VASILI Napisano 23 Grudzień 2006 Autor Napisano 23 Grudzień 2006 Witam. CChciałbym zasięgnąć porady kolegów co do czyszczenie owego hełmu. Nie wchodzi w gre fosol. Szczotka na wiertarce też raczej morderstwo..pdr.Zyczę wesołych Swiat!
M40 Napisano 23 Grudzień 2006 Napisano 23 Grudzień 2006 Czemu fosol nie wchodzi w grę? Jeśli się boisz że zniszczy farbę to się nie bój, szwabską farbę naprawdę ciężko ruszyć. Innego sposobu nie widzę.....p.s. garnek ma fasunek?
acer Napisano 23 Grudzień 2006 Napisano 23 Grudzień 2006 Jak fosol odpada - to cóż, umyć wyszczotkować i zabezpieczyć WD40 i koniec machinacji.
jaca2003 Napisano 24 Grudzień 2006 Napisano 24 Grudzień 2006 Tak się zastanawiam dlaczego kazdy nocnik musi by zaraz szpachlowany spawany malowany i do każdego zaraz trzeba fasunek wrzucac?Przecież taki hałerek ma klimat.Lepiej wygląda niz jakieś tuningowane gówna.Pozdrawiam
Sirpiotr Napisano 24 Grudzień 2006 Napisano 24 Grudzień 2006 Respect Jaca!Zgadzam się w 100%. Wszyscy szpachlują hełmy, spawają, malują dokładają nieoryginalne nity, fasunek, podpinkę, kalki...i to ma być hełm z II wojny? Dla mnie to jest jakies odrestaurowane g***o a nie hełm. Więcej w tym kopi jak oryginału.Nie polecam tak robić.Pozdrawiam świątecznie.
Cyrograf15 Napisano 24 Grudzień 2006 Napisano 24 Grudzień 2006 Jak garnek ma śladowe ilości farby to faktcznie zostawić, ale jak jest to kawałek popękanego zjedzonego złomu to spawać, szpachlować i malować. Czemuś takiemu nic nie zaszkodzi a przynajmniej oko cieszy i nadaje się do rekonstrucji. Takie jest moje zdanie, wybór i tak należy do właściciela.Wojtek
jaca2003 Napisano 24 Grudzień 2006 Napisano 24 Grudzień 2006 Do rekonstrukcji można poszukac na złomie albo jeszcze pokopac.Niemiachy wykonału
jaca2003 Napisano 24 Grudzień 2006 Napisano 24 Grudzień 2006 Niemcy wykonały kilka milionów hałerków więc zawsze coś się znajdzie.(tak miało byc)Pozdrawiam
VASILI Napisano 24 Grudzień 2006 Autor Napisano 24 Grudzień 2006 Witam.! Ja tez nie jestem zwolennikiem szpachli i spawania. Trzymam moje hełmiory z dala od tych metod. Czy popękane czy przestrzelone czyszcze na szczotce potem smar grafitowy i pułka. W tym przypadku nie byłem pewny czy urzywać szczotki. Teraz juz jest po czyszczeniu. Stoi obok innych niemców.Hełm był malowany 2 razy. Z pod zielonej farby przebija się czerwona na jednej kalce (podkład? )Wrzucę fotki jak nie zapomnęWesołych Swiat!pzdr.
Sirpiotr Napisano 24 Grudzień 2006 Napisano 24 Grudzień 2006 No nie wiem Vasili, czy nie szpachlijesz... sam ostatnio mi mówiłeś...Wesołych Swiąt!
VASILI Napisano 24 Grudzień 2006 Autor Napisano 24 Grudzień 2006 No tak mówiłem ale o hełmach które są bardziej dziurawe niż sito :) mam kilka takich i tylko z takimi robie te cuda :) Dorwałem dzisiaj od starszego pana hełm niemiecki m35 bez farby :( ale stal cudo.. lekka kaszka. Dzwon sygnowany. Fotki po świętach.pzdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.