Skocz do zawartości

marynarz na Wale Pomorskim


Radek229229

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam
Podczas prac przygotowawczych do zlesien moj Ojciec znalazl szkielet marynarza wraz z niesmiertelnikiem resztkami munduru helmem i paroma drobiazgami min. naramienniki Oberstabsmatrose.
Niesmiertelnik ma wybite numery 6968/42 i napis Kriegsmarine wiec nie przypuszczam aby dalo sie go zidentyfikowac w sposob latwy.
Najbardziej zaskakujace jest miejsce w ktorym zostal pochowany a wlasciwie przysypany (20-30cm)ok 12 km na poludniowy wschod od Walcza (150 km w lini prostej od morza).Jak sie znalazl marynarz tak daleko od jakiegokolwiek portu.
Czy ktos zna jakies podobne przypadki?
Moze jakies historie mogace naswietlic ta sprawe?
Chcialbym przesledzic o ile to bedzie mozliwe wojenne losy tego czlowieka
Napisano
Witaj.. Najlepiej by było jakby Twój Tata zgłosił to do Wast`u... http://www.dd-wast.de/ To taka organizacja co zajmuje się właśnie truposzami niemieckich żołnierzy.. Znajomy znalazł też trupa w Szczecinie (jak ktoś się orientuje) w Radziszewie, tylko, że tamtego w okopie dosięgła ruska altyleria... Ale przez kolesia co się zna" tymi z WAST`u poinformował ich.. Okazało się, że to był kapral WH (tam podali mu dokładne dane, nawet foto dostał).. Więc jest ogromne prawdopodobieństwo, że Twojego" też zidentyfikują.. A i pilnuj nieśmiertelnika przed sępami:D Napisz potem co wyszło. Pozdr. Ady
Napisano
Witam.Ów marynarz mógł pochodzić z 23 Oddziału szkolnego Marynarki(ok. kompanii) który brał udział w obronie Wałcza w składzie pułku zbornego Deutsch Krone"(płk.Janos)utworzonego 25.01.1945r.Pozdrowienia.
  • 3 months later...
Napisano
Hej sosnowisko1

Dzieki za zinteresowanie tematem.Odpowiadajac na twoje pytanie - nie posiadam niestety zadnych zdjec poniewaz to nie ja znalazlen te szczatki tylko moj Ojciec i niemial przy sobie aparatu. Wtej chwili niewiem co z naramiennikami prawdopodobnie rozpadly sie jaki reszta munduru.Z rzeczy zachowanych napewno byl zegarek i niesmiertelnik.
Niewiem co jeszcze mogloby Cie interesowac.
Mam pare hipotez i przypuszczen co do innych ciekawych miejsc.
Daj znac gdzie mieszkasz lub gdzie chcialbys szukac.

Pzdrowienia
  • 1 month later...
Napisano
Witam . Tak się składa , że znam nico szerzej sprawę odnalezienia tych zwłok , pozwolę więc zabrać głos w tej sprawie. Według mnie marynarz ten pochodził z Garnizonu Piła , który w nocy z 13/14 lutego wyrwał się z okrążenia ( w skład garnizonu twierdzy wchodził między innymi 23 oddź szkolny marynarki Tirpitz"),pewne jest , że część garnizonu próbowała przebić się na NW podążając lasami pomiędzy Piławą a Różycą i moim zdaniem to jeden z obrońców twierdzy ( zwłoki zostały odnalezione na terenie L-ctwa Czechyń N-ctwo Płytnica) Zresztą sprawa była w tym N-ctwie dość głośna i wiązała się z niezbyt ciekawym zachowaniem znalazców. Dla zainteresowanych dodam , że przy zwłokach był między innymi dobrze zachowany karabin.
Napisano
heheh

Znam w szczecineckiej - a raczej to mam tam kolegę ze studiów.

Daleki kraj jesteście od Radomskiej dyrekcji....

U marynarzy nie ma - a reszta zwykle w oznaczonych mogiłach. Oczywiście Niemców.
Napisano
Popieram sosnowisko1 - ma racje . Żołnierz bez względu na to po której stronie walczył był człowiekiem. Nawet jeśli był SS-manem to i tak szacunek dla zwłok się należy. Często byli to ludzie wcieleni do wojska na siłę . W przeciwnym razie mogli się liczyć ze śmiercią. Pod Szczecinem niemieckich dezerterów wieszali na słupach ich rodacy.
W przypadku kiedy szczątki kostne zostają pozbawione metalowego oporządzenia , tym bardziej nieśmiertelnika taki żołnierz traci szanse godnego pochówku na cmentarzu. Czasem jest to szok dla rodziny ktora po kilkudziesieciu latach dowiaduje sie że ich członek rodziny odnalazł się i mogą uczcić jego pamięć.
Musze powiedzieć że kiedy pracowałem jako student w Niemczech to widziałem w małej niemieckiej wiosce w Grethem
jak na ścianie kościoła była umocowana mosiężna tabliczka na której wypisani byli żołnierze polegli podczas I i II WOJNY ŚWIATOWEJ ,a ślad po nich zaginął.
Dziś macie szanse przy okazji spacerków po lesie pomóc im się odnaleźć. Zapewne ich rodziny odwiedzą wówczas nowe miejsce spoczynku poległego członka rodziny.
Czy sami byście chcieli aby Wasze zwłoki leżały gdzieś w lesie anonimowo ,a Wasza rodzina nie mogła czcić Waszej pamięci ??? - myślę , że nie !
Zatem stosujcie się do tego co napisał sosnowisko1 (Andrzej).


Pozdrawiam serdecznie.
Napisano
Mam pytanie czy po przeprowadzeniu śledztwa i zidentyfikowaniu zwłok mogę prosić o zwrócenie mi rzeczy będących przy ciele ? Nigdy nie odnalazłem zwłok raz tylko nogę zapakowałem w torbę ją i zakopałem przeżegnałem się i poszedłem działam bez wykrywacza noga leżała pozostawiona po jakimś ,,Odkrywcy'' bo miała resztki buta z elementami metalowymi ,zajmuje się grzebaniem w dziurkach po innych wiec nieraz widziałem kawałki kości które zakopywałem kawałki kręgosłupa niewem czy ludzkie no i szczenkę na bank ludzką mam nadzieje ze moje zachowanie jest stosowne co do odnalezionych fragmentów
Napisano
Mam 18 lat dopiero dziękuję za informacje teraz jak znajdę jakieś szczątki ludzkie powiadomię władze a raczej fundację opisane na tym forum.Mam jeszcze jedno pytanie jak mogę zabespieczyć ludzkie szczątki przed hienami do jakiego stopnia mogę sie posunąć w ich zabespieczeniu .I czy mógł bym w jakiś sposób skontaktować się z rodziną w celu dowiedzenia się kim był zmarły i dostania ksera zdjęcia bo by było fajne poznać historie tej osoby co sie znajdzie i jej wygląd
  • 6 months later...
Napisano
Zaslyszalem kiedys haslo, promujace, ze co znajdziesz to twoje, tylko kosci zostaw jednakze musze niestety stwierdzic ze nawet osoby zajmujace sie ekschumacja poprostu grabia z odznaczen, blach itp a nawet kosci. Przyklad - spec" od truposzy jak to moj znajomy o nim mowi, gdy dostal zgloszenie, od tego mojego znajomego o ludzkich szczatkach w rej. Radziszewa (k. Szczecina, Zach-pom) zjawil sie pierw prywatnie, po fanty, potem dopiero z ekipa, policja (dla protokolu) i kims tam jeszcze.. Wprawdzie nie bylo zbytnio co zbierac, (na odcinku gdzie znaleziono kosci (wpromieniu ok 5m) w marcu 1945 mial miejsce kilku godzinny ostrzal) ale ten spec" na prv wygrzebal kawalek czarnej za rany. Blache tez wydebil od kolegi ze niby musi wyslac, a spisac tylko bicia mozna bylo. Paradoksalnie wystarczy tylko zgrubsza pogrzebac i zgarnac w jedno miejsce albo poinformowac takich specow".. Ale i po ze tak sie wyraze wyzbieraniu" szczatkow po tym kapralu z m. Radziszewo (ustalono ze blacha nalezala do gefreitera Martina, o ktorego ostatni raz w 1968 roku upomnial sie jego ojciec) jakos po roku od akcji w tym feralnym okopie i ok. znalazlem ludzkie jego kregi. Tak wiec wybor, FalkenBurg co zrobisz nalezy do Ciebie. Serdecznie pozdrawiam. Adr

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie