Skocz do zawartości

elektroliza-pytanka


nero1989

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Mam kilka pytan dotyczacych elektrolizy:
1. Czy do przeprowadzenia elektorlizy potrzebny jest koniecznie prostownik samochodowy czy moze byc taki zwykly?
2. Jak dlugo ma trwac elektroliza?
3. Czy ten drugi niezardzewialy metal ma byc wiekszy, mniejszy czy taki sam jak czyszczony obiekt?
No to by chyba bylo na tyle pozdrawiam i z gory dziekuje
Napisano
Nie wiem jak z prostownikiem, elektrolizę przeprowadza się na kilka sposobów. Ogólnie powinieneś mieć możliwość regulowania natężenia prądu (ilości amperów) przepływających przez roztwór. Prąd nie może być za duży, ani za mały - za mały nie spowoduje oczyszczenia przedmiotu (nie wypłucze wszystkich osadów), a za duży może uszkodzić przedmiot.

Jeśli chodzi o czas trwania to robiłem rózne eksperymenty - sam preferuję użycie małego prądu przed długi (albo nawet bardzo długi) czas. Im większy przedmiot tym powinno się elektrolizowac dłużej. Magazynek od G-43 odrdzewiałem dwa tygodnie. Ale wiem, ze są ludzie którzy robią to samo w kilka godzin. U mnie efekty takiego szybkiego odrdzewiania były słabe - głębokie wżery. Przy mniejszym prądzie i dłuższym czasie wżery są znacznie mniejsze.

Drugi przedmiot powinien mieć większą powierzchnię niż przedmiot odrdzewiany, a co ważniejsze powinien być we wszsytkich miejscach równo odległy od powierzchni przedmiotu odrdzewianego. Z tych względów ja stosuję jako drugą elektrodę siatkę stalową ciętą o wielkości oczek 2 cm dokładnie owiniętą wokół przemiotu. siatkę taką można kupić w sklepie ogrodniczym - musi być tzw. czarna" nie cynkowana no i oczywiście bez izolacji plastikowej. trzeba pamiętać, o tym, ze siatka i przedmiot nie mogą się stykać. Jako dystansery stosuję takie jakby siateczki plastikowe. Nie wiem do czego dłużą, ale kupiłem je w AGD - średnica oczek 3 cm szerokość siatki ok 1 cm.

Pozdrawiam
Krzysiek



Napisano
Prostownik powinien mieć regulację prądu i zabezpieczenie przed zwarciem a także amperomierz. W praktyce wystarcza 6V i 5A a literatura podaje 7A na m2. Urządzenie musi być przewidziane do pracy ciągłej i odporne na przegrzanie. Osobiście wykonałem takie z teroida 450W do halogenów, odczepy co 0,5V w zakresie od 2V do 6,5V układ prostującu to gotowa kostka 20A z radiatorem. W szeregu amperomierz 10A z bocznikiem. Wystarcza do przedmiotów wielkości karabinu.
Wojtek
  • 2 weeks later...
Napisano
Tańszy jest zasilacz do komputera - używany za 10 zł.
Polecam
Napisano
Cześć
Cęsto spotykam się z opiniami, że do elektrolizy lepsza jest sól kuchenna (NaCl) niż popularny kret (NaOH) co nie jest do końca prawdą. Jeśli tylko z kreta usuniemy drobinki aluminium, lub załatwimy sobie czyste NaOH z innego źródła, staje się lepszym elektrolitem. NaOH dwukrotnie lepiej przewodzi prąd (wystarczy sprawdzić zwykłym ampreomierzem), więc elektroliza przebiega sprawniej i szybciej, trzeba tylko pamiętać o rękawiczkach gumowych (zasada sodowa jest żrąca) oraz wietrzyć pomieszczenie w którym przeprowadzamy elektrolizę (wydziela się wodór).
Pozadrowenia dla wszystkich.
Napisano
To nie jest problem tylko lepszego przewodzenia prądu.
Raczej chodzi o odczyn roztworu. Odczyn ten powinien być jak najbardziej alkaliczny, po to aby powstrzymać korozję przedmiotu w czasie procesu.
NaOH jest w tym przypadku najlepszy, użycie NaCl powoduje powstanie dużego stężenia jonów Cl- co podobno ma bardzo zły wpływ na przedmiot odrdzewiany. Dokładnie nie pamiętam na czym ten wpływ polega - artykuł na ten temat czytałem bardzo dawno, ale sprawa jest o tyle istotna że przy konserwacji przedmiotów wydobytych z wody morskiej stosuje się specjalne drogie instalacje do monitorowania stężenia jonów Cl i S.

Jeśli chodzi o źródło czystej sody kaustycznej - sam kret (o nazwie Kret) zawiera rózne domieszki, ale są w sprzedazy środki do czyszczenia kanalizacji o nazwie Soda Kaustyczna" i one sa znacznie lepsze.

Natomiast zbyt duża przewodniość takze jest problemem - przez roztwór płynie zbyt duży prąd i można uszkodzić przedmiot odrdzewiany. No i jest problem z grzaniem się zasilacza.

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Jeśli chodzi o stężenie to bywa z tym różnie.
W literaturze polecają 5% NaOH, ja po róznych eksperymentach ustaliłem, że najsympatyczniej jest ok. 15%.

Przypominam że pięć procent to 50g NaOH + 950 ml wody :)
A 10% to 100g NaOH + 900 ml wody. Czyli w sumie można zrobić też 100g na 1000 ml :)
Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Jony Cl- po wyciągnięciu z wody zostają jako osad na przedmiocie i mogą powodować dalszą korozję, lecz wystarczy przedmiot wytrzeć i natłuścić (np wd40) i jest OK.
A jeśli chodzi o przewodzenie prądu, spróbuj przeprowadzić elektrolizę w CH3COOH (kwas octowy) lub w samym occie. Jest bardzo słabym elektrolitem, więc przewodzi jakieś 10x mniej prądu od NaOH i elektroliza będzie bardzo powolna i niedokładna. Przewodzictwo jest dość ważne, choć NaCl czy NaOH to nie jest zbyt wielka różnica.
pozdr.
Napisano
Najpierw piszesz o tym, że jony Cl- mogą powodować korozję, a potem o tym, że nie ma różnicy między NaOH a NaCl? Przedmiot odrdzewiany w NaOH nie koroduje praktycznie wcale. Przynajmniej przez kilka lat i to bez dodatkowej koserwacji.

Jeśli chodzi o przewodnictwo elektrolitu to nie jest to sprawa kluczowa, zawsze mozna zwiększyć stężenie lub natężenie prądu.

Jeśli chodzi o szybkość elektrolizy, to zasada jest taka, że im wolniej tym lepiej, bo w trakcie elektrolizy część tlenków żelaza redukuje się i w postaci żelaza osadza się na przedmiocie odrdzewianym. Pozwala to na wypełnienie części mikrowżerów (coś czego nigdy nie uda się uzyskać w occie). Przedmiot wolno oczyszczany będzie gładszy i bardziej błyszczący. Trzeba tylko żeby wodór na artefakcie wydzielał się bardzo powoli, bo w przeciwnym wypadku będzie wypłukiwał osady i jednocześnie zredukowane żelazo. Dopiero pod koniec procesu trzeba usunąć pozostałości osadów zwiększając natężenie prądu.

Im dłużej tym lepiej - magazynek średniej wielkości ok. dwóch tygodni. Podobno żeliwne działa z XIX w. wyjęte z morza czyszczono w USA elektrolitycznie dwa lata (non stop pod prądem).


Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Jeśli chodzi o różnicę między NaOH iNaCl o której pisałem, chodiło mi o natężenie prądu, że w nim różnica jest niewielka, a nie w korozji.
Pozdr.
  • 3 weeks later...
Napisano
mam pytanie podstawowe : gdzie podłącza się plus a gdzie minus.Mam w tej chwili dwa przedmioty które dla mnie osobiście są elikwiami" i nie chcę ich uszkodzić.a poza tym z jakiego materiału wykonać drugą elektrodę?
pozdrowienia.
Napisano
Drugą ze zwykłej stali (nie ocynkowanej). Niektórzy stosują nierdzewkę.
Pozdrawiam
Napisano
Ocynkowana nie jest dobra, bo uwalnia się cynk do roztworu i można niechcący coś pocynkować :)

A nierdzewka niby działa, ale w jej skład wchodzą nikiel i chrom i też uwalniają się do roztworu i to podobno nie jest fajne. Co prawda nic się nie ponikluje ani nie pochromuje, ale o ile dobrze pamiętam można wygenerować jakieś toksyczne związki.

Ja stosuję (i bardzo sobie chwalę) siatkę ogrodniczą z czarnej stali z małymi oczkami (2x2cm) wycinaną z blachy (a nie z drutu). Taka elektroda jest o tyle przyjemna że ma dużą powierzchnię w stosunku do objętości i masy, no i można nią owinąć przedmiot odrdzewiany.

Pozdrawiam
Krzysiek

Napisano
a jak szybko ci zrzera ta siatke?

ja wsadzalem male przedmioty, typu brzeszczot i tym podobne i szybko mi one znikaly" wiec wsadzilem kawal preta zbrojeniowego fi jakies 3 cm :) i dosc dlugo juz go stosuje
Napisano
Wiesz, używam jej sporo czasu (ale ile dokładnie to nie wiem) i jest cała :) Przedtem używałem też foremki do pieczenia ciasta i też nie znikła :)

jest jedna dość ważna sprawa jeśli chodzi o odrdzewianie elektrolityczne.

W elektrolcie prąd płynie w linii prostej pomiędzy elektrodami. W związku z tym jeśli masz elektrodę w postaci pręta to odrdzewianie przedmiotu bedzie zachodzilo tylko od tej strony od której jest umieszczona elektroda. A jeśli elektroda ma mniejszą powierzchnię niż przedmiot odrdzewiany, to proces bedzie najbardziej intensywnie zachodził w miejscach które są położone naprzeciwko elektrody. PO obu stronach bocznych coraz słabiej a w końcu wcale.

W związku z tym zaleca się, żeby przedmiot był otoczony ze wszystkich stron elektrodą (oczywiście tak żeby nie było zwarcia) i żeby odległość była wszędzie taka sama.
W dodatku jeśli elektroda będzie miała powierzchnię większą niż przedmiot odrdzewiany jej zużycie będzie stosunkowo niewielkie (tak naprawdę będzie takie same, ale równomiernie rozłożone na całej powierzchni).

Daje to ten efekt że przedmiotu nie trzeba obracać (co jest niezbędne w innej sytuacji) i że nie będą tworzyły się cienie" ze rdzy w miejscach zasłoniętych przez części przedmiotu.

Dla potwierdzenia tego o czym mówię - czy ktoś kiedyś próbował odrdzewiać rurę? trudno jest usunąć korozję z wnętrza. Żeby zrobić to dobrze trzeba umieścię elektrodę wewnątrz! czyli np. wziąć pręt, owinąć częściowo izolatorem (żeby nie było zwarcia) i wstadzić do środka.

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Nie wiem. Nie zajmuję się konserwacją broni.

Przy wszelkiego rodzaju przedmiotach złożonych z dwóch metali należy uważać, gdyż niechcący może wytworzyć się ogniwo, które wywoła efekt odwrotny od zamierzonego i w dodatku można np. pomiedziować przedmiot odrdzewiany.

Kiedyś mi się udało zrobić ładny miedziany bagnet wz. 24 :) bo w tym samym roztworze najpierw czyściłem przedmiot miedziany a potem bagnet :).
Na szczęście taka cieniutka warstewka miedzi schodzi łatwo od amoniaku.

Pozdrawiam
Krzysiek

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie