wiciu_r Napisano 6 Lipiec 2005 Autor Napisano 6 Lipiec 2005 Mam pytanie z życia wzięte. W latach 80(podczas kryzysu) pewna osoba uległa ciężkiemu poparzeniu. Rana długi czas nie chciała się goić aż w końcu z braku innych środków została owinięta bandażem pochodzącym ze starego pakietu pierwszej pomocy używanego przez armię niemiecką podczas I wojny. Po dwóch dniach rana zaczęła się zabliźniać. Ktoś może wie czym były nasączane bandaże w tych pakietach.Zaręczam że nie robię sobie jaj.Pozdrawiam
kolekcj Napisano 6 Lipiec 2005 Napisano 6 Lipiec 2005 Nie wiem czym jest nasączona, ale radością czytam ten post. Zawsze mnie szalenie intrygowało czy opatrunek z 1938 roku jest nadal użyteczny. Choć to że lepiej go nie używać było zawsze dla mnie jasne. Teraz już ciekawość minęła i mogę spać spokojnie :)
Piorek Napisano 6 Lipiec 2005 Napisano 6 Lipiec 2005 Witam!w niedziele slyszalem podobna historie, w 44 roku bratu mojego ojca gruchnela banka z zacierem podczas pedzenia bimbru - poparzylo mu rece i twarz :/ A zacier byl z burakow curkowych wiec mozna sobie wyobrazic jak skutecznie taki syropek moze poparzyc. Opatrzyl go niemiecki lekarz wlasnie opatrunkami osobistymi i rana zagoila sie bardzo szybko bez blizny.Piorek
hakas Napisano 7 Lipiec 2005 Napisano 7 Lipiec 2005 Same opatrunki są jałowe. Niemcy używali na rany sulfonamidu. Nazwę podam jak nie zapomnę. Musze zapytać ojca. Pozdrawiam.
hakas Napisano 7 Lipiec 2005 Napisano 7 Lipiec 2005 Dokładnie Dundee1 to prontosil. Dzięki. Ojciec opowiadał, że jak dostał zastrzyk z tego czegoś to sikał na pomarańczowo :-{))
Dundee Napisano 7 Lipiec 2005 Napisano 7 Lipiec 2005 nie dziwie sie bo tak naprawde ten specyfik byl srodkiem do barwienia tkanin, a ze przy okazji" okazalsie byc cholernie bakteriobojczy to sie zalapal na sluzbe ;))pozdrawiam
bjar_1 Napisano 7 Lipiec 2005 Napisano 7 Lipiec 2005 Ja też słyszałem o wykorzystywaniu po wojnie niemieckich bandaży nasączonych tym czymś". Podobno był to po wojnie najlepszy sposób na wrzody.pzdrbjar_1
hakas Napisano 7 Lipiec 2005 Napisano 7 Lipiec 2005 Mój Papa ( ojciec) sprawdzał to 6 krotnie. bo tyle razy był poważnie ranny. wonsy go znają to mogą potwierdzić, że jak wykrywkę do niego przystawisz to piszcza odłamki. Pozdrawiam.
wons Napisano 7 Lipiec 2005 Napisano 7 Lipiec 2005 Oczywiście Haki potwierdzamy, obecność Papy przy poszukiwaniach na Twoim skarbonośnym podwórzu strasznie rozstraja wykrywkę :)!
leserek Napisano 8 Lipiec 2005 Napisano 8 Lipiec 2005 witam, nie znam historycznych aspektow nasaczania, ale bardziej wspolczesnie mozna stosowac zwiazki srebra.sulfonamidy- lek stosowany rowniez wspolczesnie!PS. obecnie 2 lata temu dostalismy do pogotowia rat. pakiety bundes z lat 60 :) oczywiscie zostaly wykorzystane...wiele bylo wlasnie ze zwiazkami srebra.pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.