Skocz do zawartości

Iłża 19-20 sierpnia 2006-przybywajcie


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 204
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Kurdę, no....

W sobote podczas treningu dało się trochę pośmigać nad Iłżą, ale burzowa pogoda w niedzielne popołudnie skutecznie mi to uniemożliwiła.
Ech, szlag by to trafił... tyle przygotowań na nic...
ok 15:00 w Piotrkowie zaczęła sie formowac burza i potem przesuwać dokładnie w po mojej trasie.
O 16;00 miałem ją nad lotniskiem -potem cały horyzont zajęty. Zrobiłem oblot pogody, podleciałem do chmury - ale nie dawało to zadnej szansy. (Nawet spadochroniarze uziemili swojego Turboleta, a on jest tak z 7x cięższy i z 20x mocniejszy od mojej łupinki...)

Próbowałem wystartować ok 17:00 zeby jeszcze dolecieć do Was jakoś na koniec -ale przyszło drugie draństwo z zachodu i po 12 minutach musiałem siadać szybciutko z powrotem. Wrzucę zdjęcia -żebyście zobaczyli jak wygląda coś takiego z powietrza, i dlaczego lepiej trzymać się od czegoś takiego z daleka.

Dylematy pilota:
Iłża jest 120 km w linii prostej od lotniska, a że trzeba jeszcze wrócić -to razem mamy 240km. Czyli jakieś 2h 20 min lotu z króciutkim pokazem nad Iłżą. samolot ma zasięg ok 300km, czyli zostawało ok 60 km zapasu. wystarczyłby silny przeciwny wiatr (nic dziwnego w burzową pogodę) i bym nie doleciał. Jesli zaś bym doleciał ale coś by było nad lotniskiem (deszcz, silny wiatr lub burza) to byłbym w sytuacji pilota któremu coś właśnie zatopiło lotniskowiec... a do tego kończy się i paliwo i światło (zachód słońca 19:59) A nad Piotrkowem przejaśniło się krótko przed 20:00...

No nic, następnym razem może będzie lepiej.

pozdrawia szczerze zawiedziony

K

PS. Wrzućcie jakies fotki z treningu, niech ja chociaż zobaczę jak to z dołu wyglądało...
Napisano
REWOLT -bitwa naprawdę fajna szczególnie z niemcami jak byly strzelajace karabinki i mozna było pobiegać no ruscy yto był taki spontaniczny wypad bo trzeba było czymś ludzi zająć . Podobało mi sie wojsko w kościele i pod pomnikiem naprawdę wyszło ladnie byly minusy ale one sie zdażają w każdej pierwszej rekonstrukcji nic strasznego za rok bedzie lepiej .

ps . Pamietaj o dograniu scenariusza bo to najważniejsze i o dograniu szczegołów jak np klucz do tego chol.... szlabanu który chcieliśmy piłować :)
ja chciałem podziękować chłopakom zaszpaler z lancami a rocznice ślubu i wszystkim co przybyli bo naprawdę najważniejsi są na rekonstrukcji ludzie bo jak nie ma z kim jej zrobić i nie ma zgrania i bratniej adm. to i najlepszy scenariusz szlak trafi .

podobał o sie naprawde a hitem dnia byla rakieta w naszym okopie i wyszło naprawdę realistycznie bo ja dostałem po oczach a ktoś po głowie ale naprawdę realistyczne wycofanie z okopu i ten atak liniami tez niczego sobie wyszło naprawdę fajnie i za rok o ile zaprosisz 8ppleg przyjedziemy (pod iłżą nasz pułk przestał istnieć )i dlatego stawiło sie u ciebie 80 procent stanu .
pozdrawiam i trzymaj sie
Napisano
Witajcie.
Kilka słów na temat rekonstrukcji pod Iłżą:
- po pierwsze podziękowania dla organizatorów!!
Okazuje się ze jednak można głową przebić mur!!
...udało się i rekonstrukcja się odbyła
...i była wspaniała!!

Wszyscy otrzymali zakwaterowanie..
wszyscy mogli się najeść...
dla wszystkich starczyło placu boju ..
dla każdego organizator znalazł czas aby pogadać...
Czego chcieć więcej????!!!

Atutem bitwy był wspaniały teren- bardzo dobrze przygotowany /stanowiska- okopy/ i wspaniała publiczność - pierwszy raz brała udział w takiej imprezie więc reagowała bardzo żywo na wszelkie ,,poruszenia w polu,,..

Wydaje sie jednak że -Nawaliły troche władze gminy -brak straży pożarnej i karetki pogotowia: ale to nie wina organizatora czyli Kolegi Revolta.

Myślę że niezwykła promocja Iłży jaka miała miejsce dzięki rekonstrukcji, spowoduje że władze w następnym roku dostrzegą rekonstrukcję jako szansa dla rozwoju miasta, a nie kłopot dla urzędników. Ale byli też i tacy z władz którzy chętnie wsparli imprezę .. i sukces IŁZY 2006 to także i ich sukces -dziękujemy!!

Odnośnie scenariusza to mógłby być dokładniej opracowany
..ale nie zapominajmy, że trudno jest wymyślić coś zupełnie nowego i odkrywczego, co mogłoby zaskoczyć rekonstruktorów biorących udział w walce /a w niejednej już bitwie się proch wąchało:)))/

Nie zapominajmy , że to jest pokaz dla ludzi i jeżeli oni byli pozytywnie zaskoczeni ...to już pokaz spełnił swoje zadanie.

Na rekonstrukcji ponownie można było zauważyć wielką role ,,prywatnej inicjatywy,, ludzi/żołnierzy/ biorących udział w wystepie.
To oni w chwilach gdy następował niebezpiecznie długi impas w walce, swoją inicjatywą ,,nakręcali ,, ją na nowo.

Na prawym skrzydle podziwiałem w tej roli Andrzeja ,,Gładkiego,, .. i jemu to należą sie brawa!!!
Z pewnością można by było wymienić
kilka innych osób: Grzecha który tachał skrzynkę pełną własnych petard /oj zainwestował on w pirotechnikę!! -zainwestował!!..... albo Kamila którego nie imały się kule i bagnety w rekonstrukcji sovieckiej :) ale forum to nie koncert życzeń więc wszystkich nie wymienię.

Sumując -impreza była wspaniała i czekamy na następną.
pozdrawiam 69

ps. Będą i zdjęcia -gdy je ściągnę z aparatu.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie