KRUSZYNA Napisano 26 Kwiecień 2007 Napisano 26 Kwiecień 2007 Właśnie o to tutaj chodzi.Żadna grupa zawodowa nie jest stuprocentowo wolna od takichspecjalistów".Proponuję ci opisać w liście do odpowiedniego terenowo Nadleśniczego powyższe zdarzenie.Nawet jeśli sprawaostrej zakąski"jest już nie do udowodnienia to sposób zachowania i sama forma przeprowadzonej interwencji powinna zostać wyjaśniona.List najlepiej podpisać(nie anonim)i prosić o spotkanie z tymi strażnikami w obecności Nadleśniczego.Gwarantuję że nawet jeśli winni nie zostana ukarani to napewno zmienią podejście do ludzi.W razie niepowodzenia można sprawę przerowadzić przez odpowiednią terenowo Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych.pozdrawiamkruszyna
woytas Napisano 26 Kwiecień 2007 Napisano 26 Kwiecień 2007 Powiem tak- nie lubie donosicielstwa ale jeszcze bardziej nie lubie osob tytulujacych sie funkcjonariuszami panstwowymi, ktorym wydaje sie, ze im wszystko wolno- mysle ze pisemko do ich przelozonych- moze nie bezposrednich ale troszke wyzej w jakis sposob wyprostuje" ich zachowanie
acer Napisano 26 Kwiecień 2007 Napisano 26 Kwiecień 2007 Cóż, sytuacja niechwalebna dla leśnictwa jeżeli prawdziwa.Jak wyżej wspominali koledzy, w każdym środowisku można znaleźć na siłę sytuacje antyregulaminowe.Chciałem przypomnieć tylko, że zawód leśnika zajmuje wysoką lokatę w hierarchi zawodów cieszących się zaufaniem społecznym.Natomiast w chwili obecnej, takim natłoku czynności gospodarczo-technicznych i ochronnych w leśnictwie oraz systemie kontroli zewnętrznych i wewnętrznych po prostu niekiedy brak czasu na spożywanie czegokolwiek, a cóż dopiero mocnych artykułów monopolowych. Jestem praktykiem terenowo-biurowym i po prostu trudno mi sobie wyobrazić zrobić sobie przestój w pracy, nagłe zapomnienie o wszystkim i wszystkich i raczenie się wyskokowymi trunkami.
KRUSZYNA Napisano 26 Kwiecień 2007 Napisano 26 Kwiecień 2007 Ja też nie popieram donosicielstwa ale pi.pi.pi-wa!!!chciałbym żyć w normalnym kraju gdzie funkcjonariusz jest dla ludzi(osobą służebną)a nie na odwrót!Jesli sami od dołu nie doprowadzimy do sytuacji że poszukiwacz zostawia za sobą w lesie porządek(zakopane dołki i brak śmieci)a ludzie od egzekucji prawa(np.strażnicy leśni)są kulturalni i kompetentni-to żadne zmiany prawa ani rządów do tego nie doprowadzą.przepraszam za grubsze słowopozdrawiamkruszyna
woytas Napisano 26 Kwiecień 2007 Napisano 26 Kwiecień 2007 ja wiem...pijecie pod biurkami... :>Generalnie tradycja picia w robocie lekko zanika ( z moich organoleptycznych obserwacji) Z opowiesci starszych kolegow wynikalo, ze kiedys nie bylo mozliwosci pracowac bez spozywania :)
Winchester Napisano 26 Kwiecień 2007 Napisano 26 Kwiecień 2007 A ja sie ostatnio spodkałem z bardzo miłym leśniczym.... znaczy sie nawet specjalnie go zagadaliśmy i dowiedzielismy sie o ciekawej miejscówce gdzie wybierzemy sie po rozmowie z kolegą tamtego leśniczego który także jest leśniczym gdzie dokładnie kopac ... Takich leśniczych to chyba tylko ze świeczką szukac... hmm całe szczęście nie trafiliśmy jeszcze na straż leśną ponoc z nimi to nie da sie w ogóle rozmawiac...pozdrawiam
kadet Napisano 26 Kwiecień 2007 Napisano 26 Kwiecień 2007 z każdym da się rozmawiać . jeśli jesteś miły i nie czaisz się jak czajkoski to są szanse na niezłe miejscówki . to też są leśne ludki jak każdy z nas , wiedzą co w trawie piszczy i gdzie . wystarczy uśmiech i bez wahania zagaić gdzie co i jak . troch udać zdziwienie że niby nie wiedziałem że nie tu chciałem być i wsio budziet orajt !
dako Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 Witam.Ostatnio za samo posiadanie wykrywaczy(leśniczy zobaczył je w otwartym bagażniku auta na leśnym parkingu)dokonał wylegitymowania i wezwał Policję do wyjaśnienia sytuacji.Fakt,że Policja po wylegitymowaniu stwierdziła,iż wszystko jest w porządku i pojechała.Ciekawe co by było gdyby spotkanie miało miejsce w trakcie spaceru z wykrywką?Akurat ten przedstawiciel Lasów Państwowych wuwarł na mnie jak najgorsze wrażenie.
kadet Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 po prostu chciał zabłysnąć i wygląda na to że ma uraz psychiczny do poszukiwaczy . pewnie myśli że tylko niewypały nam w głowie ;))
acer Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 Też racja, aczkolwiek jak realia pokazują, głowa każdego w firmie może polecieć, N-czych, Dyrektorów...Za wyjątkiem np. takiego Szczecinka i jeszcze sąsiedniej Dyrekcji - nietykalni....Ops rozpędziłem się, za off topa - tematy nie na to forum.
acer Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 Co się dziwicie reakcji niektórych Leśniczych na widok wykrywki - może mieli bolesne wspomnienia zrytych upraw i krajobrazu księzycowego. dlatego pozostaje prewencja.NIE, LEŚNICZY NIE MOŻE ZABIERAĆ WYKRYWACZA.Dlatego pewnie wezwał Policję.
acer Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 I tak Panowie w naszych lasach korzystacie z walorów ogólnodostepności i faktu że w większości są państwowe.Na Zachodzie za takie wejście z wykrywką w czyjś prywatny majątek, mogłyby was śrut ścigać - i mówię to całkowicie poważnie.
kadet Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 ale póki co to lasy są u nas ogólnie dostępne i raczej szkody jakie są wyrządzane przez nas są raczej znikome ;)
paul Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 Witam!Gwoli wyjaśnienia - opisana przeze mnie sytuacja zdarzyła sie ponad trzy lata temu. Nie należę do ludzi którzy lubią mieszać" tzn. pisać skargi , zażalenia lub donosy. Udało mi się wtedy przekonać obydwu dżentelmenów o niestosowności ich zachowania wobec dziecka. Przeprosili, więc uznałem całą sprawę za nie byłą.Pozdrawiam!
acer Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 :)Przepraszam Andrzeju, ale takie tematy to tylko prywatnie. Rozumiesz.Niepotrzebnie się rozpędziłem w tym wątku.
dako Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 WitamSosnowisko1- dowód osobisty po okazaniu leśniczy zatrzymał do przyjazdu Policji.Jak pisałem jedynym powodem zainteresowania się nami był sam widok wykrywek.
dako Napisano 27 Kwiecień 2007 Napisano 27 Kwiecień 2007 WitamSosnowisko1 chętnie opiszę sytuację na priwa ale nie wiem czemu nie wyskakuje mi Twój adres mailowy?Pozdro
Marcin z Lasu Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Jak znam leśniczych (a znam, bo pracuję w LP)- mało który będzie zabierał się za rekwirowanie sprzętu :-D (wydaje mi się, że nie ma do tego prawa); nawet mandaty w SL wyszły ostatnio z mody. W razie spotkania, bardziej bałbym się samochodu w lesie niż posiadania wykrywki...Zalecam spokój i spokojną rozmowę - większość leśnych opowie jeszcze, gdzie można coś wygrzebać...Choć z drugiej strony, można natrafić na oszołoma...
acer Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Zaraz, zaraz niech policzę1,2,3,4 tylu doliczyłem czynnych zawodowo pracowników SL LPNa tym forum :) A mówią że nas tu nie ma.
Marcin z Lasu Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Acer - załóżmy tu klub anonimowych leśników; naszym organem będzie Portal Leśno-Odkrywczy... ;-D
Marcin z Lasu Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Wręcz przeciwnie - po przekątnej.A Kolega?ps. kiedyś zidentyfikowałeś mi bagnet - dzięki
marcinek94 Napisano 8 Maj 2007 Napisano 8 Maj 2007 Dobry Powiem to tak ,że idiota trafia sie jak wszedzie,ale.... Ja po rozmowach z leśnikami dowiaduje sie ciekawych rzeczy i pytam o pozwowenie nawet gdyby nie pozwolił i tak zrobił bym swoje :). Na piśmie jak mówią tego nie dadza ale wiedzą i podpowiedzą. Jak sie dowiedziałem od lesników też dostali wykrywki na stan bo w miom rejonie działo sie i czesto okoliczne tartaki zęby łamały na drewnie. Jak sie okazało po rozmowie i pokazie mają ciekawe fanty pochowane po leśniczówkach :) Całe szczęscie że sprzet mają nie ciekawy bo by z ziemi wszystko wykopali :)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.