Skocz do zawartości

Bzura 2005 - Biuro rzeczy zaginionych


Ur

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Kolega z grupy zgubił bagnet Perkun z żabką, jeżeli ktoś znalazłby go, niech kontaktuje się ze mna na priv.

pozdr.
Maciej Ur" Gładysz
SRH Wrzesień 39"
Napisano
Troche wam rzeczy pogineło. I pewnie wiele sie nie znajdzie, za szybko ochrona wpuściła na pole bitwy szabrowników". Sam widziałem jak facet obok mnie znalazł magazynek (od jakiejś broni krótkiej, nie poznałem, Walther?) i sie cieszył że bedzie miał pamiątkę.
Do teraz z kumplem śmiejemy sie ze scenki jak to juz po inscenizacji żołnierz wyprół" w powietrze resztke ślepaków, a dzieciaki dosłownie zewsząd oblepiły go w poszukiwaniu łusek. Sytuacja dokładnie odwrotna, zamiast sp.... to do niego :)))

marwro

PS: pozdrowka dla żołnierza który znalazł swój koc przy moście ;)
Napisano
A ja zgubiłem guzik od chlebaka, trójdziurkowy, stalowy cynowany, głęboki. Po za tym bez strat.
P.S. Jak można zgubić bagnet z żabką?
Pozdrawiam
Napisano
Hmmmm, Maciek źle się wyraził - bagnet prawdopodobnie leżał w bagażniku vana do którego ładowaliśmy szpital. W tym czasie podeszła grupa dzieciaków i wypytywała o sprzęt. Ponieważ pakowaliśmy się byc może wykorzystali chwilę nieuwagi, wiadomo, nie każdy przestrzega 5 przykazania mimo że większość chodzi na religię. Jednak nie możemy być do końca pewni, że tak było i nie chcemy nikogo oskarżać, dlatego pytamy czy może nikt go nie znalazł. Niestety taki wypadek może popsuć nawet najbardziej udaną imprezę.
Napisano
widzowie powinni wejsć na teren bitwy dopiero po opuszczeniu ostatniego żołnierza!!!! a tu proszę bardzo ochrona nie dawała sobie rady,policja nawet nie ruszyła dupy gdy dzieciarnia zajeła 1/5 pola bitwy dopiero my musieliśmy zaragować!!!!!!!! skandal!!!!
Napisano
Myślę, że sensownym wyjściem jest po bitwie wyjście na wprost tłumów i samoistne zabezpieczenie terenu. Oczywiście pzez tych, co nic nie zgubili. To jest impreza masowa i panowanie nad tłumem jest mocno ograniczone. to jak walka z szarańczą.
Pozdrawiam
Napisano
Druga wersja jest taka, że przy wydawaniu kilku kbków które kolega wziął w depozyt zachaczył o bagnet, który wyleciał. Kto wie, może znalazł go jakis uczciwy osobnik...
Napisano
Zginął nieśmiertelnik niemiecki pioniera na sznurku. Ostatnia lokalizacja- kuchnia w obozie niemieckim. Uczciwego znalazcę proszę o kontakt. Pozdrawiam wszystkich uczestników.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie