bjar_1 Napisano 12 Styczeń 2007 Napisano 12 Styczeń 2007 I teraz o samej rekonstrukcji : w Tomaszowie byłem już drugi raz jako widz (w tamtym roku na Forsowaniu...") no i zdecydowanie lepiej było w tamtym roku, nie tylko ze względu na jakość rekonstrukcji i ilość rekonstruktorów. Widać że odtwarzanie pierwszowojennego żołnierza w Polsce to jeszcze temat kulejący...Co do minusów :- zbyt mała liczba rekonstruktorów- zbyt oklepane umundurowanie żołnierzy pruskich - mundur, na pasie ładownice i słaba kopia bagnetu S 98/05- czasem błędy w oporzadzeniu np. jeden z Rosjan" miał pas z austrowęgierską klamrą, natomiast biorący w walce po stronie Prusaków jedyny Austryjak miał pas z pruską klamrą i ładownicami do Mausera, ładnie wyekwipowani byli w sumie tylko 3 goście z GRH carskiego 69 pp z Lublina- w czasie reko soczyście strzelano ślepakami, ale wiele amunicji wystrzelono już po bitwie gdy widzowie się rozeszli- [szczegół] do rozpalenia ogniska Rosjanie używali kolorowych gazet, co na widowni wzbudzało komentarze typu : Jak to Ruscy w 1914 r. rozpalali ogniska Tele-tygodniem?" :)- sama itwa" trwała zbyt krótko... za długo Rosjanie siedzieli przy ognisku ,a Niemcy w krzokachPlusy :- jak zwykle miła atmosfera- Kozacy na koniach się ładnie prezentowali.Ogólnie, mimo wielu potknięć można ocenić rekonstrukcję jako udaną. pozdrawiambjar_1
Boruta Napisano 15 Styczeń 2007 Napisano 15 Styczeń 2007 Cześć, co to były za kopie bagnetów 98/05?Pozdrawiam
bjar_1 Napisano 15 Styczeń 2007 Napisano 15 Styczeń 2007 Widziałem to tylko przelotem", ale nie wiem czy nie aluminiowe odlewy (?).Może wypowie się ktoś z uczestników rekonstrukcji.
skansenpilicy Napisano 15 Styczeń 2007 Napisano 15 Styczeń 2007 Bjar_1 dziękujemy Ci za obecność na naszej rekonstrukcji i krytyczne uwagi, po części słuszne. Zapomniałeś chyba jednak, jaki był tytuł rekonstrukcji. Przypominamy więc, że chodziło głównie o pokazanie warunków i klimatu długotrwałych walk pozycyjnych nad Pilicą w 1914/1915 r., a w tym życia okopowego żolnierzy. Potyczka była z założenia finałem rekonstrukcji, która nie miała być wielką bitwą. A w ogóle, czy nie czas, by wreszcie odchodzić od dotychczasowych tłumnych widowisk, które często polegają na przypadkowym spędzie przypadkowych grup rekonstrukcyjnych, które bez jakiegokolwiek przygotowania prezentują bezładną strzelaninę, byleby było dużo huku. A może należałoby kłaść większy nacisk na takie jak nasza, kameralne rekomstrukcje, z mniejszą liczbą rekonstruktorów, ale za to z większym nasyceniem, realiami i scenami z epoki i co najważniejsze ściśle powiązanymi z danym terenem i autentycznymi wydarzeniami.Pozdrawiamy.Skansen Rzeki Pilicy
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.