Skocz do zawartości

sten z suchedniowa


Gość pk

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie. wiadomo ze polska podziemnna w paru miejscach produkowała steny.
czy w jakis sposób były one oznaczane. np. oglądałem (w muzeum ;) ) dziwnego stena podobno z wytwórni w Suchedniowie ale nie znalazłem żadnego!!! bicia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. Satory STENY w polsce produkowano w Warszawie na Grzybowskiej te steny miały na gnieździe zamka wybite STEN PM a niżej WP z orłem pośrodku.Wyprodukowano ich około 200.
W Krakowie tych wyprodukowano ponoć około 3 tys sztuk, i te od angielskich rózniły się prócz jakości, (polskie prócz jakości spawów były dużo lepsze od angielskich) obsadą celownika. W krakowskim celownik byl wpuszczony głeboko w czoło komory zamkowej, w angielskim celownik był umieszczony na podstawie.
W Suchedniowie wyprodukowano 28 szt. wszystkie wpadły w ręce niemców na Wykusie po zdradzie Motora.
Wszystkie wzorowano na STENIE mkII.
Ponadto produkowano też inne wzorowane na STENIE m/m przez BCh, PAL czy na Polesiu, ale były tylko wzorowane na koncepcji działania a nie były ich kopiami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Czołem !!!
Na pewno nie jest to egzemplarz z Suchedniowa. Wprawdzie nie wszystkie steny wpadły w ręce niemców w czasie obławy na Wykus, ale szanse są niewielkie. Pamiętam,że przy fabryce FUT w Suchedniowie była izba pamięci i gdzie chyba był jeszcze jeden egz, ale niedawno izbe zlikwidowali na jej miejscu jest market a eksponaty..... no właśnie gdzie ???
Na marginesie : temat wytwórni jest poruszony w książce Skarzysko walczące p. Pająka.
a ja jestem wnukiem jednego z twórców.
Cześć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

Niestety, nie pomogę w odpowiedzi na pytanie (nie jestem fachowcem w tej dziedzinie), ale wiem jedno - nie bijcie się o ten egzemplarz dostępny lokalnie, bo nie warto. 2 lata temu, przy zwózce z lasu w kieleckiem, facet wyhaczył" z gruntu skrzynię z kilkudziesięcioma doskonale zakonserwowanymi Stenami (bez śladu rdzy). I wyobraźcie sobie ten idiota zawiadomił wojsko. Oczywiście przyjechało trzech, ale oficerów, załadowali skrzynię na łazika, a na odchodnym jeden z nich nie wytrzymał - podszedł do stropionego chłopa i dał mu do zrozumienia, że dziwi się jak takiego cymbała jeszcze ziemia nosi.
Tak, czy inaczej, prędzej czy później, pojedyncze egzemplarze się pojawią w drugim obiegu. Szukajcie wśród jednostek saperskich na kielecczyźnie.
Wszystko wskazywało na to, że były to Steny lokalnej produkcji, ale nie potwierdzę tego, bo facet który je widział nie sprawdził sygnatur.

Ja się już tym podenerwowałem, a teraz denerwujcie się Wy...

serdecznie pozdrawiam

T.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem faktycznie trochę się denerwuję,ale czy to wiadomośc pewna czy z rodzaju tych o loch ness ?
Na kielecczyźnie nie ma jednostki saperskiej, najbliższa w Dęblinie....jedyne mozliwe okolice do znaleźienia takiej skrzyni to okolice stacjonowania Zgrupowania czyli Wykus, ale tamte przejęli niemcy - ico najważniejsze - nie były w skrzyni tylko na wózku.... - raczej mało prawdopodobne aczkolwiek nie przesądzam. Dziś z moich materiałów zrobię inwentaryzację wykonanych egzemplarzy. Pozdrawiam
JH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bjar - oczywiście masz rację w MOB jest sten z Suchedniowa, ale nie jestem pewien czy dawna izba pamięci przy FUT nie miała 2 egzemplarza - wspominałem o tym wczesniej. Kto wie czy ten oferowany to nie jest ten z tej izby - nie mam pojęcia gdzie się podziały eksponaty z tej izby....
Pozdrawiam
JH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Poniżej skopiowałem mojego posta z forum Identyfikacja w temacie sten :
Witam !
Jak dla mnie rewelacja ! Bardzo prawdopodobne że jest to sten z Suchedniowa - czy ma jakiekolwiek bicia ? Czy jest lufa ? Podobno miały one nietypowy gwint. Gambit trochę wprowadził zamieszania gdyż jego opis nie jest do końca zgodny z prawdą. Inz. Czerniewski n i e był konstruktorem KIS-a !!! Jego nazwa ppochodzi od pseudonimów osób z oddziału Habdanka zajmującego się naprawa partyzanckiej broni w Świętokrzyskich Zgrupowaniach Ponury-Nurt. Pan Czerniewski ukończył szkołę Wawelberga i pracował przed wojną w Biurze Studiów PFA w Skarżysku (tak na marginesie tytuł inż. uzyskał po wojnie) W czasie okupacji pracował w Fabryce Tańskich w Suchedniowie. Od początku okupacji w zakładzie naprawiano broń. Zajmowała się tym organizacja PN Polska Niepodległa, która w tym rejonie ze względu na zakłady zbrojeniowe miała tzw. komórkę przemysłową. Z czasem PN weszła w skład AK, ale nadzór nad Fabryką Tańskiego miała PN. Niestety ze względu na rozbicie fabryki 26.10.2003 r. główne osoby związane z produkcją trafiły do Oświęcimia gdzie niektórzy zmarli, a ci co przeżyli nie mieli powodów by po wojnie chwalić się udziałem w AK... Dlatego niestety inż. Czerniewski stał się głównym bohaterem konspiracyjnej fabryki broni. Oczywiście - dzięki wyniesionym z fabryki planom uruchomił produkcję w Warszawie, ale to już inna historia. Więcej informavcji w książkach : Skarzysko Walczące (H.Pająk), Polskie Zbrojownie Podziemne (K. Satora). Mozna jeszcze poczytać Konspiracyjna Fabryka Broni (C. Leżeński) no i Chlebowskiego. Zainteresowanym mogę wysłać kopi ę odpowiednich rozdziałów : mój mail : hq1@gazeta.pl
P.S. Mój dziadek był jednym z tych aresztowanych 26.10.2003 r w Suchedniowie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Pozwolę sobie dorzucić garść informacji podanych przez najbardziej chyba kompetentą osobę w temacie stena z Suchedniowa, a mianowiecie wspomnienia inż Kazimierza Czerniewskiego ps. Korebko" konstruktora tejże broni.
1. Zakłady w Suchedniowie to nie Huta Ludwików, ale
Zakłady Przemysłowe St. Tański i Ska w Suchedniowie - to miejsce gdzie produkowano steny. Zakłady korzystały z terenów i budynków dzierżawionych od SHL.
2.Od początku działania partyzantki na kielecczyźnie
( Hubal ) w zakładach zajmowano się naprawą broni, produkowano miny,itp.
3. Kilka cytatów ze wspomnień inż. Czerniewskiego:
Kadłuby pierwszych stenów wyprodukowano z rur wodociągowych...w następnych wytaczano z wałka...w ostatnich seriach były one wykonywane z rur specjalnie w tym celu walcowanych w warsztacie w Warszawie. Wykonano rury do ok 400 sztuk Stenów..." !!!!
A więc od początku czyli fazy projektowej była to ścisła współpraca z KG AK i wszelkie prace zarówno w Suchedniowie jak i w Warszawie były prowadzone za wiedzą i zgodą Kierownictwa Dywersji Okregu AK Kielce, Szefostwa Uzbrojenia KG AK, szefa Kedywu KG AK gen. Emila Fieldorfa, oraz dowódcy zgrupowań partyzanckich czyli mjr. Jana Piwnika Ponurego".
Fabryka objęta byłą ochroną kontrwywiadu AK i miała ochronę oddelegowaną ze zgrupowania Ponurego.
...lufy stenów produkowano z ulepszonych cieplnie surowych odkuwek luf do polskich przedwojennych rkm Browninga. Większą partię udało się zdobyć jeszcze w pierwszym roku wojny z wagonu na stacji w Suchedniowie...z uwagi na materiał użytu do ich wykonania lufy suchedniowskie były niezrównane, znacznie lepsze od luf broni angielskiej...".
...w celu zmylenia czujności na poszczególnych częściach broni wybijano znaczki markujące pistolety pochodzące ze zrzutów. Broń miała numeracje wielocyfrową, która była kodem pochodzenia, roku produkcji i kolejności jej wykonania...nie jestem w stanie podać dokładnej liczby pistoletów maszynowych wyprodukowanych w Suchedniowie. Według ustaleń, ogółem wykonano pięćdziesiąt kilka peemów różnych typów, ponadto około 80 stenów było w toku wstępnego montażu. Z gotowych już elementów można było wyprodukować około 200 stenów... w tym czasie zaczęły już napływać elementy wykonane w zakładach Hasag w Skarżysku-Kamiennej, HG-werke w Starachowicach w Warszawie i w innych...Jesienią 1943r. produkcja peemów w Suchedniowie była już prawidłowo ustawiona i nie nastręczała trudności technicznych...ostatnia z wykonanych partii liczyła 21 sztuk..."
26.10 1943r. gestapo i żandarmeria z Kielc otoczyły zakłady. W nocy o 5 rano przed obławą 21 wykończonych pistoletów wywieziono do lasu.
9 grudnia 1943 roku inż Czerniewski został aresztowany w Warszawie, gdzie kierował produkcją broni po wsypie w Suchedniowie. Wojnę przeżył w obozach Gross-Rosen, Gusen.
do kraju wrócił w 1945r.

Oto garść szczegółów, które pomogą być może kolegom na prawidłową identyfikację egzemplarzy o których mowa wyżej.

Myślę, że dane, które przytoczyłem są jak najbardziej wiarygodne i miarodajne, a także zgadzają się w dużej części z opisami, np. Chlebowskiego o zgrupowaniu AK Ponurego", w którym to służyło przez cały okres wojny dwóch członków mojej bliskiej rodziny. Ich wspomnienia z dawnych lat, które pamiętam, również nie odbiegają daleko, zwłaszcza, jeśli chodzi o ilości wyprodukowanych stenów i oceny ich walorów. W stenach suchedniowskich można było wykorzystywać amunicję polską, belgijską niemiecką, angielską. Pracowały bez zacięć, czego podobno nie mozna powiedzieć o zrzutowych.
Z posiadanych przeze mnie wiadomości wynika,że po dekonspiracji i zlikwidowaniu produkcji w Suchedniowie, pistolety składano dalej w kuźni P. Sękowskiego w Suchedniowie , w Warszawie ( raczej nie mylić z Błyskawicą" ) oraz w po prostu w lesie.
Z uwagi na szczupłość miejsca zacytowałem tylko kilka istotnych faktów pomocnych w dyskusji, inż. Czerniewski podaje dokładne dane, np. osób współpracujących oraz zatrudnionych przy produkcji broni, cały proces techniczny i technologiczny. Ciekawostką pozostaje fakt, że np. produkcja odbywała się w takiej skali, a jednocześnie tak była zakonspirowana, że podczas obławy nie aresztowano nikogo z produkcji!!!Zginął członek ochrony zakładów - partyzant od Ponurego", a aresztowano kilka osób z biura technicznego po znalezieniu rysunków technicznych elementów broni i prototypu pistoletu maszynowego Grot". Był to mały składany pistolet maszynowy zaprojektowany właśnie przez inż. Czerniewskiego dla potrzeb oddziałów dywersyjnych. Miał zostać następcą konspiracyjnego stena.

Henryk Gralec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny panie Henryku !
tak się składa, że jestem potomkiem jednej z osób biorących udział w produkcji w Suchedniowie, a moja rodzina mieszkała wtedy przez czas jakiś na terenie Fabryki Tańskiego, a później vis a' vis przy szosie kieleckiej. Moja rodzina znała się z Czerniewskimi gdyż Dziadek pracował z p. Kazimierzem przed wojna w Biurze Studiów PFA. Stąd wiem, że do Pańskiego postu wkradło się kilka nieścisłości.
W czasie nalotu żandarmerii nie zginął nikt z ochrony przydzielonej przez Ponurego, a przypadkowa osoba niebędąca nawet pracownikiem Zakładów. Aresztowano kilka osób które uwięziono w Kielcach - część z nich udało się wykupić - niestety inż. Zieleziński zmarł w Oświęcimiu, a mój Dziadek cudem przeżył. Nalot zaskoczył ich w biurze gdzie pracowali nad rysunkami peemu. Sczęśliwie rysunki udało się zniszczyć, ale w czasie rewizji znaleziono elementy peemu. To że niemcy nie byli zorientowani nie jest do końca prawdą gdyz słyszałem, że posiadali zdjęcia (!) poszukiwanych osób.
Kwestia organizacji produkcji w suchedniowie jest niestety trochę bardziej skomplikowana niż zostało to przedstawione w Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie i materiałach publikowanych po wojnie przez inż. Czerniewskiego. Fakty te są przytoczone w ksi.ążce St. Pająka pt. Skarzysko Walczące oraz monografii płk. K. Satory o produkcji uzbrojenia w podziemiu w czasie okupacji. Inż. Czerniewski nie ujmując nic z jego wkładu w produkcję nie był niestety jej twórcą i głównym organizatorem - Zakłądy Tańskiego podlegały organizacji Polska Niepodległa, która weszła do AK, lecz jednostka nadzorująca podziemną produkcję zbrojeniową (także amunicji) miała sporą niezależność. niestety po wojnie kiedy zabrakło większości osób zorientowanych w szczegółach produkcji suchedniowskiej nastąpiły pewne nazwijmy to nieścisłości, które zostały obecnie przedstawione, lecz nie są może powszechnie znane. Osyłam do w/w pozycji książkowych.
Córka p. Czerniewskiego mieszka w Warszawie.
Pozdrawiam
Jarosław Hakenberg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo informacji o produkcji broni w Podziemnej polsce i wywiady ze świadkami są w książce pt. Steny biją celnie". Opisy produkcji Senów, Błyskawic, Kisów, Bechowców, Choroszmanów itd. Niezła książeczka.

Pozdrawiam
Kopi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Henryku,
dziekuję za powyższą polemikę z moim postem. Chciałbym na początku zaznaczyć iz nie miałem najmniejszego zamiaru dyskredytować osoby p.Czerniewskiego - gdyz mam do jego osoby wielki szacunek, a jak wspominałem nasze rodziny były mozna powiedziec w bardzo (!) dobrej znajomości. Stąd tez kwestia tytułu p. Czerniewskiego była podana przeze mnie raczej jako uzupełnienie jego biografii.
Jeżeli chodzi o poadane przez Pana źródła w postaci publikacji WIH-u są one przytaczane i analizowane w monografii Kazimierza Satory. Autor ten zajmując się produkcją uzbrojenia w podziemiu dokonał wielkiej pracy analizując wiele źródeł w tym wiele do tej pory nie uwzględnianych stąd pewne rozbieżności odnośnie produkcji suchedniowskiej. Nie chciałbym ich tu ani przytaczać z uwagi na szczupłośc miejsca jak i dlatego aby nie zostać posądzonym o stronniczość co jest mi zupełnie obce - w każdym razie informacje te są dla mnie bardziej bezstronne chociażby dlatego że zostały przeanalizowane przez całkowicie bezstronna osobę. Mniemam, iż nie miał Pan okazji zapoznać się z nimi do tej pory dlatego też chętnie skopiuję odpowiednie rozdziały ze wspomnianych przeze mnie książek i przeslę je Panu (myślę, że przesle mi Pan adres do korespondencji na moją skrezynkę : hq1@gazeta.pl). Ważnym jest fakt iż Satora badając sprawę suchedniowską opierał się na wspomnieniach Habdanka, który miał juz w czasie okupacji doskonałą wiedzę o produkcji w Suchedniowie.
Faktycznie jakoś źle się stało, że 60 rocznica likwidacji fabryki w Suchedniowie przeszła bez echa, a pomysł publikacji jest jak najbardziej wskazany. Obecnie przygotowuję się do napisania krótkiej informacji, która byłaby zamieszczona na stronach Środowiska Ponury-Nurt związanych z Wykusem. Mógłby to być dobry początek. Osobiście myslałem, aby punktem wyjścia była historia egzemplarza stena znajdującego się w MOB. Jak pójdzie dalej - zobaczymy.]
Pozdrawiam
i czekam na adres.
Jarek Hakenberg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years later...
To i ja wbiję swoje trzy grosze ogrzewając starego kotleta ;)

Jak to było z tym Grot-em?" Cezary Chlebowski podaje, że był to autorski projekt Stefana Bazylewicza" Nawrockiego, a nie pomysł Korebki.

Bazylewicz" zaprezentował go na naradzie w młynie Cioka Ponuremu" i Nilowi", niestety podczas pokazu pistolet przypadkowo wypalił. W rezultacie ogniem odpowiedzieli szykujący się do obławy Niemcy.

Ponieważ wówczas nikt nie podejrzewał o zdradę Motora", uznano, że winę za wszystko ponosi Bazylewicz", gdyż przypadkowa seria ściągnęła przypadkowo przejeżdżających Niemców. Z kolei Motor" skojarzył oddelegowanie Bazylewicza" do fabryki w Suchedniowie z pokazem nowego pistoletu maszynowego i postanowił się z nim zaprzyjaźnić. Dla będącego w niełasce Bazylewicza" przyjaźń z zaufanym człowiekiem Ponurego była wielką pokusą, dlatego bez konsultacji z Korebką" zaprosił go do fabryki, pozwalając mu na rozpoznanie układu pomieszczeń, co później ułatwiło akcje Niemcom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam,
Przygotowując materiały do wątków tematycznych z archiwalnych roczników Tygodnika ,,Żołnierz Polski,, natrafiłem na materiał który zainteresuje kolegów, dotyczy ,,Stena z Suchedniowa,,
Żołnierz Polski nr.31 z 1988r.
Jest mało zdjęć, po zeskanowaniu przedstawię kolegom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie