Gandalf de Grey Napisano 22 Lipiec 2003 Autor Napisano 22 Lipiec 2003 Salve, Mysle, ze warto by bylo ci jakis czas przytaczac artykuly z gazet o znalezionych niewypalach. Ot aby pamietac, ze czasmi sami sie na to nadziewamy. Sprobuje przeslac jeden takowy z ostatniego Tygodnika Ostroleckiego - moze mi sie uda:Zardzewiała śmierć Chwile grozy przeżyli robotnicy kopiący 9 lipca na podwórku posesji przy ulicy Batorego w Ostrowi wykop pod wodociąg. Wykopany pocisk Fot: Fot. A. Mierzwiński Na głębokości około metra w pewnym momencie szpadle o coś zazgrzytały, a spod usuwającego się piasku ukazał się kawał zardzewiałego żelastwa zakończonego czymś w rodzaju wiatraczka. Kilka kolejnych ruchów szpadla odkryło obły kształt nie pozostawiający żadnych wątpliwości. Bomba z czasów wojny! Powiadomiono natychmiast policję oraz władze miasta, a te z kolei poinformowały jednostkę saperską w Kazuniu k. Modlina. Ok. godz 14.00 saperzy zabrali niebezpieczną pamiątkę z okresu wojny i wywieźli na poligon, gdzie zostanie zdetonowana. Znaleziony niewybuch nie był wprawdzie bombą lotniczą, lecz pociskiem z ciężkiego moździerza najprawdopodobniej kalibru 120 mm, który wbił się głęboko w ziemię. Kiedy wylądował na podwórku przy Batorego trudno jest dzisiaj dokładnie określić. Można jedynie domniemywać, że został wystrzelony w sierpniu 1944 przez ostrzeliwujące Ostrów wojska radzieckie i przeleżał w ziemi 59 lat. Jak stwierdzili saperzy, mimo tak szacownego wieku stanowił on realne zagrożenie. Gdyby eksplodował, zniszczeniu uległyby dwa pobliskie budynki, a okoliczne bloki zostałyby pozbawione szyb w oknach.Andrzej Mierzwiński
bartekl23 Napisano 25 Lipiec 2003 Napisano 25 Lipiec 2003 Co do niewypałów...Ostatnio byłem na spacerze z wykrywaczem. Pochodziłem trochę, zebrałem fanty itd. TTrafiłem do pięknych okopów i perzeszukałem je. Trochę zmęczony postanowiłem usiąść. Po odpoczynku włączyłem detektor i zacząłem przeczesywać teren dookoła miejsca w którym siedziałem. Trafiłem na bardzo mocny sygnał. Zacząłem kopać. Najpierw duży kawał metalu. Myślałem, że to to dawało taki sygnał, ale nie... Odgarnąłem ziemię dalej, chwyciłem niezidentyfikowany przedmiot w ręce i z ziemi wyłonił się pocisk. Delikatnie go położyłem, wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem na policję (oczywiście wcześniej starannie ukryłem wykrywacz i saperkę). Przyjechali saperzy. Uśmiechnięci, a zarazem znudzeni zabrali pocisk do samochodu, przeszukali kawałek terenu macką podziękowali mi, że jako porządny obywatel" zaalarmowałem ich i pojechali. Nie wspomniałbym o tej historii gdyby nie fakt, że pocisk ten leżał pół metra od leśnej drogi i 250 metrów od potężnego osiedla bloków. Codziennie w pobliżu tego niewybuchu bawiły się dzieci, które mogły stracić życie. Apeluję teraz do wszystkich żeby zawiadomili w takich sytuacjach policję, bo mogą przyczynić się do powstania tragedii ! ! ! ! bartekl23
bartekl23 Napisano 25 Lipiec 2003 Napisano 25 Lipiec 2003 Dla ciekawostki... Okopy w których znalazłem 129 łusek znajdują się50 metrów od budynku mieszkalnego :-)bartekl23
Gandalf de Grey Napisano 26 Lipiec 2003 Autor Napisano 26 Lipiec 2003 Salve,Probuje jeszcze raz zdjecie.Dziekuej kol. Bocianowi za pomoc. Proponuje (jesli tego jescze nie bylo na forum) aby umiesczac tutaj artykuly drukowane w prasie na temat znalezionych niewypalow. Z opisu kol Bartka 123 wynika, ze pewnie dziennikarze tez sie tym zainteresuja i powstaniue jakis tam artykul.Motto pozostaje te same uwazajcie gdy kopiecie. A jak macie odwage - to tez informujcie o niewypalach policje i saperow. POzdrawiamGandalf de Grey
POLI Napisano 26 Lipiec 2003 Napisano 26 Lipiec 2003 We Wrocławiu rozpoczęto prace nad oczyszczaniem kanałów rzecznych dla żeglugi pasażerskiej. Niektóre z nich nie były używane od zakończenia wojny, więc już podczas pierwszych prac w korycie jednego z nich natrafiono na 100 kg radziecką bombę lotniczą zrzuconą podczas walk o Wrocław w 1945 roku, bombę przetransportowano barką na bezpieczną odległość a następnie została już samochodem przewieziona na poligon. Wg. oceny saperów zawierała około 30 kg materiału wybuchowego.
Gość Napisano 27 Lipiec 2003 Napisano 27 Lipiec 2003 Jak niebędziecie majstrować przy niewypałach, a zostawicie je w spokoju, odłożycie na miejsce znalezienia to one same nie wybuchną. Najlepiej powiadomić Policję ale nie zawsze jest to wygodne, więc zakopać głęboko niech dalej leży 60-lat w spokoju.
Gość Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 witam.kolega ma racje,jak wytłumaczyc ze znalazłem niewypałna głebokości 30cm.saperzy i policaja myślisz ze niemyślą spisza twoje dane a potem ci w chałupie kociołek zrobią..............lepiej głęboko zakopac.pozdrawiam.
Tanto Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 Tiaaa, a nastepnego dnia pojdzie tam Twoj kumpel, piszczalka mu zawyje i jak bedzie mial fart to stuknie saperka nie tam gdzie trzeba, i sruuuu!No ale czego sie nie robi zeby pozbyc sie konkurencji...
bartekl23 Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 Uwaga Uwaga! Policja nawet nie przyjechała. Nie pytają jak się nazywasz itd. Mnie przynajmniej nie pytali.bartekl23
eryk wiking Napisano 29 Lipiec 2003 Napisano 29 Lipiec 2003 To przez ten upał, nikomu nic się nie chce. Policja przykleiła się do asfaltu, a saperzy chcieli tylko zabrać bombę/granat/pocisk i wrócić do chłodnego bunkra:-)Eryk i koty pozdrawiają
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.