Skocz do zawartości

Forsowanie Odry i Nysy 1945


acer

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dziś mija 62 rocznica rozpoczęcia operacji forsowania Odry i Nysy Łużyckiej przez I i II AWP - Ostatnią operacji zaczepnej mającej na celu zdobycie Berlina.

Ktoś jednak jeszcze pamięta :
http://www.polsat.com.pl/informacje/news?inf=100106354
Napisano
Mam nadzieję, że na cmentarzu w Zgorzelcu, gdzie spoczywa prawie 3500 żołnierzy i oficerów 2 Armii WP, też pojawiły się kwiaty i znicze...
Napisano
Mój stryj uczestniczył w walkach o Odrę, dziadek o Nysę. Stryj opowiadał ze jaruzel rok w rok przyjeżdżał do Siekierek i kombatanci bardzo mu to pamietali. Stryj opowiadał a dziadek nie... Bo o jaruzelu dobrze mówić można było a o Świerczewskim wypadało mówić źle wiec wolno nie było.
Oczywiscie w mediach nic... Nawet wzmianki. Za to mamy ciągle festiwal powstaniowy. Słusznie że propaguje się legendę Powstania ale czy trzeba pomijać wszystko inne? A co z Armią Tułaczą, cmentarzami w Teheranie, kazachstanie, uzbekistanie? O uzbekistanie to moze w tv wczoraj ze 2 min słyszałem w dzienniku. No bo Jurek, lepper, Kaczyński, miller i kwaśniewski. Przecież ci polegi żolnierze jak widza z góry to wszystko co się dzieje to spuszczą niedługo na ten kraj jakąś klątwe, anatemę lub co gorsza zarazę.
BTW.. Zawsze mnie zastanawiało jak to jest jak staruszek przychodzi na grób kolegi co poległ 60 lat temu w walce? Co taki człowiek musi czuć? Stoi nad grobem kolesia któremu wojna zabrała 60 lat zycia, być moze radości, rodziny, jakiegoś prywatnego szczęścia. On zyje w swiecie internetu, samochodow, tanich linii a ten co go spalili w Podgajach oczy otwierał na widok chałupy krytej dachówką.
naprawdę dziwny jest ten świat.
Napisano
To jest życie :/

A prawdziwi koledzy z frontowych ścieżek nie zapominają kolegów, którym nie dane było doczekać

Sam znam jednego Kościuszkowca (w zwiadzie cały szlak bojowy od Lenino do Berlina) i też jeździ co wiem z opowieści syna na groby kolegów i apele poległych.
Napisano
Studzianki zapomniane, Kołobrzeg też, Odra i Nysa też nic.

W ogóle to niedługo tylko Armia Czerwona była...

W 1966 r w całym kraju odbywały się szumne i potężne uroczystości 21 rocznicy Forsowania Odry i Nysy.... równie wielkie co niemal 1000-lecie Państwa Polskiego.....

Defilady....Apele poległych.... Dziś już nikt nie chce pamiętać że wojowaliśmy zawsze do końca...
Napisano
No ja tez muszę się pochwalić ze oprócz wyzej wymienionych to szwagier dziadka był właśnie Kościuszkowcem spod lenino do berlina/ niestety nie pamietam zbyt wiele z opowiadań. Mimo tej całej wojny był bardzo serdecznym człowiekiem. Zostały tylko medale i książeczki - nie żyje od 6 lat. Pamietam że szczególnie wspominał Wał Pomorski. Sam zresztą w pobliżu po wojnie zamieszkał. Mówił ze tak ciężko to nawet pod Lenino nie było. Najbardziej pamietam jak opisywał sposób biwakowania w zimie. Zbijali się po pięciu w kupę, nakrywali świerczyną i tak spali w śniegu. A jak już było sakramencko zimno to na zmianę wchodzili do środka. Pamietam bo aż mi sie dzieciakowi zimno wtedy zrobiło.
Stryj co forsował Odre to jak mówił o Wale i Kołobrzegu to normalnie płakał a miał juz grubo po 70. I pił niemożebnie lecz z humorem. Raz go władowali na pusty wóz, konia nie było to zaprzęgli krowę. Bidula dotaszczyła nieprzytomnego stryja do domu.
Dzis załuję ze za późno zacząlem myśleć o zbieraniu wspomnień weteranów. Wspomnień nie obarczonych piętnem cenzury czy peerelowskiego sznytu. Niestety umierają już niemal wszyscy. Ostatnio nawet miałem umówiona wizytę u faceta z 2DP. Na tydzień przed rozmową miał wylew i w konsekwencji zgon. Z mojego środowiska nie znam już nikogo kto walczył w wojnie. Może gdzieś znalazłbym jeszcze jakiego staruszka ale jakiś nikogo nie widzę.
Napisano
DWa lata temu JAruzel jeszcze był (mijał mnie samochodem później), teraz już mu chyba zdrowie nie pozwala. Przedtem bywał corocznie (pamiętam jako szczeniak te panikarskie malowanie chodników, naprawianie dziur w jezdni przed rocznicą na trasie przejazdu :-))
  • 1 month later...
Napisano
Hej,
Sa ludzie, ktorzy pamietaja, przynajmniej w rejonie tych walk, czyli Piensku, czy w Zgorzelcu (gdzie mieszkam).
Sam kilka razy do roku jade nad Nyse, gdzie forsowano Nyse i rozmyslam o tym co sie dzialo, czy tylu ludzi musialo zginac itd.
Tutaj link o obchodach rocznicy forsowania Nysy Luzyckiej:
http://www.zgorzelec.wfp.pl/news.php?id=3608&rodzaj=3
Pozdrawiam
Piotrek
Napisano
Hej,
Sa ludzie, ktorzy pamietaja, przynajmniej w rejonie tych walk, czyli Piensku, czy w Zgorzelcu (gdzie mieszkam).
Sam kilka razy do roku jade nad Nyse, gdzie forsowano rzeke i rozmyslam o tym co sie dzialo, czy tylu ludzi musialo zginac itd.
Tutaj link o obchodach rocznicy forsowania Nysy Luzyckiej:
http://www.zgorzelec.wfp.pl/news.php?id=3608&rodzaj=3
Pozdrawiam
Piotrek
Napisano
czy kościuszkowcy nosili jakis rodzaj niesmiertelników ? ruscy, jeśli mieli, to chyba w buteleczkach coś tam, a wogóle to ich ewentualnie identyfikowano po nrach medali, a jak to było z Polakami ?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie