Skocz do zawartości
  • 0

Pruski pilot z I wojny Swiatowej


R51

Pytanie

Tydzień temu w pewnej nadmorskiej miejscowości na Mierzei Wiślanej udało mi się natrafić na ukryty w czapce jakiejś na razie bliżej niesprecyzowanej faszystowskiej organizacji paramilitarnej (niesprecyzowanej ze względu na jej szczątkowy stan zachowania, nie zaś moje matołectwo) depozyt pruskiego pilota z I wojny światowej. Obok tak prozaicznych przedmiotów jak sztuczna szczęka, kostki do gry, czy motki nici, znajdowały się tam nastepujące odznaki; faszystowski KVK z mieczami, pierwszowojenna odznaka za rany, pierwszowojenny krzyż żelazny I klasy, tak zwana gwiazda Galipoli", oraz pierwszowojenna odznaka pilota. Przedmioty te odnalezione w depozycie wydają się być ukryte przez ich posiadacza, przemawiają za tym nastepujące fakty;
a)Teren Mierzei Wiślanej w początkach 1945 roku stał się miejscem ewakuacji niemieckiej w obliczu nacierającej Armii Czerwonej i depozyty osobistych przedmiotów uciekinierów są tam niezwykle częste.
b)Motywem ukrycia odznak mogła być obawa przed Rosjanami, którzy jeńców noszących wrogie odznaczenia traktowali ze szczególną bezwzględnością, motyw ten potwierdza w pewnym sensie obecność sztucznej szczęki. Wydaje się, że właściciel pozbył się jej, chcąc uchodzić przed czerwonoarmistami za ezzębnego dziada" i uniknąć niewoli.

Jeśli moje rozumowanie jest słuszne, to istnieje możliwość odnalezienia człowieka, który ukrył te przedmioty. Wiadomo o nim, że był weteranem I Wojny, w której walczył po stronie pruskiej, jako pilot. Odznaczenie go turecką gwiazdą Galipoli świadczy,że przynajmniej przez jakiś czas walczył na froncie tureckim. Fakt ukrycia tych przedmiotów w 1945 roku nie ulega raczej wątpliwości, więc można założyć, że w tym samym roku podzielił los wielu swych kolegów- pilotów I wojny i zginął w radzieckim obozie, być może jednak wybieg ze sztuczną szczęką uratował mu życie i los zachował go w zdrowiu jeszcze przez długie lata. Czapka faszystowskiej paramilitarnej organizacji, oraz KVK świadczą,że posiadacz odznak z I Wojny jak zreszta wielu jego towarzyszy zaangażowany był dosyć czynnie w ruchu faszystowskim (stąd pewnie obawa przed Rosjanami)Ostatnia poszlaka jest nieco bardziej naciągana, ale też może być pewną wskazówką, mianowicie Mierzeja Wiślana stała się punktem ewakuacji dla ludności niemieckiej z Prus Wszchodnich, więc można się domyslać, że nasz nohater właśnie stamtąd pochodził.
Poszukując tożsamości nieznanego pilota natrafiłem na niemieckojęzyczną stronę Frontfliegers, zawierającą listę niemieckich pilotów z I Wś, z ich podstawowymi danymi biograficznymi, jak na razie sprawdziłem może połowe nazwisk. Jak na razie ustalonym przeze mnie kryteriom odpowiada tylko niejaki Fritz Morzik,urodzony pod koniec XIX w. w Prusach Wschodnich, zmarły w 1983 roku, który podczas I wojny walczył w FA Pascha" w Palestynie.
Tak to sobie wymóżdżyłem, jeśli ktoś chciałby pomóc mi w tym śledztwie, zapraszam do konstruktywnej dyskusji. Nie jestem specjalistą w dziedzinie lotnictwa I wojennego, nie wiem jakie niemieckie jednostki lotnicze zaangażowane były w wojnie tureckiej. Jeśli ktoś posiada informacje na ten temat proszę o pomoc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 odpowiedź na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie