Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 i dalej ,czy skoro tylu rolników przewraca codziennie ziemię to ja nie mogę przewrócic też w kilku miejscach ? Znalezione pociski zgłosiłem saperom ratując kogoś przed kalectwem a może śmiercią,ale przecież nie polecę do konserwatora z kopiejką,bo to ile czasu mu zajmę kosztuje o wiele więcej niż ta kopiejka.Poproszę o proste przepisy z sensem !
Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Mirkoni świetne !!! Poprawiłeś mi chumor !
Mirkoni Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 tylko tyle moge pomóc w temacie i problemie :-)
pokemon Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 honor nie chumor i nie mylić z muchomorem :)
Mirkoni Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 więc Panowie, możemy sobie dalej gdybać...jeszcze tego nie zabronili... :-)Choć doszły mnie słuchy że diabeł czai sie w necie.. (tak powiedział pewien Ojciec)...wiec i net mogą zamknąć wnet... :-)Pozdrawiam Was :-) psjeżeli złapią cię za rękę mów że to nie twoja reka" cokolwiek by to znaczyło :-)
Mirkoni Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 hm.....od archeologii do diabła....Tak to chyba tylko Polacy potrafia dyskutowac.....Dlatego jest jak jest bo nic dokończonego nie mamy....
Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Mirkoni,pracujesz w kabarecie ? Jeśli nie to marnujesz talent,ludzkość ci tego nie wybaczy ! ! ! :-)
pokemon Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Koledzy do pracy! To nie towarzyskie tylko główne!A diabeł tkwi w szczegółach i to jest fakt! :)
Mirkoni Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Sztukmistrz czy Ty sie czasem usmiechasz..????Czy zawsze wszystko na powaznie traktujesz ?????Usmiechnij sie :-) bo nie ma co umartwiac sie z powodu wywodów załozyciela tego wątku.
Mirkoni Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 sorki kolego iaass :-) ...pomyliłem Ciebie z tendrzakiem :-)To chyba przez tego diabła co sie w necie czai :-):-)
Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Mirkoni jesteś za skromny,czytałem Twój post o poszukiwaczach( w przyszłości) i identyfikacji polmosików.Mówię ci chłopie,marnujesz sie !
pokemon Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Strzelec Sztukmistrz i Strzelec Mirkoni odmeldować się! :)W tył zwrot! Naprzód marsz! :)))
pokemon Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Aleście się zajeżyli. Dajcie sobie po piątce i na tyle byłoby! Ja zacznę:5
Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Sprawdziłem,tak, masz rację.Sorry ! To o czym wspomniałem jest w Naszych odkr.Spacer tam gdzie wszyscy.."Podobieństwo w nicku.Ale i tak wierzę w Ciebie !
Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Pokemon,całkowita racja,zaraz nas Boć pogoni ! Piękna pogoda,przejdę się...no i zobacz jakie życie : lepiej nic nie mówić z czym wrócę...Może rzeczywiście jakiś POsioł by się tym zajął ?
baldigoz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Cytat:...sam będac właścicielem kilkunastu działek nie wyobrażam sobie bym mógł sprostać obowiązkowi przypilnowania mojej ziemi tak aby tam nikt nie wszedł...Na moje wyczucie sprawy widzę to tak:pod warunkiem nie niszczenia zasiewów/sadzonek jest domyślna zgoda na wejście na nie ogrodzone tereny,chyba że właściciel powie/zaznaczy inaczej."Ja mam jakieś inne wyczucie. Będąc również włascicielem kilku hektarów i to właśnie w paru kawałkach nie wyobrażam sobie, że będę je ogradzał, żeby mi na nich nikt z wykrywaczem nie chodził bez mojej zgody. Bo jak znam życie, nawet gdybym co 5 m powbijał tabliczki eren prywatny - wstęp wzbroniony", to błyskawicznie znaleźliby się eksploratorzy" co by je najpierw powyrywali, a potem zapieraliby się do żywego, że żadnej tabliczki przed wejściem na pole nie widzieli.Owszem, domyślnie można wejść na cudzy teren, jeżeli jest nie ogrodzony na zasadzie PRZEJŚCIA!. Przecież nikt rozsądny nie będzie żądał latania po chałupach i pytania się żeby sobie drogę przez łąkę skrócić. To jest jednak co innego niż wejście na cudzą, prywatną działkę i łażenie z wykrywaczem, albo co gorsza rozkopywanie. I żadne ie niszczenie sadzonek" nie ma tu nic do rzeczy. Czy jeżeli przed domem mam nie ogrodzony trawnik to znaczy, że mogę rano zobaczyć na nim faceta z wykrywaczem co radośnie szykuje się do wbicia w ziemię szpadla i mam się cieszyć, że nie wbija go w rabatkach? Ja przepraszam ale to jakieś zupełne nieporozumienie! To poszukiwacz jako osoba zainteresowana ma dołożyć wszelkich starań aby:1. znaleźć właściciela terenu,2. uzyskać jego zgodę.
Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Baldigoz oczywiście tak jak myślisz byłoby najlepiej,ale jak już szukać właściciela to też jechać do WKZtu po zgodę,to już też czekac na nią,to też z każdą pierdułką do WKZtu wracać i tak dalej...Piętrząc procedurę zwiększamy pewność że nie będzie przestrzegana.Tak jak teraz.Mając na uwadze dobro narodowe jakim jest zgłoszenie takich znalezisk jak opisywane na forum- spod Olsztyna- myślę o maksymalnym uproszczeniu,choć zdaję sobie doskonale sprawę z tego, jaka może być reakcja właściciela...ale to sprawa do dyskusji,wcale nie uważam mego pomysłu za najlepszy na świecie.Może to trochę z innej bajki,ale tak się terenowo składa że na moich polach często polują myśliwi...I też mógłbym protestować...
szym Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Zgadzam się z Tobą całkowicie, Baldigoz. Co innego przejść przezpole, czy zatrzymać samochod na skraju łąki, co innego kopać w tej łące dołki, czy trenować off-road. Dla mieszczucha łąka jest tylko łąką, i nie wnika np. że na wiosnę ktoś wypalił 40l ropy, żeby zniwelować teren ciągnikiem i szlag ko trafia, że ktoś po nim poprawia" robotę. Co do myśliwych, nie wypowiadam się, większość ziemii mam ogrodzonej i nie pozwolę polować na prywatne zające, chociaż zżerają mi czasem nasadzenia.A propos trawnika - przypomina mi się scenka z jakiegoś zlotu, z hotelu w dość zaniedbanym pałacu. Godzina 5.30, widok z hotelowego W.C. Dwóch facetów na klombie przed głównym wejściem do pałacu lata jak w amoku, po trawniku z wykrywaczami i saperkami. Zastanawiałwm się czy to sposób na kaca, czy taka choroba?
Sztukmistrz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 No dobrze panowie,przegłosowaliście mnie,myślę że byłoby ładnie gdyby ktoś przyszedł do mnie po zgodę,to prawda ! ...tylko czy tak się stanie ?
szym Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Co prawda nie chodzę po polach z wykrywaczem, ale nigdy nie miałem kłopotu z uzyskaniem zgody właściciela na dojście czy dojazd do stojącego na jego ziemi schronu, odkopanie wejścia, czy ściany. Zwykle przyglądali się mi z pobłażliwością, może nawet sympatią dla nieszkodliwego wariata, którego interesuje coś bezużytecznego, co to od wojny trzeba omijać w czasie prac polowych.
baldigoz Napisano 21 Wrzesień 2007 Napisano 21 Wrzesień 2007 Mnie się po prostu tak po ludzku wydaje, że aby oczekiwać, że się będzie traktowanym poważnie, nie jak szkodnik, oszołom itd. należy tak samo poważnie traktować innych. Nie jest problemem dowiedzieć się kto jest właścicielem. Można popytać wśród miejscowych, można uzyskać taką wiedzę w gminnej geodezji. No ale niestety to zbyt trudne dla wielu pseudo poszukiwaczy. Jeżeli właściciel terenu nie zgodzi się na poszukiwania, trudno ale to jego PRAWO i poszukiwaczowi nic do tego choćby tam leżała pod ziemią kombinowana grupa pancerna Tygrysów zwykłych, Królewskich, Panter z cycami, bez i inna zwierzyna. Choć wtedy zawsze może zgłosić do odpowiedniej placówki konserwatora zabytków, że podejrzewa, że pod polem Kowalskiego takie skarby zalegają z nadzieją, że służby jakąś akcję uruchomią. Tylko, że moim zdaniem żaden pseudo poszukiwacz na takie coś nie pójdzie, bo jak to, obejść się smakiem? Państwu oddać, żeby gniło na placu? Już lepiej nocą przyjść i wydłubać temu podłemu gostkowi fanty z pola! I sprzedać za ojro i duliary hy, hy, tam cyce wytną ale co tam warkotać będzie i po podwórzu jeździć będzie.
VanWorden Napisano 22 Wrzesień 2007 Napisano 22 Wrzesień 2007 Mirkoni - tak, chodziło mi o zasadę, która powinna obowiązywać. Wiem, że w praktyce wygląda to zupełnie inaczej w naszym kraju:(PozdrawiamVW
pokemon Napisano 24 Wrzesień 2007 Napisano 24 Wrzesień 2007 Taka analogia...a jak grzyby zbieracie to szukacie właściciela? Kłaniają się zasady poszukiwań, takie jak zasypywanie dołków, nie robienie szkód w uprawach, nie wchodzenie na stanowiska archeo i będzie git :)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.