Skocz do zawartości

SCHO-KA-KOLA dla rekonstruktora :)


Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze primo - współczesne pudełka Sch-Ka-Koli mają się nijak do drugowojennych. Po drugie primo - ta cena to zdzierstwo - w Rajchu jedno opakowanie kosztuje pół ojro. I wreszcie po trzecie primo (ultimo) - te czekoladki są ohydne - smakują jak trociny zmieszane z mieloną kawą typu Dobrzynka" :)

Aaa po czwarte primo, to admin pewnie zaraz wywali ten wątek, z racji jego komercyjnego charakteru ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 50 euro centów to można ją było kupić ale w 1942 ;).Twoje info odnośnie ceny jest trochę przestarzałe:)) -ale może to była produkcja dla DDR?? (TEN SMAK TROCIN HEHE)A jesli chodzi o smak tych czekoladek to trzeba lubić gorzką czekoladę zmieszaną z kawą. Wg mnie jest to smak dość dobry.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Racja, pudełko ma inny kształt, ale to ma dla rekonstruktora wartość użytkową, w przeciwieństwie do wojennych oryginałów. W zasadzie więc jest do podjęcia jedna z typowych, rekonstruktorskich decyzji - jeść to, co żołnierze, czy mieć takie pudełko, jak oni :)

2. Nie wiem, ile w sklepie, ale na stacji benzynowej na autobahnie 2,95 ojro. Biorąc pod uwagę, że piwo na stacji jest 2-3x droższe niż w sklepie (zależy od typu sklepu), to pewnie cena sklepowa wyjdzie 1-1,5 E. Tak więc 50 centów to chyba w sklepie z czekoladą używaną ;)

3. Gorzka czekolada to nie Milka - ale Scho-Ka-Kola to jest naprawdę wysokiej klasy gorzka czekolada z dodatkiem kawy (stąd często sprzedaje się to na tanksztelach, jako dopalacz")... Z tymi trocinami to trochę przesada.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Panowie ekonomiści - ja te pół ojro" napisałem w wydźwięku parę groszy". Ile faktycznie koztuje - tego nie wiedzialem. Co do pudełka - możnaby się skusić na połączenie - współczesna czekolada w epokowym (wyczyszczonym i wyparzonym) pudłeku. Sam mam takie, ale trzymam w nim... przybory do szycia, zapasowe guziki mundurowe i tabletki na rozwolnienie :D
A co do smaku czekoladek to de gustibus... (jak to dalej szło?)". Jednakże macie rację - w tym przypadku od zawsze chodziło o kopa energetycznego a nie o doznania smakowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie