t Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Acer nie pisz do mnie na wy" to nie PRL.Piszesz,że leśniczy zna swój teren i dojście do tego kto kłusuje nie jest takie trudne.Dlaczego więc wszyscy kłuserzy nie siedzą do tej pory?Złapani dostają po kilka stówek kary i idą do domu.Nie jeden raz to słyszałem.Rozumiem ,że drut przyniesiony przeze mnie byłby przełomem?Może trzeba tu zmiany prawa,podniesienia jego skuteczności.Kto ma to próbować zmienić jak nie leśnicy-czy coś jest robione w tej kwestii.W końcu kłusownik z giwerą może zabić też człowieka.Do kieleckich strażników kilka lat temu strzelali z kbks-pewnie to wiesz ,było o tym głośno.Wracając do wnyków.Gdybym znalazł sarnę uduszoną w takiej pętli pewnie bym zadzwonił po kumpla ze SŁ.Ale z jednym drutem nie będę biegał po leśniczówkach.Napisaliście z Kruszyną,że spowodowałoby to ozpoczęcie pełnego procesu zajęcia pozostałych".Czyli jak?:korowody papierków ,zeznań itp. czy tak po ludzku Pokaż pan ,gdzie to jest i dziękujemy".Wyjaśnij mi to ,może nawet mnie przekonasz tylko nie strasz mnie paragrafami.Lasy Swiętokrzyskie deptam turystycznie od dziecka i nie musisz mi tłumaczyć,że jestem w nich gościem.Są tak samo moje jak i Twoje.I wiem jak się w nich zachować.A do bycia w konspiracji" nie trzeba nikogo przekonywać.Przecież my z naszym hobby jesteśmy w konspiracji i wątpię czy prędko się to zmieni,mimo licznych prób.Natomiast co do moich win,jakie by one nie były to nie ty mnie będziesz sądził...kolo.pozdrawiamt
KRUSZYNA Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Szanowny panie T-wie pan jak mówią w Świetokrzyskich wioskach na funkcjonariuszy Straży Leśnej?Waldschutze-odniesienie do okupacji-i nieukrywajmy bohaterskiej walki tamtejszej ludności z wrogiem.My-oni.Fajnie-jasno-prosto.Oni źli-my dobrzy.Taka mentalność pokutuje dalej w całym naszym społeczeństwie.Łamanie prawa jest OK.Kiedyś prawa zaborców-łamiesz jesteś bohater.Później hitlerowców-wiadomo łamiesz to jesteś partyzant czyli dobry.Następniekomuna" -wyniosił ktoś śrubki z zakładu-walczył z komuną-bohater.A mnie się marzy normaly kraj,gdzie funkcjonariusz(strażnik,policjant,leśnik)jest postrzegany jako przyjaciel lub powiedzmy osoba która pomoże a nie zaszkodzi.I proszę nie mów że jestem zwolennikiem kapowania.I od zmiany oddolnej,takiej małej,postrzegania tych ludzi i pomocy im,jak sam napisałeś w ichsyzyfowej pracy",powinno się zacząć.pozdrawiamkruszyna
t Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Kruszyna.Przeczytałem to i stwierdzam,że nie ma tu zbyt wiele co by mnie dotyczyło.Nie jestem myśliwym,nie jestem dzierżawcą obwodów łowieckich,nie potrzebuję żadnej koncesji na nic,nie jestem kłusownikiem,nie hoduję chartów i ich mieszańców,chociaż muszę przyznać ,że widziałem parę razy takie stwory po wsiach.I wiem ,że myśliwi i strażnicy je zabijają.Natomiast zainteresowały mnie następujące punkty. Rozdział 1 punkt2wierzęta łowne stanowią własność Skarbu Państwa"-czyli chyba naszą wspólną-spoleczeństwa.Rozdział 3, artykuł 9 ,punkt1Zasady gospodarki łowieckiejOchrona zwierzynyzwalczanie kłusowników i wszelkich zjawisk szkodnictwa łowieckiego"Czy zniszczenie wnyków nie jest zwalczaniem zjawisk szkodnictwa łowieckiego" ?Jeżeli zwierzęta łowne są wspólnym dobrem społeczeństwa to jeśli jakaś jednostka z tego społeczeństwa zwalczy" na własną rękę kawałek szkodnictwa" to należy mu za to podziękować czy ukarać go?W końcu istnieje też coś takiego jak obywatelskie zatrzymanie" czy jakoś tak.Widzicie,że wielu kolegów przyznało ,że niszczy sidła.Być może gdy się dowiedzą,że jest to karalne będą przechodzić koło nich obojętnie.W końcu nikt nie ma obowiązku wiedzieć jak wyglądają wnyki.A to czy ktoś zawiadomi jakieś służby czy nie to inna bajka.Każdy zrobi jak uważa,bo jeśli nie złapano kłusera jak zakładał te wnyki,to żeby być zatrzymanym przechodząc koło nich z wykrywką czy bez to trzeba mieć niefart.pozdrt
KRUSZYNA Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Nikt nikogo nie chce karać za pomoc,ale pomoc powinna być taka aby pomagała.Ustawę pokazałem dla tego byś zobaczył że samo posiadanie tego nieszczęsnego wnyku,nawet przez chwilę,(zdejmowanie,chowanie,podcinanie)może być uznane za przestępstwo.By kłusownik nie mógł się tłumaczyć że ściągął i niesie leśniczemu.A poinformowanie że widziałeś zobliguje leśnika do działania-wystarczy telefon.pozdrawiamkruszyna
t Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 To jeszcze raz ja.Kruszyna nie pisz do mnie per pan " tylko y".Waldschutze.Tego nie słyszałem chociaż muszę przyznać,że mnie nie zaskoczyło.Od dobrych kilku lat jeżdżę za fantami po kielececkich wsiach i poznałem trochę ich mieszkańców.Wierzę Ci bez zastrzeżeń.Wiem również z opowiadań kolegi-strażnika jak reagują na nich ludzie.Faktycznie można się wk...zdenerwować.Głupie teksty,ironiczne uwagi to najłagodniejsze z zachowań.Doceniam również pracę leśniczych,zwłaszcza jeśli chodzi o gospodarkę drzewem.Kradzieże drzewa to PLAGA w tej okoilcy.Wokół Gór Św. jest od diabła tartaków.Ale to ci ludzie maja niestety w genach:pradziad kłusował ,dziad,ojciec,syn itd.Oczywiście nie wszyscy ale tych co to robią wystarczy,aż nadto.A leśnicy mieszkają między nimi i nie chcą im się narazić.Słyszałem o przypadku,że jeden leśniczy zaginął ,leśniczówkę drugiego ostrzelano z rkm-u co do dziś na pewnej wsi krąży w formie opowiastki.Faktycznie -zabawne:(Na szczęście miało to miejsce wiele lat temu.Mnie też się marzy kraj gdzie leśniczy na mój widok niszczącego wnyki pokieruje się zdrowym rozsądkiem ,a nie przepisami o niszczeniu dowodów,którymi i tak się nie da nic udowodnić.A jak nasze państwo i paragrafy podziękowały piekarzowi co rozdawał ludziom chleb?To przykład bardzo skrajny- wiem.Wszystko zgodnie z przepisami.Podpiszesz się pod tym?Bo ja nie.Może warto zmienić niektóre paragrafy,aby były bardziej życiowe?Nie tylko w ustawie o zabytkach,ale i o niszczeniu tych wnyków-niby dowodów.Jak można wnykami znalezionymi w krzakach oskarżyć kogokolwiek o kłusownictwo?To o te sidła jest cały ten zgiełk".pozdrawiamt
acer Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Czyli jednak Pan t miał jakieś przejścia z SL.Panie szanowny nie musisz mi i Kruszynie wspominać o kradzieżach czy tradycji kłusownictwa w Górach Świętokrzyskich. I ja zaczynałem tam pracę w lasach i Kruszyna tam bywał.Znam naprawdę miejscowych leśniczych - uwierz, że naprawdę wiadomo kto chodzi na kłuserkę, kto chodzi na państwowy las, gdzie przeciera się drewno. Dlaczego tak się dzieje ?Bo takie mamy prawo i za mało ludzi w SL.A leśnicy mieszkają między nimi i nie chcą im się narazić - tym twierdzeniem naprawdę obrażasz wielu bezkompromisowych ludzi, którzy naprawdę potrafili w niektórych miejscach dać radę złodziejstwu.I owszem że tam używa się broni palnej. I spalono leśniczówkę. I SL używa broni palnej także.Raz jeszcze powtarzam - sidła zbiera się w n-ctwach, stąd wiadomo o rozmiarze procederu. Tak jak SL po zostawianych pułapkach z gwoździami wie, który złodziej zostawia takie niespodzianki, tak miejscowy leśniczy-myśliwy, znający teren i ludzi potrafiłby dojść, kto wnyki stawia.I jemu można sprawiedliwość wymierzyć.Dziś dowiedziałem się, że wpadł znany nam w firmie kłusownik, w trakcie polowania" na dzika - zaliczył wpadkę na gorącym uczynku, 3 sztuki broni palnej, kilkadziesiąt sztuk amunicji, tusze zwierzyny - sprawa karna. A po prostu ktoś zadzwonił do leśniczego że tam za...... były strzały - przeczucie leśniczego sprawdziło się. Dało się ? - dało się.T, nie usiłuj przekonywać nas leśników praktyków, że zawsze będzie źle - bo to nieprawda.
kucek Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 KRUSZYNA napisał że samo posiadanie wnyków przy sobie to przestępstwo to czy acer pisząc to:namawia do przestępstwa?? hehe :)pzdrps. mam pytanko do leśniczych, czy mierząc grubość drzewa zdaje sie dąb można określić jego wiek? Chodzi o to że w jednym miejscu jest drzewo które widziałem na zdjęciu ale na moje oko na 60 lat nie wygląda?
kucek Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 eeee, coś zjadło kawałek mojego posta.Miało być:KRUSZYNA napisał że samo posiadanie wnyków przy sobie to przestępstwo to czy acer pisząc to:Panie kolego - wnyka możesz ozbroić" - i zostawić gdzieś, schować, podrzucić pod leśniczówkę.namawia do przestępstwa?? hehe :)
acer Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Da się to zrobić - zmierzyć klupą pierśnicę drzewa -szerokość na wysokości 1,30 m. Pomiar wysokości też byłby pomocniczy.Bardziej precyzyjnie da się ustalić wiek drzewa robiąc odwiert świdrem Presslera.
t Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Acer,piszesz o takie mamy prawo".Sam więc sugerujesz,że warto w nim coś zmienić by było lepsze.To przy okazji zmieńcie to o niszczeniu sideł -dowodów.Jak,jeszcze raz pytam można drutami znaleziomymi w krzakach udowodnić komuś kłusownictwo?Piszeszzłapali kłusownika" i dobrze! Do pudła z nim.Nie będę po nim płakał.Natomiast pisząc,że miałem niby jakieś przejścia z SŁ to walnąłeś z grubej rury!!!!O co Ci konkretnie chodzi bo mi szczęka opadła do kolan!Gdzie ja coś takiego napisałem czy zasugerowałem?Chociaż miałem z nimi coś wspólnego:zjadłem niedawno pieczone na ognisku kiełbaski,czasem wypiłem jakieś piwko czy inną flaszkę z jednym z nich kiedyś tam.I to tyle.A przyczepiłeś się mnie jakbym był postrachem świętokrzyskiej zwierzyny,A chodzi mi tylko o niszczenie tych sideł bo to jest potraktowanie ludzi jak idiotów ,tak jakby mi powiedzieli: ie niszcz sideł mieszczuchu bo nie masz lat leśnej praktyki".Zabraniasz niszczenia sideł bo takie jest prawo?To zabroń jeszcze chłopakom chodzić z wykrywką-takie też jest prawo.t
woytas Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 panowie !Acer patrzy z punktu widzenia lesnika- i w swoim spojrzeniu ma calkowita racje.Kolega T pisze ze strony zwyklego ludzika- tez ma racje. Obojgu panom chodzi o to zeby nie bylo klusownikow - tylko kazdy wybiera inna droge.
acer Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 amen Woytas.T - o nic cię nie posądzam, ale tak można było zrozumieć kontekst niektórych twoich wypowiedzi.Jeżeli czujesz się urażony - przepraszam.Ale i ty nie sugeruj, że niektórzy leśnicy znając od zawsze kłuserów nic nie robią, bo tak było od zawsze.Tym mądrym zdaniem Woytasa skończmy tą dyskusję.
t Napisano 27 Listopad 2006 Napisano 27 Listopad 2006 Acer,nie czuję się urażony.Polemika była trochę nerwowa ,ale myślę ,że w miarę rzeczowa i nie zeszła poniżej przyzwoitego poziomu.Wiem,że chodzi Ci o dobro lasu i zwierząt.Mnie też ono nie jest obojętne dlatego dobrze,jeśli znajdę w lesie jakieś wnyki (co może prędko nie nastąpić gdyż nie trafię ich ot tak na zamówienie)jestem gotów postąpić zgodnie z Twoimi sugestiami,nie będę ich niszczył ani chował tylko zawiadomię...mojego kolegę ze straży.Tak będzie najbezpieczniej dla mnie.Bo od obcych leśników i innych mundurowych tradycyjnie już będę się trzymał z daleka:)pozdrawiamt
huk 100 Napisano 1 Grudzień 2006 Napisano 1 Grudzień 2006 chodze z wykrywką kupe lat bardzo dużo znajduje wnyk -jak trafie to niszcze i tyle-pozdro
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.