wars98 Napisano 9 Marzec 2007 Autor Napisano 9 Marzec 2007 W Rosji otwarto wystawę starych samochodów przechowywanych na co dzień w specjalnym garażu Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) – następczyni KGB:http://wiadomosci.wp.pl/gid,8765829,statp,Zm90b3RlbWF0TGlzdGFHYWxlcmlp,fototemat.htmlPozdr. wars98
fzch Napisano 13 Marzec 2007 Napisano 13 Marzec 2007 ..iszkoda tylko, że w dzień kwietniowy,ciągnąc za sobą smród spalin,nie cały Związek w kosmos poleciała tylko Jurij Gagarin...
jaszcz Napisano 18 Marzec 2007 Napisano 18 Marzec 2007 Tak w ogole to Stalin unikal jazdy samochodami. Milosnikiem samochodow byl natomiast Lenin(takze whiskey)Lenin mial podobno trzy samochody firmy Rolls Royce ktore podarowal mu jego amerykanski przyjaciel Armand Hammer pozniejszy prezes firmy naftowej. Z tym ze Rollsy byly uzywane przyjemnosciowo a do fabryk i w inne miejsca Lenin uzywal starego Mercedesa aby nie draznic ludzi.Bedac w Detroit zwiedzilem Muzeum Forda. Sa w nim wszystkie slynne modele amerykanskie a takze samochody prezydenckie (Kennedy) a takze samochod wielkiej czworki w ktorym siedzial Stalin w Teheranie.Samochod byl ladowany do samolotu i lecial z prezydentem.Z kolei bedac w Dayton zwiedzilem Air Force Museum gdzie sa samoloty prezydenckie.Bedac dzieckiem pewnego dnia idac z moim ojcem zobaczylem samochod zaparkowany przy ulicy Piotrkowskiej w Lodzi.Widzialem cos takiego po raz pierwszy w zyciu. Byl to amerykanski krazownik szos Chevrolet z choragiewkami na blotnikach. Bedac w USA wiele lat pozniej zobaczylem ten samochod na ..wystawie starych samochodow. Prezentowal sie wspaniale przypominajac moje dziecinstwo. Co ciekawe w prasie polskiej spotkalem podobny do mojego opis jednego z dziennikarzy o tym samochodzie. Okazalo sie ze samochod nalezal do konsula amerykanskiego i po prostu w Lodzi sie popsul. Zostal zaparkowany i czekal na naprawe.
yorik Napisano 18 Marzec 2007 Napisano 18 Marzec 2007 Amerykańskie limuzyny były także używane jako samochody rządowe w Polsce w latach pięćdziesiątych. Były nazywane przez ludzi żartobliwie demokratkami". Po przejechaniu określonego limitu były sprzedawane. Znajomy, który był kierowcą w jakimś ministerstwie w latach pięćdziesiątych odkupił takiego Chevroleta z przeznaczeniem na taksówkę. Miał potem ogromne problemy ze skrzynią biegów, bo na automatach znało się bardzo niewielu mechaników.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.