Skocz do zawartości

Polskie desanty


Natan

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Właśnie rozleciały mi się moje buty i zastanawiam się nad zakupem nowych , po głowie chodzą mi polskie desanty bo cena przystępna i wyglądają nieźle. Może ich użytkownicy podzielą sie ze mną opiniami jak się sprawują w terenie - czy warto je kupować?
Pozdrowienia
Natan
Napisano
Poszukaj w postach Na forum był juz ten temat.
Jak dla mnie to desanty trzeba dycko rozchodzić a potem można w nich chodzić. :-)
Ja wybrałem 'dyćko' droższe BW
Skoorpion
Napisano
To zależy na jakie trafisz.
Jedne były robione przez dawne Podchale - i te są super - wytrzymałe i wygodne.
Drugi producent chyba gdzieś na pomorzu - i te to straszny fajans szybko się rozlatują.
W desantach chodziłem 15 lat 7 miesięcy i 27 dni i wystarczy

Mirass
Napisano
Ja kupuję buty w Lubelskiej Fabryce Obuwia i w pierwszych chodziłem przez 6 lat (wiem, że to niezdrowe). Na sezon wiosenno letnio jesienny polecam buty pilota śmigłowca, na zimę coś cięższego. Ceny stosunkowo niskie.
Napisano
Polecam buty Hi-Tec Magnum kosztują ok 300zł,ale warto dac taką sume za te buty,a desanty to lipne buty jak namokną to sie rozłażą a zimą to ci palce odmarzną,buty Hi-Tec Magnum nosi wiekszość jednostek specjalnych świata,Pozdrawiam BUNKERITES BANDITES
Napisano
Witam! Ja w swoich desantach już 3 roczek biegam :) Jestem z nich naprawdę zadowolony! Producentem jest firma Protektor z Lublina, cena niska, w sklepie wojskowym" zapłaciłem równo 150zł. Buty były ze mną praktycznie wszędzie, nadal trzymają się kupy :) co ciekawe jeszcze nigdy nie przemokły :) nawet podczas marszu przez bagienko sięgające powyżej kostek :PPP :))) (czas marszu ok. 4 godz :))) ) Jedynym mankamentem były problemy z rozchodzeniem :( Były rany, odciski itp. :( Jakiś czas temu kupiłem jako 2 parę Wojasy, model 450. Tu cena wynosiła 185zł. Buty miałem na nogach jedynie 2 razy, w tym raz w lesie. I tu miłe zaskoczenie! Żadnego odcisku! :))) Wojasy są znacznie lżejsze od desantów, mają inaczej wykonczoine wnętrze (mięciutka wyściółka, w desantach plasytkowa wkładka->jednak naprawdę świetne rozwiązanie, ułatwia włożenie buta, zapewnia dopływ powietrza od spodu). Niestety dokładne zasznurowanie Wojasów zajmuje sporo czasu, ale może to kwetsia przyzwyczajenia: ))) Pozdrawiam, Łukasz
P.s. :))) Desnaty sobie nawet podkułem" :) fajnie stukają ;)
Napisano
Za to moje rozkleiły się po miesiącu chodzenia po mieście (ale skleiłem). Potem chodziłem w niech co weekend po górach i lesie Nowej Zelandii, gdzie szlaki prowadzą rzekami i bezdrożami. Buty przetarły się na kamieniach (nitki), oraz mocno uszkodziła skóra i zeschły skórzane części podeszwy. Na początku też mocno mi pokiereszowało nogę (przy ścięgnie achillesa), więc trzeba je dobrze rozchodzić. Dobrym rozwiązaniem jest plastikowa wkładka dzięki temu nie jest stopa cały czas w wodzie. Generalnie, warto - dobry współczynnik jakość/cena.
Napisano
Male sprostowanie do postu Mirassa, aktualnie buty dla naszej armii robione sa w Lublinie w firmie Protektor (http://www.protektor.lublin.pl/) reszta informacji sie zgadza :-( Najczestszym problemem jest odklejajaca sie podeszwa na czubku buta.
Desanty maja jednak jedna zasadnicza zalete - sa na tyle tanie, ze nie martwisz sie dobijajac je, jak sie rozpadna, przetra itp. to kupisz tanio nowe.
Innym problemem jest wygoda, dopoki ich nie rozchodzisz, to bywa roznie. Ostatnio wrocilem do dobrze (ro)zchodzonych 8 letnich desantow (wszystkie nowsze sie rozpadly) i jak przymierzalem w sklepie buty 'desantopodobne' Wojasa, to mialem wrazenie, ze nogi mam w gipsie. Brrrrrrrr :-P
Gdyby nie chec odmiany, to pewnie teraz kupil bym nowe desanty, ale zachcialo mi sie i szukam czegos nowego. W podpnym przedziale cenowym i wygladowym sa buty firmy Wojas, modele 454 i 450. W ich sklepie firmowym kosztuja 219 zl, ale na targowisku widzialem po ok. 180 zł, i jest na nie 2 letnia gwarancja. I pewnie na takie sie zdecyduje. Jest jedno 'ale', jak ogladalem na targowisku krotkie buty z taka sama podeszwa, to po jej wygieciu pojawily sie male pekniecia gumy. Sprzedawca stwierdzil, ze te buty stoja u niego juz 3 lata i to z tego powodu. :-D Jesli rzeczywiscie jest to wada materialowa, to w ciagu roku intensywnego uzytkowania powinna sie ujawnic i (mam nadzieje) w ramach gwarancji mozna je wymienic na nowe.

P.S.
czy ktos ma zdjecie albo link do zdjecia butow bundeswery, ktore sa dostepne w Polsce?
Napisano
W desantach i opinachach przechodziłem 16 lat. Uważam, że desanty są niezłe, choć opinacze były lepsze - może ciut mniej wygodne, ale zato NIE DO ZDARCIA
Napisano

to stary model ,nowe bywają na allegro i w v2militaria , stare na allegro po około 150 nie noszone , nowy model 220-300 . nie trzeba rozchodzić , szybko się sznurują. Dla mnie opinacze (nie wiem jak desanty)miały dużą wade -- w zimie jeździsz na nich jak na ślizgach , ale swoje mam jeszcze ( używane 15 lat i żyją choć po kilku wizytach u szewca)

Napisano
Ja w swoich desantach biegam od jesieni do późnej wiosny (dopóki pozwala temperatura) codziennie. Średnio wytrzymują dwa lata. Wada- pękają nici na kostce w miejscu zginania się skóry. no i jak raz przemokną to ciągną wodę i nie pomaga nakładanie pasty na gorąco.
Co do rozchodzenia to najlepszy sposób nałożyć dwie pary skarpetek ścisnąć je na maxa(buty oczywiście) i chodzić przez dwa tygodnie.
Napisano
Podobno bardzo dobrze się też szuka w niemieckich desantach, ale osobiście cały czas biegam w polskich, bo mnie jeszcze nie zawiodły.
pozdro pol
Napisano
Wielkie dzięki wszyskim za odpowiedzi. Ze względu na ogólnie pozytywne Wasze zdanie - zainwestuję" w desanty.
Spróbuję teraz w sobotę poszukać na giełdzie w Bytomiu - należy popierać polski przemysł :).
Pozdrowienia
Natan

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie