Skocz do zawartości

Moja relacja z pobytu w Peenemunde


wojteq

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

za nami rufowa wyrzutnia torped i zarazem skład zapasowych torped na okręcie podwodnym, obok schodki, którymi sie szło do wyjścia

  • Odpowiedzi 53
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Mógłbyś nie odpowiadać na własne pytania? Można było to wszystko napisać w jednej wypowiedzi :/

pozdro. MOD.
Napisano
wons: a wskaż mi post w którym zadałem pytanie a potem sam na nie odpowiedziałem.. bo nie bardzo rozumiem o co ci chodzi
poza tym opisy do zdjęć muszą być przy danych zdjęciach, bardzo chętnie pisałbym mniej postów ale co mam zrobic jak mi sie coś przypomni, tudzież ujrzę jakiś błąd w wypowiedzi wcześniejszej, skoro chyba nie ma na forum opcji edytowania postów... jeśli jest to napisz jak edytować i ok, będe wtedy o tym pamiętał.. :)
Napisano
Czy dużo obiektów z tej makiety przetrwało do dziś?
Nie mam aż tak daleko i może w któryś weekend bym się tam wybrał.
Pozdrawiam L.
Napisano
Luger: tzn, fabryka na tej makiecie to chyba te budynki, w których jest muzeum, tory też jakieś gdzieś obok(z okien muzeum jakieś tory widać) widziałem, co do miejsca startu rakiet to słyszałem, gdzieś mi sie obiło o uszy, że kawałek dalej od muzeum, bodajże w stronę lotniska??? są pozostałości po polu startowym ale to nic pewnego, ja w każdym razie tam nie byłem. Wybierz się KONIECZNIE!! na prawdę warto!!
Napisano
Ta fabryka" to jest budynek elektrowni zasilającej dawniej cały kompleks. Co ciekawe część urządzeń jest nadal używana do dostarczania energii elektrycznej.

Ten ogromny dźwig" to suwnica.
Niszczyciel rakietowy" to niewielki kuter rakietowy produkcji ZSRR.

Po odwiedzeniu tego miejsca niestety nie miałem bardzo pozytywnych odczuć, ponieważ spodziewałem się czegoś więcej niż głównie wystawy poradzieckiego sprzętu.

A u Niemców właśnie podoba mi się ich kultura ruchu drogowego. Stosują się do ograniczeń prędkości tam gdzie są takie.
Napisano
Cóż, dla każdego coś miłego jak to mówia Bormac :). Mi się wystawy bardzo podobały, a możliwość zwiedzenia przy tym kutra i okrętu podwodnego! Super!! Co z tego że sprzęt poradziecki, u nas w Polsce też tego dużo, a widziałes gdzies tak zrobione wystawy?, tak urządzone muzeum? bo ja nie. Co oczywiscie nie oznacza, że czegoś takiego nie ma w Polsce, mówię tylko że z tych muzeów które widziałem niewiele jest lepszych od Peenemunde (zależy oczywiscie co kogo interesuje).
Pozdrawiam (i witamy na forum)!!

wojteq
Napisano
Również witam. :)
Okręt podwodny (zwłaszcza rzadki) to na pewno plus. Szkoda, że pocieli naszego Dzika i Wilka, bo mogłyby być niezłymi atrakcjami turystycznymi.

Ze sprzętem radzieckim właśnie chodziło mi o to, że u nas możemy zobaczyć to samo.
Miałem tę przyjemność zwiedzać już wiele muzeów militarnych (Munster, Saumur, Bovington, Duxford), więc po prostu porównuję Peenemunde z lepszumi placówkami, gdzie takie sprawy jak multimedia są na porządku dziennym.

Zaletą P. jest jednak samo miejsce (nie wszędzie mamy okazję podziwiać poligony doświadczalne). Jednak porównując je z muzeum La Coupole w Pas-de-Calais (miejsce montażu rakiet przed wystrzeleniem) P. wypada blado. Chociaż ciekawiej niż nasza Łeba. :)

Pozdrawiam
Napisano
ooo to ja te muzea mam jeszcze przed sobą!! Akurat w tym roku jadę do Londynu, a zatem Imperial War Museum, HMS Belfast, pewnie Duxford też. Być może pojade też w tym roku do Munster. Zgadzam się, że w porównaniu z zachodnimi placówkami Peenemunde na pewno nie miałoby złotego medalu, ale cóż, porównywać będę jak zwiedzę te wyżej wymienione :D. A masz może zdjęcia z tych muzeów???
Napisano
Skoro będziesz w Anglii to polecam wybranie się do Bovington Tank Museum. Naprawdę warto. Najlepsze z muzeów pancernych jakie do tej pory odwiedziłem (w Kubince nie byłem, a chciałbym).

Fotki z wypraw gdzieś mam. :)
Napisano
Niestety do Bovington nie mam szans pojechać ;(. Będę tylko prawdopodobnie 2-3 dni, u rodziny pod Londynem, także ograniczę się raczej do muzeów w Londynie i ewentualnie pod Londynem, ale nic straconego, będę miał pretekst żeby pojechać kiedyś do Anglii na dłużej :D. A czy mógłbyś przysłać mi trochę zdjęć na maila?:
wkarwecki@interia.pl

pozdro!!
Napisano
Czy w Peenemunde są jakieś materiały po polsku? Czy np. można wziąć przewodnika mówiącego po polsku? Interesuje mnie tylko część dotycząca rakiet. Czy na teren prufstandu VII mozna juz wejść, czy dalej jest to ogrodzone? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Napisano
Co do Prufstandu VII to nie bardzo wiem co to jest?? (nie słyszałem tam o niczym takim), więc nie odpowiem na to pytanie :(. Co do przewodników po polsku, ulotek itd. to z ulotek tylko jedna (!!!) była po angielsku, więc o języku polskim nie ma co marzyć. A jeśli mówimy o przewodnikach to nie wiem nic na ten temat, chyba można wynająć kogoś mówiącego po angielsku, a po polsku to raczej wątpię :(. W artykule na temat muzeum w P. czytałem jednak że mają być wprowadzone jakieś materiały w naszym języku ale z takimi obiecankami różnie to bywa niestety :(.
Napisano
Jednym słowem turysto z Polski, obsłuż sie sam.:(
A prufstand VII to główne stanowisko startowe V2 w Peenemunde, to jest to miejsce, gdzie kręcone były te filmy ze startów. Oczywiście to co najciekawsze, jest niedostępne, bo teraz jest tam jakiś park przyrodniczy czy rezerwat. Ponoć trzeba sie tam przekradać. Ale w sieci są zdjęcia, ja juz chyba podrzucałem raz linki, ale nie pamiętam, w ktorym wątku.
A tak naprawdę to właśnie w tamtym miejscu zaczęła się droga człowieka w kosmos, choć może ludzie w tym uczestniczący nie mieli takiej świadomości, bo mieli inny cel. Chociaż kto wie... Ta pierwsza rakieta miała w godle Księżycową Damę (ponoć i tak się rozp...yła na starcie) - ale to właśnie jej makieta stoi sobie w tym muzeum. I to godło widać na tym przewróconym " zdjęciu.
Napisano
No np. to:
http://www.manfredholl.de/p7.htm
nie jest to najlepsza stronka, widziałem gdzieś dużo większe zdjęcia tego terenu. A, ta makieta w muzeum to właśnie makieta Prufstand VII.
Napisano
Dzięki za wyjaśnienie!! Faktycznie teraz dopiero zwróciłem uwagę na to godło :p. Zdjęcia z Prufstandu niezłe, ale na niektórych mało widac. Z tego co pamiętam tereny, na których był i poligon, i fabryka, ma teraz lotnisko (ponoć można tam na tym lotnisku, czy obok może, zobaczyc pozostałości po poligonie, ale jak mówię, nie wiem na ten temat nic pewnego).
Napisano
Nie, nie, lotnisko było juz w czasie wojny, i dalej jest na tym samym miejscu.
http://maps.google.com/?ll=54.148361,13.800716&spn=0.045645,0.114326&t=k&om=1
  • 3 months later...
Napisano
Chciałem uzupełnić w tym temacie..
Kilka dni temu odwiedziłem Peenemunde. Rzeczywiście ? dojazd jest fatalny, wąskie drogi, spory ruch, ograniczenia i fotoradary. Trzeba ze Szczecina założyć około 3 godzin, minimum! Samo muzeum, zlokalizowane na terenie fabryki-elektrowni jest wg mnie cieniutkie. Kompletnie przypadkowy dobor eksponatów (Su-22, Mig-23 itp.) Kilka rakiet ok, ale te V1 i V2 to makiety i do tego w fatalnym stanie (V1 chwilę przed rozsypką). Właściwie nic ciekawego tam nie ma i jeśli komuś szkoda czasu, lepiej sobie podarować.. Tym bardziej, że samo miejsce nie ma właściwie nic wspólnego z samym ośrodkiem badawczym Peenemunde. Oczywiście, jak ktoś nie był na pokładzie (pod) okrętu podwodnego, to warto zaliczyć..
Ale, żeby nie był to wyjazd zmarnowany warto ruszyć we WŁAŚCIWE MIEJSCE.
Nie jest to łatwe, gdyż obszar dawnego ośrodka badawczego jest ukryty w lesie, a wejście na teren zakazany. Tym bardziej ciekawe ;?))
Weszliśmy tam, brama i drogi betonowe prowadzą we właściwym kierunku. Po drodze mnóstwo śladów po stacjonującej tam jednostce Armii Ludowej NRD i późniejszej Bundeswehrze. Mnóstwo żelastwa po krzakach, schrony, druty kolczaste (widać wewnętrzne, potrójnie ogrodzone strefy itp.) Ale to wszystko pozostałości raczej współczesne, chociaż osadzone na dawnych miejscach. Komary, komary, muchy i komary... Tak wściekłych owadów nie widziałem dotąd nigdzie.. Idziemy wytrwale dalej, chociaż nie jest trudno zgubić się. Dobrze mieć ze sobą dobrze powiększone zdjęcia satelitarne, bo mapy nie są precyzyjne (w rzeczywistości jest wiele więcej dróg i dróżek niż na wszystkich szkicach i mapach). I trzeba się rozglądać. Mijamy ruiny dawnych zabudowań, ale chcemy dojść do wyrzutni V1 i Prufstand VII (miejsca startów V2). Wycieczka trwa, w kompletnej głuszy, żadnych ludzi, tylko te komary... Skracając opowieść, powiem, że warto być upartym. Po godzinie, może półtorej przedzierania się wzdłuż linii brzegowej (niestety, ze względu na suszę woda daleko i myli) dochodzimy do miejsc, gdzie startowały V1. To teren zamknięty, teren lotniska, ale można dojść.. Naprawdę to piękne uczucie, miejsce, które znamy ze starych filmów dokumentalnych jest sobie i istnieje. Ślady po naprowadzających betonowych platformach, wyraźnie czytelne ory" dwóch wyrzutni, z których rozpędzały się V1.. Ale co ciekawe, wokół mnóstwo żelastwa. Leży sobie, w krzakach... A w bezpośredniej bliskości linii brzegowej, która normalnie jest zalana wodą leżą.. szczątki rakiet. Poważnie, fragmenty rakietowych pocisków. I jest tego dość sporo..
Potem wracamy, odbijająć bardziej w las. Szykamy charakterystycznego wału, który obejmował wyrzutnię V2. Co chwilę lej po bombie, która spadła tu podczas bombardowania Peenemunde. Pięknie zachowane leje.. Znajdujemy to miejsce. Wał jest porośnięty lasem, ale do samego miejsca dochodzi betonowa droga. I co ciekawe... Mimo, że jest to tyle lat po", że wszystko jest porośnięte, to jakby nikt tu nie był od kikudziesięciu lat... Mnóstwo żelastwa, starych kabli, szyny, które prowadzą do samego miejsca... Właściwie, gdyby nie późna pora, to można znaleźć nie jedno. I te komary..;?)) Uczucie super. Teren kompletnie nie dotknięty turystami. Miejsce, w którym zaczęła się technika rakietowa i kosmiczna, tak często wymieniane we wszystkich opracowaniach na temat broni hitlerowskiej...
Polecam wszystkim, którzy chcą to poczuć. Muzem sobie darujcie, idźcie od razu w las. Tylko uwaga na lotne patrole niemieckiej straży leśnej, jeden nas dorwał i stanowczo, choć kulturalnie wytłumaczył, że Verboten!".
Oczywiście, ja, ja...;-)) Nie wiedzieli tylko, że już wracaliśmy; ?)) Pozdrawiam.

Acha, mam kilka zdjęć uwiarygadniających wyprawę, jak kogoś interesuje, prześlę (nie do końca wiem, jak tu zamiścić, a jest tego trochę) ? whynot@op.pl

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie