Skocz do zawartości

Kondensatory w starych wykrywkach


newb

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Chciałbym aby specjalići wypowiedzieli się na temat zużywania się elementów elektronicznych w wykrywaczach metali.
Czy w intensywnie użytkowanej 10lat wykrywce(np. Whites Eagle Spectrum), kondensatory mogą być już tak zużyte, że będą miały wpływ na parametry pracy wykrywacza?
Jak przedstawia się sytuacja z innymi elementami?
Napisano
Problem ten dotyka wiele urządzeń elektronicznych, np. zdarza sie że po kilku latach płyty głowne w komputerach, nadają się do naprawy z racji zużytych/uszkodzonych kondensatorów. Ciekawe jak to jest w wykrywkach?
Napisano
Witam!

Chodzi o tzw. wysychanie elektrolitów (kondensatorów elektrolitycznych). W kompach jest jednak pewna temperatura i w wykrywaczach nawet jeśli ten problem występuje to jest to chyba jednak żadkość. Ale najlepiej jak wypowiedzą się na ten temat praktycy naprawiajacy wykrywacze. Prosimy do tablicy...

pozdrawiam
wilhelm6
Napisano
Generalnie problem wysychania" kondensatorów elektrolitycznych występował zawsze w sprzęcie elektronicznym.Najpierw tracą pojemność kond. małej pojemności następnie większej.Aczkolwiek najczęściej dotyczyło to kondensatorów określonych producentów to napewno nie zaszkodzi wymiana tych kilku kondensatorów występujących w wykrywaczu-koszt dosłownie kilku złotych. DWIE UWAGI!!! Przy wymianie posługiwać się odsysaczem(trzeba też umieć to robić),aby nie odpalić" ścieżek .Drugie to sprawdzić pojemność nowych kondensatorów przed wlutowaniem miernikiem(jak ktoś nie ma to poprosić o sprawdzenie w sklepie gdzie się kupuje-miernik zawsze mają).Jak wlutujecie jeden bez pojemności lub zwarty to będziecie płakać.A jeszcze pamiętać o biegunowości + i - w kond. elektrolitycznych.Pozdrawiam.
Napisano
Witam!

Skoro proscan nie przypomina sobie przypadku wymiany wyschniętego kondensatora, to lepiej bym nie ryzykował, chyba że chodzi o jakiegoś składaka. Tam można się ewentualnie trochę pobawić :-)

pozdrawiam
wilhelm6
Napisano
Pytanie do Proscana.Jak Pan stwierdza że kondensatory elektrolityczne mają mniejszą pojemność od tej jaką powinny mieć.Czy w sprzęcie który do Pana trafia wylutowuje Pan wszystkie żeby sprawdzić.Jeżeli nie to na jakiej podstawie stwierdza Pan że są dobre i że nie należy któregoś wymienić?Z całym szacunkiem dla Pana wiedzy ale to że Pan żadnego nie wymienił nie znaczy że były one w pełni sprawne.Pozdrawiam
Napisano
Nie mam pojęcia jak jest w większości wykrywaczy, których nie widziałem, ale kondensartory elektrolityczne nie stanowią dominujących elementów od których zależały by podstawowe parametry wykrywacza(nie będę się sprzeczał). Z praktyki elektronicznej zauważyłem ,że najczęściej wysychają kondki pracujące w ekstremalnych warunkach jak przetwornice napiecia, układy stabilizacji itp. na szczeście w wykrywaczach niewiele jest z tego i nic nie pracuje na granicy swoich parametrów bo obciążalność prądowa wykrywacza jest niewielka. Kiedyś czytałem ,że szanujące się firmy produkujące detektory stosują celowo efekt postarzania elementów(jak to ich tajemnica), aby uniknąć tego efektu w trakcie pracy, bo jest to nieuniknione(starzeje się każdy i wszystko z wyjątkiem wina i skrzypiec dla których starość ma drogocenny wpływ). Wracając do kondków i pomiaru ich pojemności to chyba nic prostrzego jak użyć miernika pojemności, a każdy zajmujący się elektroniką raczej posiada takie urzadzenie. Wspomnę jeszcze tylko o tzw. tolerancji wartości elementu, która dopuszcza odstępstwo o pewien procent bez negatywnych następst.I na koniec z praktyki, loaklizacja usterki nie polega na wylutowywaniu i sprawdzaniu każdego elementu, to proces złożony a najbardziej przydatna jest odpowiednia wiedza z odpowiedniej dziedziny, nie każdy elektronik mimo całego szacunku potrafi naprawić zwykły TV tak jak serwisant RTV nie będzie wiedział z której strony zajżeć do wykrywacza i od czego zacząć. Można wymienić wszystkie kondensatory(czego nie radzę) i tylko pogorszyć sprawę, bo uszkodzenie może dotyczyć pękniętego kabla
Pozdrawiam i życzę jak najmniej usterek w wykrywaczach
Napisano
Do Petera7007,

Prosze mi uwierzyć, że nie mam wewnętrznej potrzeby sprawdzania każdego elementu (kondensatora, tranzystora, opornika)czy utrzymuje nominalne parametry.

Ja się zajmuję naprawianiem wykrywaczy, a nie badaniem poszczególnych elementów. Sprawdzam tylko te, które mogą mieć wpływ na (nie)działanie sprzętu.

Bardzo się wstydzę, że nie pamiętam bym kiedykolwiek wymieniał wyschniętego" elektrolita w wykrywaczu.

Nie daję również gwarancji, że w naprawianych wykrywaczach, któryś elektrolit nie trzyma parametrów (czy ja coś takiego napisałem?.
Napisano
Pozwolę sobie trwać przy swoim zdaniu na tematelektrolitów " w sprzęcie elektronicznym.Kondensator elektrolityczny jest pierwszym"elementem który traci swoje parametry z upływem czasu.Nie zawsze do końca ale praktycznie zawsze te elementy po kilku latach nie mają już wartości podanych na obudowie.Wynika to z ich budowy.Wiem to z mojej wieloletniej praktyki przy naprawie sprzętu elektronicznego i nadal twierdzę że jeżeli np. zasięgi lub inne parametry wykrywacza zmieniły się nieco z upływem czasu wymiana lub przynajmniej sprawdzenie tych kond. nie zaszkodzi.Dlaczego wymiana tych elementów może tylko pogorszyć sprawę" Panie SWaldku-nie pojmuję może Pan to rozwinąć?Co do starzenia elementów to i owszem ale nie kondensatorów elektrolitycznych;choć nie sądzę aby takie elementy były stosowane w sprzęcie hobbystycznym.
Panie Proscan z kolei (z całym szacunkiem jak uprzednio bo cenię ludzi którzy siedzą" głębiej w elektronice)ja np. nigdy nie naprawiałem wykrywacza-nie trafił mi się gdy np naprawię komp.z samochodu to też nie chwalę się co wymieniłem bo w pewnych ematach"jest wąska specjalizacja i lepiej jak tak zostanie.Ale w każdym sprzęcie jest tak że najczęściej wysiadają "określone elementy i w sytuacji gdy sprzęt jeszcze chodzi"ale dziwnie napewno najpierw wymienia pan określony element-y a potem zabiera się za głębsze siedzenie nad sprzętem.I tu się dziwię że nigdy nie był to elektrolit,bo zarówno w sprzęcie RTV,elementach pecetów jak i elektronice samochodowej niestety te elementy pomimo postępów w technologii produkcji nadal są zawodne (pojemność tracą).Tak wynika z moich doświadczeń.
Właściciele wykrywek zrobią jak zechcą w wypadku zmian ich parametrów ALE uprzedzam że jeżeli sprzęt trafia do serwisu już przeryty" to dolicza się to do rachunku.Tym optymistycznym akcentem kończę moją wypowiedź życząc wszystkim środków na nowy sprzęt aby nie było konieczności naprawiania starego.Pozdrawiam Pana Proscana-oo rym mi wyszedł.
Napisano
Udzielanie takich porad,że wymiana kondensatorów nie zaszkodzi z podaniem sposobu ich wymieniania jest szkodą samą w sobie, bo czytając taką wypowiedź można uwierzyć ,że to naprawdę jest takie proste tylko co ,jak zabiorą się za to piekarze, krawcy i inni którzy z elektroniką nie mają nic wspólnego a takich użytkowników wykrywaczy jest znacząca przewaga.
Dletego nie radze tego robić nawet tym co potrafią poskładać Jabla. Sprzet nalezy oddać do serwisu, który bierze odpowiedzialność za to co robi i udziela na to gwarancji. Lepiej dopłacić pare groszy niż załować.
Pozdrawiam
Napisano
Tak między bogiem a prawdą kondensatory elektrolityczne są chyba ostatnimi elementami które mogą spowodować złą pracę wykrywacza.Są w tym bałaganie gorsze zmarwienia.
Napisano
Jako inzynier elektryk muszę zaprotestować.... bo dostaję spazmów.....
PANOWIE.... kabel zakopuje się w ziemi, a przewody nie... więc to coś łączące cewkę z elektroniką jest przewodem, chyba, że faktycznie tam stosowany jest kabel... tak samo wzmacniacz z głośnikami nie łączy kabel tylko przewód...
Mam pytanie: ile kosztuje przegląd wykrywki z wymianą przewodu? moja wykrywa to radioshack model discovery 2000 czyli kropka w kropkę co BH quick draw II czy ew. istnieje możliwość wymiany na inną? jeśli ktoś czymś takim zajmuje?
pozdrawiam Jarek
Napisano
Z tego co pamiętam ale mogę się mylić to miałem kiedyś przypadek „podstarzałego” kondzia. Wydaje mi się, że elektrolity z upływem czasu zmieniają swoje parametry.

Pozdrawiam Verte
Napisano
Jarek poruszył temat lingwistyczny, ale może warto wyjaśnić.

Uważam, że się mylisz. Kabel wcale nie musi leżeć w ziemi (chyba że ktoś ma na myśli kabla" i chce się z nim rozprawiać).

Kabel i przewód w języku polskim to są synonimy, ale ja to rozgraniczam tak:

Przewód (od przewodzenia) składa się z jednego drutu (linki, a nawet rury), a kabel to grupa przewodów.

A tak naprawdę to wsio ryba.

Inne pytania komercyjne dotyczące kabla (lub jak kto woli przewodu) proszę na priv.

pzdr,

proscan
Napisano
Hłe, hłe - tyle hałasu. Ja w swoim ---- cenzura ---- po czterech latach wywaliłem zwykłe elektrolity Al i wsadziłem tantale (-55°C do +125°). Gwarancja na conajmniej 10 lat.
Co do zwykłych elektrolitów Al i naszego klimatu to niestety nie lubią niskich temperatur (poniżej zera). Wystarczy zmierzyć pojemność Al. po 30 min w lodówce a tam przecież Antarktydy nie ma. Szczególnie grożne dla Al. są szoki termiczne czyli zmiana temp o +/- 20 stopni w krótkim czasie. Wiem co nieco na ten temat bo od dawna zajmuję się sprzętem polowym".

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie