Skocz do zawartości

IV piknik lotniczy w Krakowie


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam

na forum cicho...

Czy ktos ma fotki z rekonstrukcji które tam sie odbywały ?

Nasze fotki sa tu http://www.gos.fora.pl/post9400.html?sid=cb781043b9c9ac5ef1568eba9cb7fd72#9400

ale nie wiem dlaczego kolega wrzucił w fotki w tak tragicznej rozdzielczości, mam nadzieje ze na dniach fotki zostana poprawione.

Pozdrawiam
st.strz.Leszek Bensz
GRH Grupa Operacyjna Śląsk "
  • Odpowiedzi 82
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
witam
wróciłem było fajnie. wkrótce troche fotek i film na youtoobie.
dobry pomysł rozwiazania problemu żarcia.
pozdro Okejos AA7 der IV panz. div.
Napisano
Mimo kulejącej organizacji impreza była bardzo miła - cieszę się że nasza grupa wzięła w niej udział. Podziekowania dla chłopaków z GO Śląsk za gościnę na dioramie oraz dla grup Big Red One, AA7, FJR1, Wrzesień '39 oraz wszystkich pozostałych, za świetny klimat podczas prezentacji dioram i wspaniałą inscenizację Normandia 44". Mam nadzieję, że jakoś trwale nie uszkodziliśmy Halftracka naszym PAKiem" ;)
Jeszcze raz dziękuję w imieniu Stowarzyszenia GRH Festung Breslau.
Michał

PS. Klaus BOLS - miło było poznać Cię osobiście ;)
Napisano
Pogoda dopisała, publiczność też. Tradycyjnie, jak podczas większości rekonstrukcji będących elementem większej całości teren przeznaczony na rekonstrukcje był mały, a na dodatek sporą jego część zajmowały pola pirotechniczne - moim zdaniem wielkość pól nie przełożyła się jednak na jakość efektów, które mogłyby być lepsze). W dodatku sprawę utrudniał zakaz kopania dołków strzeleckich (co w sumie zrozumiale na terenie Muzeum Lotnictwa). Scenariusze rekonstrukcji były całkiem sensowne. Na dobrym (albo nawet wysokim) poziomie było jedzenie (KFC, Pizza Hut) - choć trzeba przyznać, ze były pewne kłopoty z dowozem obiadów. Najważniejsza była jednak możliwość spotkania sie z innymi rekonstruktorami - wymiany doświadczeń, podejrzenia tego i owego", no i wzajemnego poznania.
Napisano
trzeba przyznać że dopisała broń strzelająca
niesposób było wystrzelać te 33-35 nabojów w ciągu całej inscenizacji.

a było jak się nie myle 19 strzelających luf i dwuch prawdziwych żolnierzy
Napisano
Na + zdecydowanie:

-sporo broni strzelajacej i kosmiczna wrecz (dla mnie standart to 10-15) ilość amunicji do niej.

-dobre jedzenie i jego ilość nie pozwalająca nikomu na to żeby zgłodnieć czy iść kupować jedzenie na własną rękę (chociaz wolałbym grochówe ale nie ma co narzekac)

-woda mineralna! Było jej od groma, w zupełności wystarczyło nam przez cale 3 dni i jeszcze zostało z czego jestem niezmiernie zadowolony, bo czasem zdarza sie że organizator zapomni o tym lub dostarcza jakies śmieszne ilości...

-duża ilość toalet i co ważne - krany z bieżącą wodą pozwalającą na umycie się po zejściu z dioramy.

-zwrot kosztów dojazdu na miejscu.

-niezgorsze scenariusze inscenizacji, armaty i inne ciekawe elementy.

-Dioramy - tutaj sie rozpisze troche. Mnie interesowały jedynie dioramy drugowojenne i one dla mnie byly rewelacyjne. Dobrze usytuowane, ogrodzone tak że nikt nie pakował się na nasz stół obozowy ani do okopu Pionierów. Picie ze szklanych butli lub manierek, dziesiątki rożnych elementów i dobra atmosfera dopełniały całości. Bardzo tez podobało mi się że sami te dioramy budowaliśmy wg uznania, wystarczyło ruszyć głową i można było stworzyć stoły, ławki i inne cuda, a jak wiadomo wspólna praca najlepiej integruje ; ) wielki plus dla organizatora!

-Poziom grup rekonstrukcyjnych i przyjazna atmosfera. Tutaj wypowiem się o stronie niemieckiej głównie bo w ich otoczeniu siedziałem, ale dla mnie dobór grup i ich rozmieszczenie było na medal. Nie było żadnych wolnych strzelców, szwejowania, miśkowania itp, same konkretne ekipy, z których każda zaprezentowała inną i ciekawą diorame ; ) Spotkałem kilku starych znajomych, poznałem sporo osób które do tej pory kojazyłem tylko ze zdjec i for dyskusyjnych.

_______________________________________________________

Ogólna ocena? Bardzo dobra - mimo że impreza była podczepiona pod coś i nie była typowym zlotem GRH a piknikiem bardziej, to poziom zaproszonych grup i wysiłki organizatora sprawiły że był to piknik na który warto było przyjechać, warto było się napracować, pobrudzić i zrobić te ileś tam kilometrów, jestem w pełni zadowolony z wyjazdu i cóż moge powiedzieć więcej? Do zobaczenia za rok ; )
Napisano
dokładnie. a wieczorne ujeżdżanie sprzetów??? rewela!!!
ot 810 pedzace70km/godz. wiatr we włosach (kto je ma :) ) i obłed w oczach ........

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie