Skocz do zawartości

Pytanie do odkrywców


Ryszard Ochucki

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
A ja ide o 21:00 na wykopki :-)
I nie dlatego że nie lubię sportu, ale dlatego że mam fajne miejsce, ale dookoła zabudowane.
Liczę, że wszyscy tak się będą gapili w TV, że nikt mnie za oknem nie zauważy...., nie powinno też być spacerowiczów. To jedyna szansa, by się dobrać do tego obiecującego skrawka ziemi..... szczególnie że mi ślinka na niego cieknie już od baaardzo dawna.
Napisano
O 18-tej zasiądę z kumplami przed wielkim tele-bimem w pewnej knajpce , ogień i dym ,przepustkę od starej mam do rana, hip hip huraaaaa...niech żyją mistrzostwa .Pozdro...
Napisano
heh...mecz w zasadzie nie rozni sie od biegania z wykrywka po poletku...25 facetow (z sedziami) biega po trawie i mysli tylko o kopaniu...
pozdrawiam
Napisano
Jak powiedział jeden z satyryków :

Panie JANAS, Panie JANAS ... - JA NAS nie widze w ćwierćfinałach ...."

Wstyd !!
Tyle kapusty na to idzie, działaczy nierobów i pasożytów, kombinatorów i handlarzy meczami na parkingach przy stacjach benzynowych .....
To samo było z olimpiadą. Wywalony piękny gmach na Bielanach, marmury i szkło - w środku banda nierobów i pasożytów - bo jak inaczej nazwać ludzi których jedynym efektem pracy" są dwa medale olimpiskie ?

ehhh ...

Macie racje - lepiej było na wykopki jechać.

^ ^
>-<
Napisano
Witam
No cóż miało być lepiej a było jak zawsze. Takie już prawo kibica, komentować, dyskutować co by było gdyby…… itp. Ale czemu Polacy popadają tak szybko ze skrajności w skrajność, mają jeszcze szanse odzyskać zaufanie kibiców. Maja przecież 1mln zielonych do podziału za wyjście z grupy, może to ich jeszcze zdeterminuje.
Życzę im jak najlepiej, bo przecież musi być w końcu kiedyś lepiej!!!????
Napisano
Ja z rozpaczy po 4 piwach i przegranym meczu wypiłem z kolegami litr wódki. W domu ledwo się na nogach trzymałem... Po 3 godzinach niespokojengo snu budzik postawił mnie na nogi przypominając, że właśnie w sobotę o 6 rano oczekuję na kolegę z którym jadę w okolice Ruskowa koło Wielbarka. Na chwiejnych nogach z silnie alkoholowym oddechem i potwornym kacem wsiadłem do samochodu. Kumpel spojrzał i powiedział mówiłem ci, że polska piłka cie wykończy a przez tych patałachów do szukania dzisiaj nie będziesz się nadawał". Miał rację wyjazd to klapa-oprócz z kilograma łausek i naboi karabinowych, guzika carskiego i garstki szwabskich monet nic ciekawego nie wyszło...
Napisano
Heh... mnie tam jeszcze kac trzyma ;/
to było żąłosne ... nawet bardziej niż żąłosne ...
Kibicuje mojej ojczyźnie" ...Holandii ...przynajmniej bedzie na co popatrzeć ;D ;D ;D ;D

PZDR

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie