dr.faustus Napisano 17 Maj 2007 Napisano 17 Maj 2007 Kitka,widzę że się zgadzamy i mamy zbieżny punkt widzenia :) Powiem Tobie,że szczęściem w nieszczęściu jest fakt,iż nie mam na koncie zaliczonej lektury p.Wołoszańskiego.Ale teraz po Konferencji nie omieszkam tego nadrobić :)Czy ktoś z forumowiczów posiada zdjęcia:- kaplicy zamkowej,- zbiorników i armatury służącej do zaopatrywania łazienki w ziołowe kąpiele",- windy,- strychów?Z wątków poruszanych wcześniej to nasuwa mi się jeszcze pytanie o to czy kiedykolwiek badane były miejsca pod fontanną i kwietnikiem znajdującymi się przed zamkiem? Aż się o to proszą by je wykorzystać do...Być może to co napiszę niżej wydawać się będzie kontrowersyjnym spojrzeniem,ale zakładam taką możliwość,że zamek w rzeczywistości jest do dzisiaj pod patronażem prawowitych spadkobierców,natomiast to z czym mamy oficjalnie do czynienia,to administrowanie/opieka/nadzór w polskim wykonaniu.Skąd takie przypuszczenia?Ot,ze zwykłej ewentualności...No,ale idąc tym tropem nie omieszkałem zadać pytania p.przewodnikowi",który jak wszyscy zauważyli miał głęboką traumę na punkcie wierności kobiet :) Na moje pytanie początkową odpowiedzią było milczenie,a następnie zbycie w prostej formie,przechodząc na koszty utrzymania zamku!Nie na temat zupełnie.A przecież nic prostszego,by współcześni spadkobiercy swobodnie mogli korzystać z uroków zamkowych komnat.Można i robi się zamknięte imprezy,więc dlaczego by nie miała być jedną z nich właśnie ta z powodu gości"...idąc dalej śmiem stwierdzić,że sprzedaje nam się wizerunek całego przedsięwzięcia w sposób,w jaki chcą byśmy spostrzegali.Stąd owe niedokończone penetracje,zwiedzanie itp.Któż tam wie co w rzeczywistości dzieje się na zamku?Nic prostszego rozkuć,spenetrować,odkryć,a następnie odrestaurować określone pomieszczenia udostępniając je ogółowi"...I nie mieszajmy w to konserwatorów zabytków,bo takowi wcale nie muszą być w temacie...Trochę to mydlenie oczu podobne do Książa czy innych zagadek" związanych i mających swe korzenie w wojennej zawierusze...Kitka,napisałaś o kryształkach" - to kolejny przykład spłycenia czy nie podjęcia tematu,tak jak i całego drugowojennego wątku... :)
janowicz Napisano 18 Maj 2007 Napisano 18 Maj 2007 dr.faustus Konferencja miała swój program i został on zrealizowany.Jeżeli spodziewałeś się czegoś więcej, to twój problem. Nie wyobrażasz chyba sobie jakiejś konkretnej eksploracji przy okazji konferencji.W referacie Marek Dudziak zawarł pewne tematy na przyszłość. A co będzie, to się okaże.Możesz sam zacząć działać, zorganizować wszystko i z gotowym planem i środkami zrealizować to o czym piszesz. Mniej narzekania, więcej pozytywnego myślenia.
kitka Napisano 18 Maj 2007 Napisano 18 Maj 2007 WitamKazdy ma prawo mowic o swoich oczekiwaniach i nikt nie twierdzi ,ze bylo zle.Program byl ciekawy a konferencja zorganizowana dobrze tyle tylko ,ze ja jak i kolega bylismy nastawieni bardziej na tajemnice lub ciekawostki zw.z zamkiem ,ktore nie sa znane przecietnemu zwiedzajacemu. Kol.dr.faustus zapewne nie mial na mysli jakichkolwiek penetracji przy okazji konferencji bo wiadomym jest iz takowa wymaga masy papierkow"i pozwolen.Jezeli mowi sie ,ze ponizej znanego ostatniego poziomu powinien byc jeszcze jeden,ze winiarnia powinna byc wieksza,ze brakuje pomieszczen, w ktorych przechowywano zywnosc to naturalnym jest ,ze w poszukiwaczach budzi sie zylka do zbadania tematu.To samo dotyczy dziedzinca.Pani Iza w pierwszy dzien powiedziala,ze zostaly rozpoczete jakies badania na zamku niestety nic wiecej na ten temat nie powiedziano.dr.faustus polecam ksiazke Pana Skowronskiego najwiekszego badacza zamku pt.Tajemnice Zamku Czocha tam jest wiecej o krysztalkach jest to ciekawa sprawa ,ktora byc moze ma zw.z dzialalnoscia szpiegowska na zamku.Polecam takze ksiazki Pana Woloszanskiego tez sa ciekawe choc to powiesci nie majace wiele wspolnego z faktami.Interesuje mnie zdanie innych uczestnikow.Pozdrawiam Serdeczniekitka
woytas Napisano 18 Maj 2007 Napisano 18 Maj 2007 Osobiscie podobalo mi sie- nie spodziewalem sie cudzow na takim spedzie" (przepraszam za slowo sped :) )Poznalem kilka osob, ekipe odkrywcy" bylo fajnie :)
kitka Napisano 18 Maj 2007 Napisano 18 Maj 2007 Nikt nie spodziewal sie z Nas cudow na takim spedzie"jak to pieknie" powiedziales, kazdy liczyl zapewne na co innego ale fajnie by bylo uslyszec jakas ciekawostke ,o ktorej nie mowi sie na forum,czyz nie?Tajemnice zamku nie zostaly wyjasnione a wiec jest to doskonaly powod by tam jeszcze wrocic!Ps.slowo konferencja jest chyba bardziej adekwatne!!!Pozdrawiam kitka
dr.faustus Napisano 18 Maj 2007 Napisano 18 Maj 2007 janowicz - ...to twój problem. Nie wyobrażasz chyba sobie jakiejś konkretnej eksploracji przy okazji konferencji." - przez grzeczność wrodzoną (i również trochę nabytą :) )nie bedę wdawał się w dyskusję nad Twoim sformułowaniem słów i zajmował wobec nich stanowiska...Pozytywnego myślenia mi nie brakuje :) Podobnie z arzekaniem" - jestem daleki od takiego stanu werbalnego okazywania przemysleń.Nie jest narzekaniem wypowiadanie się na określony temat czy zajmowanie na niego swojego stanowiska.Nie należy też chować głowy w piasek i udawać,że wszystko się akceptuje,w chwilach kiedy na przykład tak nie jest.Jestem zwolennikiem krytyki,ale krytyki o zabarwieniu konstruktywnym,która może stać się(w każdym bądź razie powinna) motorem do dalszych działań,do wyciągania wniosków na przyszłość,do refleksji...Kitka,w zasadzie ujęłaś wszystko w odpowiedzi :) Mamy zbieżne myśli i zdania (chyba powtarzam się z którymś z poprzednich moich postów).Oczywistym jest,że nie chodziło o eksploracje podczas Konferencji.Przecież to zakrawałoby na kuriozum absurdu :) Do lektury książki się przymierzam dużymi krokami -niestety nie ma jej w moim mieście i czekam za przesyłką (J.Skowrońskiego).Co do realizacji programu...to były małe potknięcia (ktoś nie dojechał...coś ominięto...coś skrócono...),nie ukrywajmy :) Ale blask całości imprezy przyćmił je w zupełności,bo jestem pełen uznania i podziwu dla organizatorów za organizację i opanowanie/ogarnięcie tego wszystkiego od strony logistycznej :) Podobnie jak w Książu.No,a uroczysta kolacja...orkiestra...setki kieliszków z szampanem...to po prostu rzeczy,które do konca życia będziemy wspominać z miłym uśmiechem na ustach!I tu chylę czoła przed Redakcją i organizatorami.natomiast co do tych małych niedociągnięć...Rzucającym się w oczy był brak odpowiedniego przygotowania ekranu do projektora...(ten wyginający się w różne strony trochę wprowadzał dyskomfortu w odbiorze materiału...).Drugim minusem był brak najzwyklejszego wskaźnika laserowego" dla prelegentów,by nie musieli prezentować swojego manicure podczas wskazywania miejsc na ekranie :)Zauważcie,że było nas tam blisko 200 osób,natomiast teraz spotyka się nas w tym miejscu garstka....No,ale podobnie było w ub.roku po Książu :) Nie mniej ja również jak Kitka,jestem zainteresowany zdaniem innych osób.Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.