa RADZIECKIEGO bombowca


pupil

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
tak jakos mi sie przypomnialo, chodzilem wiele lat temu z dziewczyna, jej ojciec za mlodu prysnal z domu i zaciagnal sie jako rybak na kutry w darlowku.opowiadal ze podczas jednego z rejsow byl swiadkiem katastrofy radzieckeigo 4 silnikowego bombowca.moze i bym nie lyknal, ale jako pamiatke pokazal mi swoj zegarek, ktory otrzymal w ramach podziekowania od radzieckiej ambasady, za uratowanie zalogi i jezeli mnie pamiec nie myli to tu-122. ale moge sie mylic. na kopercie pozlacanego zegarka bylo wyryte cyrylica podziekowanie w nim wlasnie jak pamietam byla nazwa samolotu.tyle ze ten zegarek ostatnio widzialem w 1993 chyba roku, wiec moge sie mylic. jednakze fakt to bezsporny, udowodniony tymze zegarkiem.tylko sie nie nabijajcie ze facet go sam zrobil:) czy ktos slyszal moze o takiej katastrofie.? musialo to byc gdzies na wysokosci darlowka raczej.jak ktos gdzies trafil na jakas opowiesc o tym to bybym wdzieczny.tak mi sie przypomnialo i chcialbym poczytac o tym fakcie. pozdr.pupil
Napisano
Już Rosjanie się postarali żeby o katastrofie nikt nie wiedział. Dziwię się, że człowiek który uratował załogę dostał zegarek a nie kare więzienia.
Napisano
dobre:) z perspektywy to sie zastanawiam czy na jego miejscu pojechalbym do tej ambasady:) jeszcze by bylo na mnie ze przez zle zarzucoe sieci spadl im fajny bombowiec. a powaznie, to ciekawe czy go wydobyli, i czy nie mial czasem na pokladzie jakichs nuklearnych ciekawostek.
Napisano
Na 100% jestem pewien, że go wydobyli. Jeżeli to było w czasach enesansu" zimnej wojny to na pewno nie zostawiliby wraka samolotu bojowego.
Jest także możliwe (chociaż mało prawdopodobne), że miał broń atomową na swoim pokładzie.
Acha i jeszcze jedno tu-122 nie istnieje, może to był tu-22:))
Napisano
Takie rzeczy zdażały się ale je oczywiście tuszowano. Sam dędąc dzieckiem pamiętam na przełomie lat70/80 że wraz z rodzina obserwowałem wielki wojskowy samolot z czerwoną gwiazdą, z wielkim warkoczem dymu wydobywającego się ze skrzydła. Rzecz się działa ok 30 km na północ od Dęblina. Przez dłuższą chwilę mysleliśmy że spadnie nam na głowy, ponieważ bardzo długo skrecał w stronę lotniska, wydawało sie że stoi wprost w miejscu. Manewr się udał i samolot poszybował w kierunku lotniska
Napisano
:) mowile ze nie jestem znawca.nie jestem pewien ale wydaje mi sie ze wtedy lukalem w jakis prospekty i byl to 4 silnikowy bombowiec strategiczny.ale to tak przez sen pamietam.jak mi sie cos jeszcze przysni to napisze.:) a z dzieciecej historii pamietam jak ad moim miastem bardzo nisko przelecialo ponad 30 radzieckich ilow 28. lecialy bardzo niziutko nad moim osiedlem.w kilku kluczach.tak nisko ze bylo widac pilotow.powaga.obym wiecej takich cudow z gwiazda nad moim blokiem nie widzial.lecialy w kier pol.zach. mieszkam od lodzia.a rok byl gdzies 1982-85
Napisano
hehe dobre. a ktos pamieta katastrofe radzieckiego mysliwca w bieszczadach w 87-88r? bylem wtedy na obozie.ruskie cwiczyli loty w dolinach bieszczadzkich.jedemu nie wyszlo.ale sie zachowal bo podobno mial wybor katapultowac sie-wtedy samolot walnalby wies lub zginac i pokierowac samolot w zbocze.wybral to drugie.w olszanicy k leska.
  • 3 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie