Skocz do zawartości

Nowogrod-bobrzanski (krzystkowice)


polopati

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
czesc.mam pytanie czy w krzystkowicach obecnie nowogrod-bobrzanski w lasach sa jakies podziemia????teren fabryki jest rozległy ale czesc tego jest po stronie naszej armi niestety:(( dzieki za wszelkie info.polecam zwiedzanie tej miejscowosci wycieczka była super ale podziemi raczej nie znalezlismy.
Napisano
Witaj!
Na podziemia raczej nie licz, chyba że lubisz zwiedzać kanalizację. Zależy zresztą co rozumieć przez podziemia - dużo budowli ma tam najniższą kondygnację zagłębioną lub półzagłębioną i dla niektórych to już podziemia ;-)
Za to szczegółowe poszukiwania powierzchniowe (nawet bez wykrywki) mogą dać ciekawe rezultaty, no i w ogóle jest co podziwiać.
Dokładna mapa tego obszaru (z obiektami) będzie dostępna za kilka miesięcy.
Pzdr. - gvb.
Napisano
Witam!
Mapa w podanym wyżej linku, to elektroniczna wersja wydania drukowanego, które ukazało się w ubiegłym roku. Niestety - zawiera pewne błędy, zarówno merytoryczne jak i techniczne, dokładność pozycjonowania obiektów jest raczej średnia, a ich liczba nijak się ma do faktycznej ilości obiektów w terenie. No ale na początek zwiedzania spokojnie się nadaje i dobrze że Gmina coś takiego wydała.
Pzdr - gvb.
  • 1 year later...
Napisano
Witam, czy dalej ktoś się interesuje tematem tych fabryk? Sporo tam zwiedziłem, ale szukam jeszcze kilka informacji odnośnie obiektu, może znajdzie się na forum jakiś specjalista?
  • 3 weeks later...
Napisano
Witam,
Owszem.
Tylko jak odpowiedzieć na Twe pytanie, skoro go nie postawiłeś?
Sprecyzuj problem - a może znajdzie się odpowiedź.
Pozdrawiam,
Teslo
ps. Moim zdaniem to nie są fabryki", tylko jeden zakład produkcyjny.
Napisano
Witaj Teslo, chodzi mi głównie o sprecyzowanie położenia wejścia do głównego kanału ściekowego, wiem że kończy się gdzieś nad brzegiem Bobru, ale nie wiem dokładnie w którym miejscu. A i tak ogólnie chciałem pogadać na temat tego zakładu, co niektórych obiektów etc., jednak najważniejsze pytanie które mnie nurtuje, już Ci podałem.

Pozdrawiam!
Napisano
Witaj,
Hmm, jak Ci rozwieszę kokardki na krzakach jednocześnie podając namiary GPS, to nie będzie adrenalinki...
Przyznaj, że większą frajdę może dać samo szukanie danego obiektu. Gorąc, komary tną (lub ziąb, wtedy nie tną),
wszelkie znaki na niebie i ziemi stanowią, że to g d z i e ś tu... Tylko ani widu, ani słychu. Lub obiekt taki sobie.

Pokombinuj: z czym musi być związany ten kolektor? No, wiadomo, z oczyszczalnią, ale ta (te oczyszczalnie) daleko. Więc z CZYMŚ BLIŻEJ RZEKI. Związanym z wodą.
TAM szukaj w lesie włazów (wyjścia ewakuacyjne) - uwaga! niektóre otwarte, jest głęboko! - one jak po sznurku Cię zaprowadzą (są co kilkadziesiąt metrów).
Jeśli chcesz na skróty i masz wystarczającą ilość cech potencjalnego samobójcy - możesz spróbować wleźć przez taki właz. Wylicz sobie tylko odległość od linii wody: lepiej, by było to mniej niż kilometr. No chyba, że ekstra adrenalina Ci potrzebna w postaci 48 godzin na: musimy pana zatrzymać do wyjaśnienia wszelkich okoliczności"
(poprzednio: obywatela").
Jeśli nie masz cech samobójcy, a jednak zechcesz włazić przez taką studzienkę - to WDR-na-poważnie-serio-
bezwzględnie z solidną asekuracją. Drabinki są ceramiczne - niby przeciwślizgowe, ale czas robi swoje. Nie wiadomo, na które trafisz. Asekurujący musi być - w razie czego, odpukać - gotowy na gwałtowne obciążenie liny Twoją masą. W dół możesz mieć dobrych kilka metrów. Nie będziesz leciał w ciasnym pionie": te wyjścia ewakuacyjne mają przekrój na tyle duży, by po drodze swobodnie fikołkować na wszelkie możliwe strony. Jeśli masz cechy samobójcy, ale nie masz cech kota - duża szansa, że wylądujesz na głowie.
Nie dramatyzuję, po prostu uważam, że podstawa to rozsądek. Przez jego brak dwoje zginęło w Brożku i co najmniej jeden w jednej z baz atomowych PGWAR (w rezultacie zrobiono tam porządek" i nie ma czego oglądać).

Kanał zrzutowy jest w zasadzie czysty. Wygląda jak po porządnym szorowaniu (wcześniej były opowieści o szlamie po kolana, wyziewach odbierających przytomność itp). Może te porządki to skutek powodzi w 1997.

W zasadzie chyba nawet łatwiej znaleźć ten kolektor idąc brzegiem rzeki. Wytypuj - na logikę, na nosa, na znaki na
niebie i ziemi, na analizę całości fabryki, który to może być odcinek. W grę wchodzi 1, słownie: jeden kilometr. Nie więcej. Na takim łuku rzeki...

NIE możesz NIE znaleźć.

Moim zdaniem raczej nastaw się na frajdę szukania. Sam kanał nie prezentuje się wyjątkowo ekscytująco, choć ci, których takie obiekty interesują może powinni go zaliczyć".
Do zwiedzenia" jest mniej niż kilometr; dalszą drogę bardzo skutecznie odcina gruba ściana z kratą. Za nią - teren WP.
Warto przyjrzeć się technice wykończenia tego kolektora; część płytek trzyma się do dziś. Moje na tarasach odpadają po 12 latach.

Pozdrawiam,
Teslo

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie