grba Napisano 9 Maj 2006 Autor Share Napisano 9 Maj 2006 Przez Wilhelmshaven i Maczków Film dokumentalnyPolska, 2005Sformowana w 1942 w Szkocji I Dywizja Pancerna, dowodzona przez generała Stanisława Maczka, liczyła ponad 15 tysięcy żołnierzy. Na początku 1945 r. wkroczyła na teren Niemiec. Już po zakończeniu wojny dywizja brała udział w okupacji części terytorium na zachodzie Niemiec - okręgu Emsland w brytyjskiej strefie. Wysiedlono mieszkańców miasteczka Haren. Na ich miejsce wprowadzili się polscy żołnierze, którzy nadali miastu nazwę Maczków na cześć dowódcy. Po latach o swoim pobycie w Maczkowie opowiadają m.in.: Józef Szajna, Stefan Sękowski, Włada Majewska. Służbę w I Dywizji i jej szlak bojowy wspominają zaś: arcyksiążę Karol Stefan Habsburg, który służył jako zwykły żołnierz, generał Michał Gutowski, kapitan Zbigniew Mieczkowski oraz porucznik Marian Słowiński. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 11 Maj 2006 Share Napisano 11 Maj 2006 Bardzo fajny, zupełnie zapomniałem o spaniu. Co ciekawe, wszystko jasno opowiedziane. Pozdrawiam mieszkańców Maczkowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grba Napisano 11 Maj 2006 Autor Share Napisano 11 Maj 2006 Na stronicy miasteczka Haren znajduje sie artykuł: Maczków - eine besondere Episode in der Geschichte Harens (1945 - 1948) - Maczków szczególny epizod w historii miastahttp://www.haren.de/index.php?idart=325&sub=yes&parent=28&idcat=38&lang=1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grba Napisano 11 Maj 2006 Autor Share Napisano 11 Maj 2006 Piąta strefa Tygodnik Wprost", Nr 1190 (25 września 2005)Po wojnie Niemcy były okupowane przez Amerykanów, Rosjan, Brytyjczyków, Francuzów i... PolakówCezary GmyzLwów - ta nazwa w 1945 roku drażniła nie tylko Sowietów. Po konferencji jałtańskiej miasto Semper Fidelis" przypadło Stalinowi. Polacy, którzy w 1945 roku otrzymali strefę okupacyjną w Niemczech, postanowili niemieckie miasteczko Haren ochrzcić właśnie mianem swojej małej ojczyzny. Tego jednak nie zdzierżyli nie tylko Sowieci i po wielu naciskach ostatecznie dla miasta wybrano nazwę Maczków - na cześć generała Stanisława Maczka, legendarnego dowódcy 1. Dywizji Pancernej.Ostatni argument AndersaWedług szacunków polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, pod koniec wojny na terenach III Rzeszy znajdowało się ponad 3 mln Polaków: robotników przymusowych, jeńców wojennych i żołnierzy wcielonych do Wehrmachtu; 600 tys. z nich było nadal zdolnych do walki. Już na przełomie roku 1942 i 1943 Sztab Główny Wodza Naczelnego wraz z brytyjskim War Office szeroko dyskutowali o wykorzystaniu tego źródła uzupełnień. Apologetą wzmocnienia Polskich Sił Zbrojnych Polakami znajdującymi się III Rzeszy był gen. Władysław Anders. Z wypadkami dezercji z Wehrmachtu i wstępowania do polskich jednostek spotkał się, walcząc z II Korpusem we Włoszech. Równie mocno był on przekonany o konieczności utrzymania Polskich Sił Zbrojnych jak najdłużej w stanie mobilizacji. Jego zdaniem, był to jedyny realny argument, którym dysponowały polskie władze na wychodźstwie i który mogły wykorzystać w walce o władzę w powojennej Polsce. Po konferencji jałtańskiej punkt widzenia gen. Andersa zyskał nowych zwolenników. Okazało się wówczas, że w kwestii powojennej Europy polski rząd w Londynie nie ma nic do powiedzenia. Stało się jasne, że część Polaków znajdujących się na Zachodzie z różnych przyczyn nie będzie mogła wrócić do kraju. Mimo ostrej różnicy zdań między brytyjskim War Office i gen. Andersem z jednej strony a Foreign Office z drugiej udało się podjąć decyzję o skierowaniu części polskich żołnierzy do zadań okupacyjnych. W maju 1945 r. Winston Churchill stwierdził, że ależy ze 128-tysięcznych oddziałów polskich, które walczyły dla nas i służyły pod naszym dowództwem, sformować korpus okupacyjny w takiej części strefy brytyjskiej, która nie graniczy ze strefą radziecką. Rosjanie nie mają w tej kwestii nic do powiedzenia, czyż konsultowano się z nami, kiedy wywozili paręset tysięcy ludzi na Syberię?". Wokół polskich oddziałów pełniących służbę okupacyjną mieli się skupiać także polscy jeńcy wojenni, robotnicy przymusowi i ci Polacy, którzy służyli w Wehrmachcie. Wstępnie zaakceptowano nawet propozycję utworzenia wielkiej, bo przeznaczonej nawet dla pół miliona Polaków, strefy okupacyjnej. Zarówno gen. Anders, jak i polscy politycy widzieli w polskiej okupacji" szanse na przedłużenie swej politycznej egzystencji.Nic dziwnego, że Sowieci protestowali przeciw tym pomysłom. Mieli nawet wpływ na brytyjską opinię publiczną. Jak donoszą, niemieckie miasta zamieniono w obozy, w których polscy faszyści gromadzą wszystkich Polaków wyswobodzonych od Niemców. Polscy awanturnicy marzą o stworzeniu bazy dla swych prowokacyjnych akcji przeciwko nowej Polsce i ZSRR" - to cytat nie z Prawdy", lecz jednej z londyńskich gazet z czerwca roku 1945.Churchill ustąpił, lecz nie do końca. Obawiał się, że Sowieci będą przeć na Zachód, co groziło nową wojną. Wówczas Polskie Siły Zbrojne, w których widział zaciekły antysowiecki monolit, zostałyby skierowane do walki. Propozycję wykorzystania Polaków do zadań okupacyjnych popierała część brytyjskiej generalicji. Polska okupacja" nie tylko pozwalała skierować brytyjskie oddziały do wschodniej Azji w celu skończenia wojny z Japonią, ale także mogła powstrzymać akcje partyzanckie, których obawiano się na terenach okupowanych. Natomiast brytyjskie MSZ, chcąc utrzymać poprawne stosunki ze Związkiem Radzieckim, kontestowało pomysł skierowania Polaków do zadań okupacyjnych.Polska wyspaW maju roku 1945 rozstrzygnięto kwestię polskiej okupacji". Dwie polskie jednostki - 1. Dywizja Pancerna i 1. Samodzielna Brygada Spadochronowa miały w ramach 21. Grupy Armii Brytyjskiej rozpocząć służbę okupacyjną w północno-zachodnich Niemczech. Polacy mieli objąć powiaty Aschendorf-Hźmmling, Meppen i Lingen (obszar zwany Emslandem) oraz Bentheim, Bersenbrueck i Cloppenburg. Ten stosunkowo niewielki rejon przez ponad dwa lata stał się domem nie tylko dla polskich żołnierzy. Na wieść o objęciu przez Polaków obszaru okupacyjnego zaczęły napływać do niego tysiące cywilów mających status displaced person, popularnie zwanych dipisami - osób wysiedlonych i jeńców wojennych (ex-prisoner of war), a także przymusowych robotników i Polaków służących w Wehrmachcie. W latach 1945-1947 powstała enklawa, w której znalazło się prawie 50 tys. Polaków - 19 tys. żołnierzy i 29 tys. cywilów. Mieszkali głównie w licznych w Emslandzie obozach barakowych. Rodziny z dziećmi żyły w budynkach mieszkalnych i gospodarstwach, z których wysiedlono niemieckich właścicieli. Łącznie na rzecz Polaków wysiedlono sześć wiosek i dzielnice w takich miastach, jak: Papenburg, Cloppenburg, Meppen.Najbardziej charakterystycznym i romantycznym przykładem starania Polaków o stworzenie małej ojczyzny jest miasteczko Haren. 23 czerwca 1945 r. odbył się chrzest miasta. Ostatecznie nazwano je Maczkowem. Przy nadawaniu nazw ulic nie kierowano się już poprawnością polityczną - były ulice Armii Krajowej, Legionów, Jagiellońska, Zygmuntowska, Lwowska, Łyczakowska, Wileńska. W herbie miasta z kwiatem maku umieszczono nad tarczą hełm i skrzydło husarskie jako znak 1. Dywizji Pancernej.Po wysiedleniu Niemców w Haren zamieszkało 4 tys. Polaków. Miasteczkiem rządził polski burmistrz i rada miejska. W Maczkowie powstały polskie szkoły i polski szpital. Kwitło tu życie kulturalne - oprócz kina istniał teatr, wydawano polską prasę. Koncertował tu Yehudi Menuhin. Powstał także polski kościół katolicki. - Msze w polskim kościele prowadzili polscy księża, siostry zakonne były natomiast Niemkami. Odnosiły się do Polaków bardzo chłodno - opowiada Ewa Lella, która po powstaniu warszawskim została wywieziona do Niemiec. Jej ojciec był żołnierzem Maczka. Udzielano ślubów i chrztów, wiele dzieci przyjęło w Maczkowie Pierwszą Komunię Świętą. Oczywiście, życie kulturalne istniało także w innych częściach okupowanego obszaru, ale to maczkowskie instytucje kulturalne działały najprężniej. - Maczków był małym miasteczkiem, Polacy mieszkali po jednej stronie kanału. W centrum były polskie szkoły: gimnazjum mechaniczne, szkoły podstawowe, liceum - opowiada Lella. - Edukacja w Maczkowie była znakomicie zorganizowana. Maczków był naszą małą ojczyzną, czuliśmy się jak w domu.Niewątpliwie wpływ na aktywność społeczną polskich dipisów miało ich pochodzenie. Około 10 proc. z nich stanowili przedstawiciele polskiej inteligencji. Nauczyciele, lekarze, artyści, dziennikarze. Byli to ludzie wykształceni i aktywni, i mimo ciężkich wojennych doświadczeń przejawiali tę aktywność na nowym gruncie. Maczków żył polskim życiem.Polak - dobry okupantDo czołgu podbiegła delegacja z burmistrzem i proboszczem na czele. (...) (Burmistrz) prosi o zgodę na wywieszenie na domach polskich flag, wierzy bowiem, że polscy bohaterowie nie zrobią wówczas mieszkańcom żadnej krzywdy. Sztumpf wysłuchał spokojnie całego przemówienia, po czym oświadczył, że żadnych polskich flag wywieszać nie wolno. Natomiast na każdym domu wisieć ma biała flaga o rozmiarach metr na osiemdziesiąt centymetrów, która ma być prana we wtorki i piątki. W drodze wyjątku na wieży kościelnej może być wywieszona flaga o barwach papieskich dowolnych wymiarów" - opis zajęcia Heren z pracy Jana Rydla Polska okupacja w północno-zachodnich Niemczech 1945Đ1948" pokazuje, jak miały się układać stosunki polsko-niemieckie w czasie okupacji. [Żołnierze] mają być dumnymi zwycięzcami. Niemcy mają się ich bać jak ognia, ale muszą ich jednocześnie szanować" - taki rozkaz wydał Polakom ich dowódca płk Franciszek Skibiński.Polska okupacja przebiegała bez komplikacji. Nie doszło do spodziewanych walk z niemieckimi partyzantami. Niechęć ludności cywilnej do Polaków była umiarkowana. W ostatnim okresie okupacji zarówno niemieccy cywile, jak i policjanci zasadniczo zmienili swój stosunek do polskich żołnierzy i ludności cywilnej. - Początkowo nastroje były wrogie, jednak z czasem ta rezerwa, niechęć ustąpiły. Byliśmy wobec siebie raczej obojętni. Nie było mowy o tym, żebyśmy zachowywali się jak Niemcy w Polsce w 1939 r. - mówi major Władysław Dwojak, były żołnierz generała Maczka.Powrót do domuPobyt Polaków w północno-zachodnich Niemczech mimo prób stworzenia namiastki ojczyzny od początku miał charakter przejściowy. Polska enklawa była cierniem w oku Sowietów, którzy naciskali na Anglików, by jak najszybciej ją zlikwidować. Zresztą sami Brytyjczycy widzieli w polskich dipisach problem, którego rozwiązaniem miała być repatriacja. Zapewnienia Churchilla, że Imperium Brytyjskie znajdzie dom dla polskich żołnierzy walczących u boku Brytyjczyków", wobec niechęci angielskiego społeczeństwa pogrążonego w powojennym marazmie budziły w polskich żołnierzach mieszane uczucia. - Brytyjczycy otworzyli żołnierzom drogę do pozostania w Wielkiej Brytanii. Mieli oni przejść przez Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszczenia. Ludność cywilna była natomiast namawiana przez UNRRA i polityków angielskich do powrotu do ojczyzny. Nie ma się co dziwić aliantom, Polacy byli dla nich masą ludzi do wykarmienia, stąd to nakłanianie do repatriacji - mówi historyk doktor Zbigniew Wawer.Faktycznie demobilizacja PSZ postępowała od połowy 1946 r., kiedy Brytyjczycy przedstawili kalendarz rozbrojenia 1. Dywizji Pancernej. Transporty repatriacyjne z terenów okupowanych przez Polaków zaczęto organizować bardzo szybko, bo już w roku 1946. Do lata 1946 r. repatriowano około 12 tys. dipisów. Wielu z tych, którzy przeszli piekło sowieckich łagrów, do ojczyzny wracać jednak nie chciało. Lella wyjechała przedostatnim transportem.- Anglicy nalegali, aby dipisi z Maczkowa wyjeżdżali jak najszybciej. Wyjazd Polaków był koordynowany przez oficera łącznikowego z Warszawy - mówiła. Niestety, sytuacja w kraju przerażała powracających żołnierzy i cywilów. Nic dziwnego - dla wielu z nich powrót okazał się bardzo gorzki. - Po powrocie zostałem od razu aresztowany. Osiem miesięcy spędziłem w więzieniu, na Zachód już wyjechać nie mogłem - mówi major Dwojak. Dla niego i innych żołnierzy Polska wciąż była pod okupacją.Współpraca: Bartosz Senderowicz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 12 Maj 2006 Share Napisano 12 Maj 2006 Dodam, że chyba w 1947 nasi przenieśli się do Szkocji, gdzie byli w batalionach paramilitarnych, jednak one w zasadzie przygotowywały do życia na obczyźnie. Chyba coś koło 15 % wróciło do kraju, no i ci z reguły poszli siedzieć. Dużo ludzi się potem rozjechało po całym świecie.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
*adi* Napisano 21 Kwiecień 2009 Share Napisano 21 Kwiecień 2009 Witam.Czy ktos ma moze ten film. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.