Skocz do zawartości

Nowa nagonka na nas ?


Tomko

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
O 8.00 w TVN24 pokazano skład rozrywek (rozkopany)- z komentarzem mniej więcej takim: Gdyby wybuchło to lej miałby 200m średnicy. zostało to wygrzebane i pozostawione przez tzw poszukiwaczy skarbów bo to ONI szukają TAKICH rzeczy - i do tego komentarz prowadzącej p.Pochanke - miejmy nadzieję że policji uda się złapać przynajmniej jednego takiego poszukiwacza. A zatem Panie i Panowie sezon na eksploratorów ogłaszam za otwarty :(.
PS. A może Redakcja wysłała by sprostowanie do TVN24 z prośbą o nie mylenie poszukiwaczy z .. , no właśnie jak nazwać tkich matołów? Acha i przy okazji nadmienić jak są traktowani ludzie zgłaszający rozrywki - bo sądząc z Forum,
to obowiązuje zasada Rano zgłoszenie - wieczorem rewizja"
Darz dół - Tomko
Napisano
witam
napewno byłoby owiele mniej niewypałów gdyby każdy był zgłaszany, sam raz wezwałem Policje, jak przypadkowo spacerójąc z psem znalazłem pocisk do panzerschreka
niedaleko osiedla, to Panowie policjanci zamiast ładnie podziękowac to mnie ochrzanili poco ich wzywałem, że niemam co robi, jeszcze mnie oskarżyli ze to ja wykopałem i zostawiłem
Napisano
a gdzie służby odpowiedzialne za zabezpieczenie takich znalezisk?
Dlaczego policja czepia się zgłaszającego? Zawsze można przeprowadzić rewizję, a może znajdzie się jakiś pordzewiały karabin i poprawi się statystyki? Boć to przecież arsenał mafijny!
pozdr.i nie dajmy się
Grzesiek
Napisano
To nie nasza wina, że policja i saperzy nie chcą z nami współpracować.
Powinni nam być wdzięczni, że chcemy bądź robimy coś dla społeczeństwa.
Z własnego doświadczenia wiem, że nie trzeba zbyt wiele chodzić z wykrywką, aby znaleźć jakiś nie wypał. Wiem też, że większość z nas chętnie by ten fakt zgłosiła, ale pojawia się pytanie? Czy nie będę miał przez to kłopotów? Znając Polskie prawo, które jest skonstruowane pod tych, co są u władzy to kłopoty są gwarantowane. Oni mogą kraść na prawo i lewo, a nam nie można nawet chodzić z wykrywką. Głupota, jakich mało.
Wracając do sprawy niewypałów to muszę powiedzieć, że coraz częściej można spotkać je na wierzchu, a jest to zasługa głupków i niedorozwojów umysłowych, którzy kupią sobie jakąś tanią wykrywką i chcą zwojować świat lub też szukają ostrych wrażeń. Idioci mogli, chociaż to zasypać, ale nieeeeeeeee… oni wolą to pozostawić na wierzchu żeby policja i pismaki mieli, co robić. Niestety przez takich idiotów cierpimy my porządni eksploratorzy i miłośnicy historii.
Napisano
Drodzy Forumowicze
Skontaktowaliśmy się z redakcją TVN 24.Obecnie czekamy na kontakt z autorem tego programu, aby poznać szczegóły, skoro winni" są poszukiwacze... Niestety, na sugerowane przez Tomko" sprostowanie nie ma co liczyć,bowiem w telewizji nie praktykuje się typowych dla prasy sprostowań. Ale istnieją inne formy..zanim jednak będziemy oczekiwać zmiany nastawienia" musimy poznać szczegóły. O efekcie rozmów wszystkich Was poinformujemy.
pozdrawiam
Izabela Kwiecińska
Napisano
Dziekujemy Pani Izo za zainteresowanie i chec pomocy.
Z pewnoscia wiekszy efekt uzyskamy ze wsparciem pisma
niz po pojedynczych -prywatnych monitach
pozdrawiam
Napisano
Pani Izo piękne dzięki za szybką reakcję :))). Na sprostowanie może i nienależy liczyć ,ale moze nasi dziennikarze zaczną się zastanawiac nad doborem słów ?
Natomiast może TVN24 zgodnie ze swoim mottem Cała prawda
całą dobę" - ruszyłby z tematem/pytaniem czemu Policja tępi
zgłaszających rozrywki zamiast powiedzieć Dziękujemy".
Czyżby nie zależało im na bezpieczeństwie ludzi którzy spacerują po lasach i polach choćby szukając grzybów ?
Pozdrawiam Tomko
Napisano
Jedyna osoba która mi do tej pory podziekowala to wójt gminy Krasocin woj. świętokrzyskie. Pozdrowienia dla wójta. Reszta, a w szczególności Policjanci reagowali raczej nieprzyjemnie, nie napisze juz o ich wiedzy na temat zgloszonych niewypalow. Przeciez to dla dobra ludzi zglaszamy, napewno nie dla swojego.
Na poczatku mojej przygody z piszzczala powiedzialem sobie ze bede zglaszal wszystko i do tej pory mi sie udaje dotrzymac slowa, ale jak tak dalej pojdzie to nie wiem.
Pozdrowienia dla Pani Redaktor.
Napisano
Ja nie miałem żadnego problemu ze zgłoszeniem. Nie dalej jak tydzień temu, nad moorzem, zgłaszałem 2 pociski moździeżowe, granat, pocisk 75mm. Zgłosiłem bezpośrednio saperom z pobliskiej jednostki. Wszystko odbyło sie sympatycznie. Dziękowali za taką postawę. Jeden minus-musiałem w jednostce spędzić 2 godziny w oczekiwaniu na wyjazd patrolu gdyż procedury pozwalają im na wyjazd tylko po zgłoszeniu od policji(ale dowódca był bardzo w pożądku). Uważam, że jeżeli ma sie wszystko ładnie posprzątane w domu to nie ma się czego obawiać. Na następny raz zgłosze od razu policji żeby chłopakom z patroli nie robić zamiesznia. Pewnie, ze mogą czasem się czepić do pierdół ale jeżeli w czasie przeszukania coś zniszczą to muszą za to płacić. Ja nie mam się czego bać i z czym ukrywać.
Napisano
Witam Wszystkich. Wracam do tematu dzisiejszego programu emitowanego w godz. rannych w TVN 24. Sprawa dotyczy grupy ludzi, jak ich niefortunnie nazwał autor-Robert Włodarek, tzw. poszukiwaczy, którzy poszukując złomu natknęli się na niebezpieczne materiały wybuchowe. Wypadek miał miejsce w okolicach Prudnika (Opolszczyzna).Przestraszyli się swojego znaleziska" i pozostawili niczym niezabezpieczony dół. Jeden z nich, ardziej odważny", po kielichu (niejednym pewnie)jeździł po okolicy z Pancerfaustem na ramieniu! a przez dwa dni miejscowi wybierali co lepsze kawałki na złom... Dzięki Bogu nikomu nic się nie stało. Tyle w skrócie. Obecnie prowadzone jest dochodzenie przez Komendę Policji w Prudniku. Najgorsze dla nas jest to, że dziennikarz po raz niewiadomo który zakwalifikował tych ludzi do... poszukiwaczy i nie mógł zrozumieć, dlaczego popełnił błąd. Jedno jest pocieszające, zgodził się na przyszłość zwracać wiekszą uwagę na słowa i nie nazywać wszystkich poszukiwaczami. Wiem, że jaskółka wiosny nie czyni, ale zawsze jest nadzieja, że przy kolejnej, podobnej akcji jedynymi odpowiedzialnymi za wszelkie zło tego świata, nie będą poszukiwacze.
pozdrawiam
Iza Kwiecińska
Napisano
Dobrze ,ze jest chociaz ktos kto stanie w naszej obronie. Jednak nadal pozostaje bez odpowiedzi jedno pytanie. Zgłaszac czy nie zglaszac takich niespodzianek? Na szczescie jeszcze nie natknalem sie na zadna ale boje sie ze to w koncu nastapi. Nie wiem co mam robic? Zakopac czy kogos powiadomic? Jesli tak to kogo.
Napisano
Witam!!!

Problem rozrywek był jest i będzie. Wiem z doświadczenia, że nie ważne jest czy kopiesz monetki, militaria czy meteoryty mozesz natknąć się na żelaną śmierć, i co najgorsze jest to nieuniknione. Nie ważne czy jesteś w lesie, na łące czy nawet na polu ornym. Cały wis" jednak w tym jak człowiek do tego podchodzi. Jezeli ktos ma olej w głowie to albo zgłosi ten fakt saperom lub co jest gorszym wyjsciem aczkolwiek prostrzym zakopie dziadostwo" głębiej. Nie ma co dywagować ... rozrywka pozostawiona na trawie to najgorsze co moze byc. Wiem również że dla ludzi piastujacych wysokie stanowiska rozrywka w ziemi to brak rozrywki a my to wykopujemy i robimy problem :) Niestety nie dziwię się temu redaktorowi TVN, że nie mógł pojąć różnicy którą tylko my widzimy. Najlepszym sposobem by było dokopać tym ludziom. Oni stworzyli niebezpieczenstwo dla innych ludzi i powinni odpowiedzieć za to z cała surowoscia. Jednak powiedzcie mi jaka profilaktyke powinna przyjac Policja w tej sprawie??? Dla wiekszosci narodu lepiej bedzie poszczuc nas wszystkich, nie tylko tych złych :) Im wiecej takich przypadków tym gorzej dla nas ... tych dobrych.
Jedynym wyjsciem sa w tej sytuacji szkolenia. Wiem ze to pieniadze ale trudno. Kazdy mialby legitymacje i pewna odpowiedzialnosc. Kazdy bez legitymacji bylby tym zlym ktorego mozna skosic. Tak mi sie wydaje. Oczywiście komunizm w zamysłach był najlepszym systemem ...

Z powazaniem vonadamski
Napisano
No cóż, starym jest - ale na mój starczy rozum albo chce się zlikwidować pozostałości po wojnie ( przy okazji odciąć jedno ze żódeł zaopatrzenia bandziorów w materiały wybuchowe)- wówczas OBYWATELOWI się pięknie dziękuje; albo
robi mu się rewizję żeby mu takie głupoty jak zgłaszanie zardzewiałej śmierci " do głowy nie przychodziły. Tylko że ja nie mogę zrozumieć takiego podejścia do sprawy FUNKCJONARIUSZY PUBLICZNYCH OPŁACANYCH Z NASZYCH PODATKÓW I MAJĄCYCH DBAĆ O NASZE BEZPIECZEŃSTWO -
chyba że mają interes w tym by takie znaleziska czekały na właściwych" znalazców :(
PS. Czy Redakcja mogłaby np. raz na kwartał, lub dać link na swoich stronach, zamieszczać n-ry telefonów jednostek saperskich?
Darz dół - Tomko
Napisano
no to co
...pan Robert Włodarek nas nie kocha,
albo nie nadaje sie na dziennikarza -wypada wiedziec o czym (kim) sie pisze
BTW ma ktos na tego pana namiary jakies?
Napisano
Sam znam miejsca gdzie na głebokosci kilku centymetrów leżą niewypały (będzie dobre 200kg) ale nie zgłaszam tego(wybaczcie panowie niobywatelską postawę) bo nie chce mieć kłopotów (rewizji, tłumaczyć się itd).
Napisano
Na łamach Odkrywcy" od kilku miesięcy prowadzimy cykl Polska na minie". Staramy się zamieszczać informacje zarówno praktyczne, jak i trochę teorii dotyczącej niewybuchów i niewypałów. W miarę możliwości publikujemy również mapy zagrożeń poszczególnych województw, zaś pod koniec całej serii zamieścimy całą wybuchową" mapę niebezpieczeństw naszego kraju. Staramy się również oddzielić przypadki bezmyślnej głupoty pseudo poszukiwaczy od prawdziwych pasjonatów przeszłości jakimi sami jesteśmy. Jeżeli chodzi o informacje dotyczące namiarów na patrole saperskie to pojawia się pewien problem, gdyż bezpośrednie zgłoszenie niewybuchu czy niewypału do jednostki nie spowoduje interwencji. Taką może zainicjować jedynie sygnał od Policji. Jeżeli w ostateczności mamy obawy przed stróżami prawa, fakt odnalezienia przedmiotu niebezpiecznego możemy zgłosić władzom lokalnym, sołtysowi, nadleśnictwu czy innym oficjalnym czynnikom. Żadna z instytucji nie powinna zostawić takiej informacji bez echa i z pewnością poinformuje o tym Policję, w celu potwierdzenia znaleziska i przekazania dalej sprawy saperom. Czy jest to tylko teoria czy praktyka opiszemy w najbliższym numerze.
Serdecznie pozdrawiam
Piotr Maszkowski
Napisano
U mnie nie ma problemu, jeden telefon i saperzy są na miejscu. Zaznaczmy że u mnie ale na budowie. Całkiem inaczej jest poza pracą. Kiedyś znalazlem calkiem przypadkiem, chodząc z psem po parku kilka naboi od pepeszy, praktycznie cały magazynek, zgłosilem policji. I jeszcze przez to mialem nieprzyjemności, przesłuchania, wzywanie na komende itp. Naboje z tego co słyszałem chyba poszły do jakiejś analizy, a potem miano je zdetonować.Lecz co z nimi zrobiono później, tego mi nie wiadomo.I jak tu zgłaszać niewypały?Lepiej zakopać jeszcze głębiej i niech sobie tam gnije, wielu z takiego założenia wychodzi zapewne.
Pozdrawiam wszystkich poszukiwaczy
Yo

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie