nero1989 Napisano 14 Listopad 2003 Autor Napisano 14 Listopad 2003 Mam kilka pytan dotyczacych elektrolizy:1. Czy do przeprowadzenia elektorlizy potrzebny jest koniecznie prostownik samochodowy czy moze byc taki zwykly?2. Jak dlugo ma trwac elektroliza?3. Czy ten drugi niezardzewialy metal ma byc wiekszy, mniejszy czy taki sam jak czyszczony obiekt?No to by chyba bylo na tyle pozdrawiam i z gory dziekuje
krzysiek Napisano 14 Listopad 2003 Napisano 14 Listopad 2003 Nie wiem jak z prostownikiem, elektrolizę przeprowadza się na kilka sposobów. Ogólnie powinieneś mieć możliwość regulowania natężenia prądu (ilości amperów) przepływających przez roztwór. Prąd nie może być za duży, ani za mały - za mały nie spowoduje oczyszczenia przedmiotu (nie wypłucze wszystkich osadów), a za duży może uszkodzić przedmiot. Jeśli chodzi o czas trwania to robiłem rózne eksperymenty - sam preferuję użycie małego prądu przed długi (albo nawet bardzo długi) czas. Im większy przedmiot tym powinno się elektrolizowac dłużej. Magazynek od G-43 odrdzewiałem dwa tygodnie. Ale wiem, ze są ludzie którzy robią to samo w kilka godzin. U mnie efekty takiego szybkiego odrdzewiania były słabe - głębokie wżery. Przy mniejszym prądzie i dłuższym czasie wżery są znacznie mniejsze. Drugi przedmiot powinien mieć większą powierzchnię niż przedmiot odrdzewiany, a co ważniejsze powinien być we wszsytkich miejscach równo odległy od powierzchni przedmiotu odrdzewianego. Z tych względów ja stosuję jako drugą elektrodę siatkę stalową ciętą o wielkości oczek 2 cm dokładnie owiniętą wokół przemiotu. siatkę taką można kupić w sklepie ogrodniczym - musi być tzw. czarna" nie cynkowana no i oczywiście bez izolacji plastikowej. trzeba pamiętać, o tym, ze siatka i przedmiot nie mogą się stykać. Jako dystansery stosuję takie jakby siateczki plastikowe. Nie wiem do czego dłużą, ale kupiłem je w AGD - średnica oczek 3 cm szerokość siatki ok 1 cm. PozdrawiamKrzysiek
Cyrograf15 Napisano 14 Listopad 2003 Napisano 14 Listopad 2003 Prostownik powinien mieć regulację prądu i zabezpieczenie przed zwarciem a także amperomierz. W praktyce wystarcza 6V i 5A a literatura podaje 7A na m2. Urządzenie musi być przewidziane do pracy ciągłej i odporne na przegrzanie. Osobiście wykonałem takie z teroida 450W do halogenów, odczepy co 0,5V w zakresie od 2V do 6,5V układ prostującu to gotowa kostka 20A z radiatorem. W szeregu amperomierz 10A z bocznikiem. Wystarcza do przedmiotów wielkości karabinu.Wojtek
milbas Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 Cena najprostszego prostownika - taki na około 7 Amperów - około 55-65 PLN.PozdrawiamMILBAS
Gość Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 Tańszy jest zasilacz do komputera - używany za 10 zł.Polecam
Frozzer Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 ja z powodzeniem uzywam zasilacza od komputera z oddzielnym wylacznikiem
Saper.17 Napisano 7 Grudzień 2003 Napisano 7 Grudzień 2003 Cześć mam pytanie , co jest potrzebne do zrobienia elekrolizy?Pozdrowienia Saper .Z gory dzię kuje za odpowiedz:-))
kbkak Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 CześćCęsto spotykam się z opiniami, że do elektrolizy lepsza jest sól kuchenna (NaCl) niż popularny kret (NaOH) co nie jest do końca prawdą. Jeśli tylko z kreta usuniemy drobinki aluminium, lub załatwimy sobie czyste NaOH z innego źródła, staje się lepszym elektrolitem. NaOH dwukrotnie lepiej przewodzi prąd (wystarczy sprawdzić zwykłym ampreomierzem), więc elektroliza przebiega sprawniej i szybciej, trzeba tylko pamiętać o rękawiczkach gumowych (zasada sodowa jest żrąca) oraz wietrzyć pomieszczenie w którym przeprowadzamy elektrolizę (wydziela się wodór). Pozadrowenia dla wszystkich.
krzysiek Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 To nie jest problem tylko lepszego przewodzenia prądu.Raczej chodzi o odczyn roztworu. Odczyn ten powinien być jak najbardziej alkaliczny, po to aby powstrzymać korozję przedmiotu w czasie procesu. NaOH jest w tym przypadku najlepszy, użycie NaCl powoduje powstanie dużego stężenia jonów Cl- co podobno ma bardzo zły wpływ na przedmiot odrdzewiany. Dokładnie nie pamiętam na czym ten wpływ polega - artykuł na ten temat czytałem bardzo dawno, ale sprawa jest o tyle istotna że przy konserwacji przedmiotów wydobytych z wody morskiej stosuje się specjalne drogie instalacje do monitorowania stężenia jonów Cl i S.Jeśli chodzi o źródło czystej sody kaustycznej - sam kret (o nazwie Kret) zawiera rózne domieszki, ale są w sprzedazy środki do czyszczenia kanalizacji o nazwie Soda Kaustyczna" i one sa znacznie lepsze. Natomiast zbyt duża przewodniość takze jest problemem - przez roztwór płynie zbyt duży prąd i można uszkodzić przedmiot odrdzewiany. No i jest problem z grzaniem się zasilacza. PozdrawiamKrzysiek
Bagneciarz Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 Jeżeli chodzi o to ile sody, ile wody, to proporcja jest następująca:100 gram sody na 1 litr wody.Pozdrawiam.
krzysiek Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 Jeśli chodzi o stężenie to bywa z tym różnie. W literaturze polecają 5% NaOH, ja po róznych eksperymentach ustaliłem, że najsympatyczniej jest ok. 15%.Przypominam że pięć procent to 50g NaOH + 950 ml wody :)A 10% to 100g NaOH + 900 ml wody. Czyli w sumie można zrobić też 100g na 1000 ml :)PozdrawiamKrzysiek
kbkak Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Jony Cl- po wyciągnięciu z wody zostają jako osad na przedmiocie i mogą powodować dalszą korozję, lecz wystarczy przedmiot wytrzeć i natłuścić (np wd40) i jest OK.A jeśli chodzi o przewodzenie prądu, spróbuj przeprowadzić elektrolizę w CH3COOH (kwas octowy) lub w samym occie. Jest bardzo słabym elektrolitem, więc przewodzi jakieś 10x mniej prądu od NaOH i elektroliza będzie bardzo powolna i niedokładna. Przewodzictwo jest dość ważne, choć NaCl czy NaOH to nie jest zbyt wielka różnica.pozdr.
krzysiek Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Najpierw piszesz o tym, że jony Cl- mogą powodować korozję, a potem o tym, że nie ma różnicy między NaOH a NaCl? Przedmiot odrdzewiany w NaOH nie koroduje praktycznie wcale. Przynajmniej przez kilka lat i to bez dodatkowej koserwacji.Jeśli chodzi o przewodnictwo elektrolitu to nie jest to sprawa kluczowa, zawsze mozna zwiększyć stężenie lub natężenie prądu. Jeśli chodzi o szybkość elektrolizy, to zasada jest taka, że im wolniej tym lepiej, bo w trakcie elektrolizy część tlenków żelaza redukuje się i w postaci żelaza osadza się na przedmiocie odrdzewianym. Pozwala to na wypełnienie części mikrowżerów (coś czego nigdy nie uda się uzyskać w occie). Przedmiot wolno oczyszczany będzie gładszy i bardziej błyszczący. Trzeba tylko żeby wodór na artefakcie wydzielał się bardzo powoli, bo w przeciwnym wypadku będzie wypłukiwał osady i jednocześnie zredukowane żelazo. Dopiero pod koniec procesu trzeba usunąć pozostałości osadów zwiększając natężenie prądu. Im dłużej tym lepiej - magazynek średniej wielkości ok. dwóch tygodni. Podobno żeliwne działa z XIX w. wyjęte z morza czyszczono w USA elektrolitycznie dwa lata (non stop pod prądem). PozdrawiamKrzysiek
krzysiek Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Aha - w przypadku kwasów (no i NaCl) samo natłuszczenie niewiele pomoże, zobaczysz po dwóch trzech latach od czyszczenia.PozdrawiamKrzysiek
kbkak Napisano 11 Grudzień 2003 Napisano 11 Grudzień 2003 Jeśli chodzi o różnicę między NaOH iNaCl o której pisałem, chodiło mi o natężenie prądu, że w nim różnica jest niewielka, a nie w korozji.Pozdr.
Gość Napisano 29 Grudzień 2003 Napisano 29 Grudzień 2003 mam pytanie podstawowe : gdzie podłącza się plus a gdzie minus.Mam w tej chwili dwa przedmioty które dla mnie osobiście są elikwiami" i nie chcę ich uszkodzić.a poza tym z jakiego materiału wykonać drugą elektrodę?pozdrowienia.
krzysiek Napisano 29 Grudzień 2003 Napisano 29 Grudzień 2003 Minus _zawsze_ tylko i wyłącznie do przedmiotu odrdzewianego.PozdrawiamKrzysiek
Gość Napisano 30 Grudzień 2003 Napisano 30 Grudzień 2003 Drugą ze zwykłej stali (nie ocynkowanej). Niektórzy stosują nierdzewkę.Pozdrawiam
krzysiek Napisano 30 Grudzień 2003 Napisano 30 Grudzień 2003 Ocynkowana nie jest dobra, bo uwalnia się cynk do roztworu i można niechcący coś pocynkować :)A nierdzewka niby działa, ale w jej skład wchodzą nikiel i chrom i też uwalniają się do roztworu i to podobno nie jest fajne. Co prawda nic się nie ponikluje ani nie pochromuje, ale o ile dobrze pamiętam można wygenerować jakieś toksyczne związki.Ja stosuję (i bardzo sobie chwalę) siatkę ogrodniczą z czarnej stali z małymi oczkami (2x2cm) wycinaną z blachy (a nie z drutu). Taka elektroda jest o tyle przyjemna że ma dużą powierzchnię w stosunku do objętości i masy, no i można nią owinąć przedmiot odrdzewiany.PozdrawiamKrzysiek
Frozzer Napisano 30 Grudzień 2003 Napisano 30 Grudzień 2003 a jak szybko ci zrzera ta siatke?ja wsadzalem male przedmioty, typu brzeszczot i tym podobne i szybko mi one znikaly" wiec wsadzilem kawal preta zbrojeniowego fi jakies 3 cm :) i dosc dlugo juz go stosuje
krzysiek Napisano 30 Grudzień 2003 Napisano 30 Grudzień 2003 Wiesz, używam jej sporo czasu (ale ile dokładnie to nie wiem) i jest cała :) Przedtem używałem też foremki do pieczenia ciasta i też nie znikła :)jest jedna dość ważna sprawa jeśli chodzi o odrdzewianie elektrolityczne. W elektrolcie prąd płynie w linii prostej pomiędzy elektrodami. W związku z tym jeśli masz elektrodę w postaci pręta to odrdzewianie przedmiotu bedzie zachodzilo tylko od tej strony od której jest umieszczona elektroda. A jeśli elektroda ma mniejszą powierzchnię niż przedmiot odrdzewiany, to proces bedzie najbardziej intensywnie zachodził w miejscach które są położone naprzeciwko elektrody. PO obu stronach bocznych coraz słabiej a w końcu wcale. W związku z tym zaleca się, żeby przedmiot był otoczony ze wszystkich stron elektrodą (oczywiście tak żeby nie było zwarcia) i żeby odległość była wszędzie taka sama. W dodatku jeśli elektroda będzie miała powierzchnię większą niż przedmiot odrdzewiany jej zużycie będzie stosunkowo niewielkie (tak naprawdę będzie takie same, ale równomiernie rozłożone na całej powierzchni).Daje to ten efekt że przedmiotu nie trzeba obracać (co jest niezbędne w innej sytuacji) i że nie będą tworzyły się cienie" ze rdzy w miejscach zasłoniętych przez części przedmiotu.Dla potwierdzenia tego o czym mówię - czy ktoś kiedyś próbował odrdzewiać rurę? trudno jest usunąć korozję z wnętrza. Żeby zrobić to dobrze trzeba umieścię elektrodę wewnątrz! czyli np. wziąć pręt, owinąć częściowo izolatorem (żeby nie było zwarcia) i wstadzić do środka.PozdrawiamKrzysiek
gregorian08 Napisano 30 Grudzień 2003 Napisano 30 Grudzień 2003 A co jeżeli w komorze nabojowej albo w magazynku znajdują się jakieś naboje?
krzysiek Napisano 30 Grudzień 2003 Napisano 30 Grudzień 2003 Nie wiem. Nie zajmuję się konserwacją broni.Przy wszelkiego rodzaju przedmiotach złożonych z dwóch metali należy uważać, gdyż niechcący może wytworzyć się ogniwo, które wywoła efekt odwrotny od zamierzonego i w dodatku można np. pomiedziować przedmiot odrdzewiany. Kiedyś mi się udało zrobić ładny miedziany bagnet wz. 24 :) bo w tym samym roztworze najpierw czyściłem przedmiot miedziany a potem bagnet :).Na szczęście taka cieniutka warstewka miedzi schodzi łatwo od amoniaku. PozdrawiamKrzysiek
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.