amsel44 Napisano 13 Maj 2006 Autor Napisano 13 Maj 2006 Zdjecie przedstawia moment wykrecania zapalnika z 1000kg.bomby. ale ciekawostka jest tu ogolna tenencja do miejscowego"rozbrajania zloma bez wywozena jak to sie robi w kraju .rozmawialem z gosciem z Vigevano (zast.burmistrza)ktory potwierdzil te tendencje.dodam ze jeden z panow to wielokrotnie odznaczony specjalista ,wzywany nawet przez angoli do rozbrajania wielkich bombek na terenie anglii i pod el alamejn. byl dobry bo obecnie jest emerytem (czasami szkoli)teraz male pytanko > intryguja mnie te przewody wystajace z zapalnika ? jeden jest zacisniety.(moze zamrazali ?)
Cronos Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 W sumie to mi się czasem serce kraja jak słysze o zdetonowaniu kolejnej bomby na poligonie. W jakims sensie to też jest zabytek i mało jakie muzeum ma naprzykład wyremontowana bombe lotnicza czy cos tego rodzaju. Ja rozumiem że rozbrojenie takiego ładunku jest bardzo niebezpieczne no ale moze znajdzie sie jakąś bezpieczną technike rozbrajania (może tak jak wspomniałes, Zamrażanie)
pik78 Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Cronos ,a jak to sobie wyobrazasz ? Myslisz,ze beda takie tonowe bombki zabierac do jednostki i tam beda robic elektrolize ,czy na miejscu bedą robic elektrolize ?!
Loslau Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 W niemczech (gdzie mieszkam) również bomby lotnicze pozbawia sie zapalników w miejscu znalezienia.Polecam wątek;http://www.niewypaly.poszukiwania.pl/forum/viewtopic.php?t=346A u nas ?? Nawet w przypadku odnalezienia nie uzbrojonej bomby lotniczej (bez zapalników) zabiera się ją na poligon i BUUM!W muzeach jest pełno mundurów, broni, element. wyposażenia, itp. wielu armi. Aczkolwiek za jakieś kilkadziesiąt lat taką większą bombkę lotniczą będziemy mogli sobie zobaczyć tylko na czarno-białych fotografiach.Ja dla potomności" jedną zachowałem :))Oczywiście pusta jak bęben :)Niemiecka SC-250Pozdro.
VASILI Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 losalu to ty w niemczech mieszkasz?? to wyjaśnia z kad masz taką pokaźną kolkcję. A jak w niemczech mają się ceny takich fantów. np hełmów czy karabinków. CHodzi oczywiście o strychowce itp.pozdro
amsel44 Napisano 14 Maj 2006 Autor Napisano 14 Maj 2006 Loslau prosze kuknij" na zdjecie i powiedz co myslisz o przewodach wystajacych z odkrecanego zapalnika !!!.inna sprawa to jestem za" eksponowaniem wiekszych bombek ,bo jak pisze Loslau zbaczyc takigo potwora" mozna juz tylko w tw. lub na zjeciu.pik-u ty oczywiscie sobie zartujesz ,wystarczy przeciez zloma" wypiaskowac i ok.pozdrawiam amsel44
Loslau Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 VASILI ,hełmy, wyposażenie itp. odpada - ceny kosmiczne!!!Wystarczy kuknąć na niemiecki Ebay, czy inne domy aukcyjne.Broń (DEKO) - lepiej, np. mausera 98k kupisz już od 150Euro (w oksydzie), Mosin 91/30 full oksyda z 1942r. 135Euro, a i taniej się znajdzie.. itd.Co do przewodów od zapalnika... nie mam pojęcia.Z tego co mi wiadomo tego typu zapalnikach bombowych elektrycznych był jakiś element bezwładnościowy który przy wstrząsie zamykał obwód elektryczny dzieki czemu prąd płynął przez jakiś tam drucik żarowy główki zapalczej. Źródłem energii były kondensatory ładowane z pokładowej sieci samolotu przed zrzuceniem bomby.POzdro.
mietek Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Poruszony zostal ciekawy temat.Bo jest to pewien paradoks nad ktorym sie zastanawialem jakis czas temu, a ze nie jestem prawnikiem to nie wiem:A) bomby sa wyprodukowane w czasie ww2 i przed, sa wiec zabytkami (w mysl ustawy)B) sa niszczoneC) sa niszczone bez zgody konserwatoraD) saperzy prowadza poszukiwania ze sprzetem elektronicznym, czy ustawa o poszukiwaniu daje takie mozliwosci saperom, bez zgody konserwatora?E) Bron jest zabytkiem, dekowanie broni jest jej niszczeniem, czy w takim razie dopuszczalne jest niszczenie zabytkow?Wars98 co o tym sadzisz?
KRUSZYNA Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Co prawda do odpowiedzi został wywołany wars 98,ale pozwolę sobie napisać swoje przemyśleniana na ten temat.Najprościej rzecz ujmując,wysadzanie zabytkowej amunicji i niszczenie zabytkowej broni przez jejdekowanie"(brrr..nie lubię tego określenia),można swobodnie podciągnąc podstan wyższej konieczności"gdzie dla dobra wyższego rzędu czyli teoretycznej ochrony zdrowia i życia,potencjalnych ofiar tej broni i amunicji,można naruszyć mniejsze dobro czyli ochronę prawną zabyków jakimi są ta zniszczona broń i amunicja.Dodam jeszcze że nie jestem wykształconym prawnikiem ale miałem przez pewien spory okres do czynienia z egzekwowaniem prawa(pracowałem jako strażnik leśny).I znany mi jest sposób myślenia ludzi tym się zajmujących.pozdrawiamkruszyna
mietek Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Jednak mamy to do czynienia ze zjawiskiem znanym i oczekiwanym, czy nie powinny sie znalezc odpowiednie przepisy krote to reguluja.Bowiem...czy aby nie mozna by oskarzyc saperow o niszczenie zabytkow?
KRUSZYNA Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Napewno tak,ale wystarczy spojrzeć jak bardzo polskie prawo jest niespójne i jak wiele innych spraw ważniejszych(oczywiście w mniemaniu tych którzy te prawo tworzą)czeka na nowelizację.No i dotychczas nikt nie miał pretensji,tym bardziej ludzie do tego powołani(konserwatorzy zabytków).Więc tak naprawdę niema sprawy!!Ja myślę że czas najwyższy to zmienić.Mówię o niszczeniu zabytkowej broni i amunicji.
proteus Napisano 18 Maj 2006 Napisano 18 Maj 2006 Co prawda tez nie jestem prawnikiem ale sledze ustawe o ochronie zabytkow od jej powstania. rozmawialem z jej tworcami i mysle ze nalezy wyjasnic watpliwosci kolegi mietka i innych uczestnikow forum. Mowiac w prosty sposob nie kazdy stary przedmiot jest zabytkiem. wszystko zalezy od jego tzw wartosci historycznej i kontekstu w jakim sie znajduje. kiedys padlo pytanie czy guzik z okresu wojny jest zabytkiem. na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Bo jesli jest to po prostu jeden z miliona takich samych guzikow zagubionych na polach bitew to nie bedzie to zabytek. ale jesli jest to np guzik polski znaleziony na westerplatte to w zwiazku z historycznym miejscem jego znalezienia bedzie to zabytek bo ma znaczenie dla historii polski. podobnie z pociskami nie kazdy pocisk jest zabytkiem a nawet absoluna wiekszosc nie jest bo nie posiada wartosci historycznej. Natomiast pocisk artyleryjski znaleziony np na polu bitwy pod grunwaldem :)) to juz na pewno zabytek. sprawa sie bardziej komplikuje gdy wezmiemy pod uwage ze niektore przedmioty moga byc unikatowe i przez to posiadac wartosc historyczna niezaleznie od kontekstu historycznego.jeszcze inaczej ma sie sprawa np z pojazdami z okresu wojny sa one a prori zabytkami ze wzgledu na unikalnosc i niewielka ilosc zachowanych egzemplarzy.Tak wiec nie mozna jednoznacznie powiedziec co jest zabytkiem czesto dany przedmiot musi podlegac dokladnej analizie i badaniu zanim mozna powiedziec czy jest on zabytkowy.Nie ulega natomiast watpliwosci ze wszelkie znaleziska archeologiczne sa zabytkami i ich poszukiwanie i przemieszczanie bez pozwolenia jest karalne. Nalezy tez pamietac ze szukajac roznych militarnych artefaktow najczesciej wcale nie lamie sie ustawy o ochronie zabytkow ale przede wszystkim prawo lesne, prawo wlasnosci do terenu i kodeks cywilny ale to juz zupelnie inna historia
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.