Skocz do zawartości

Rekonstrukcja bitwy nad Bzura we Wronkach


Rekomendowane odpowiedzi

nie o pietruszkę tylko o rekonstrukcję. oto co pisał kol.Albert 2005-06-13 17:50:00
W pełni sie zgadzam z Fallem!Jak rekonstrukcja to rekonstrukcja...te aspekty(nadawanie odznaczen oraz np. dbanie o szczegoly...etc...)to najciekawsze i najlepsze strony rekonstrukcji!!!>Musimy and tym pomyslec Pawel!Pozdrawiam "
http://www.odkrywca-online.pl/pokaz_watek.php?id=167256
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie przesada. Widowisko historyczne w Chełmnie przedstawiało pewien ciąg wydarzeń, dotyczący tego własnie miasta, jednym z nich był właśnie epizod wrześniowy, jako preludium do głównej akcji, czyli walk ze stycznia 1945.

W Twoim rozumieniu J-23 w Polsce nie ma żadnej grupy rekonstrukcyjnej ani nie odbyła się żadna rekonstrukcja. Nad Bzurą były obecne pojazdy i broń, której nigdy tam nie było - na przykład Kubelwagen, Stoewer w kolorach z 1943, czy Rosi, czyli już nie podpada to pod rekonstrukcje, bo występuje obsunięcie czasowe o 4 lata.

A co mają zrobić chłopaki odtwarzające Wietnam - w Polsce nijak dżungli nie zrobisz, chyba że w poznańskiej lub zielonogórskiej palmiarni.

Poza tym ludzie na takich pokazach nie śpią w namiotach z celt, nie jedzą potraw przewidzianych regulaminem itp,itd.

Jak napisałem kiedyś na stronę ŚP. Polskiego Września" rekonstrukcja historyczna to sztuka kompromisu. Czasem bolesnego ale kompromisu. Warto tylko zadać sobie pytanie gdzie leży jego granica.

Jak na razie ekonstrukcje" to nie rekonstrukcje tylko lepsze czy gorsze widowiska. Tak jest na całym świecie. Z resztą to bardzo dobrze, że to tylko widowiska, dla dobra uczestników i widzów.
Zobaczmy na Czechy, niejednokrotnie odtwarzają bitwy, których nigdy nie było - hipotetyczne walki armii Republiki Czechosłowackiej z Niemcami. Tam jakoś można, mimo tego, że do historii jako takiej ma się to nijak.

Pozdrawiam

Łoś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze na krótko do tematu Września w Czerwcu" - to jeszcze mogę przeżyć.

Oczywiście ideałem jest,gdy dana rekonstrukcja może odbyć się dokładnie w tym miejscu i dokładnie tym czasie, jednak jest to bardzo trudne z wielu powodów, głównie o charakterze logistycznym.

Zdecydowanie większym błędem IMHO, są wszelkiego rodzaju niechlujności w umundurowaniu czy uzbrojeniu, które z łatwością da się ominąć.

Na tym kończę swoje wywody.

Pozdrawiam
Łoś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako wrześniowiec muszę powiedzieć, że odtwarznie bitew historycznych miejscach i czasie to istny apsurd! Oznaczłoby to, że renostruktorzy września 39 mieliby zajęcie tylko przez miesiąć w roku. No i paradoksalnie miesiąc wrzesień wcale nie gwarantuje wrześniowej" pogody. Idąć tym tropem rekonstrukcje kampanii 1939 odbywały by się co kilka lat zależnie od pogody ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy popatrzec na zdjecia Fall,aby stwierdzic ,ze w 1939 roku powszechne było to...iz czesto szeregowcy poprostu nienosili pagonow...jesli ejszcze o tym nei wiesz...to wpatrz sie w zdjecia...a jest ich masa!No i widze...ze na forum jak zwykle klotnia...o nic..i zniechecanie do rekonstrukcji...:+)!pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, to nie widziałem jeszcze zdjęcia żołnierza niemieckiego bez naramienników, no chyba że był w kompanii karnej. Dość powszechne było natomiast przewracanie naramiennika na stronę obszytą suknem w kolorze feldgrau.

Pozdrawiam
Łoś

PS. Albercie... po pierwsze to nie jest kłótnia tylko wymiana poglądów, zresztą kulturalna w formie i treści. Po drugie tak na dobrą sprawę to każdy widzi rekonstrukcję historyczną inaczej i dobrze poznać jest zdanie innych na ten temat. Po trzecie zupełnie ale to zupełnie nie wiem, w jaki sposób ma ta internetowa rozmowa kogokolwiek zniechęcić do czegokolwiek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosze...pierwsze zdjecie...od drugiego rzedu ..jzu nie maja pagonow ,bo to zwykli szeregowi,ci z przodu maja, bo to sierzanci ,to raczej poczatkowy okres wojny ,a i na batalion karny to mi to nie wyglada(bo maja orly)...szukam dalej zdjecia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem kiedyś w Gierłoży z paroma weteranami Wehrmachtu i oni opowiadali mi, że we wrześniu 1939, to nie można było mieć nawet oberwanego guzika, nie mówiąc już o zgubieniu jakiegokolwiek elementu wyposażenia, bo za to szło się do karceru. Stąd moje zdziwienie.
Widocznie musiał być jednak jakiś przepis normujący takie zdjęcie naramiennika.

Pozdrawiam i dzięki za zdjęcia
Łoś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie czepiam się drobiazgów. nie miałem nic przeciw temu że przypadkowo w kadrze była butelka wody mineralnej (była burza na ten temat tu na forum) w czasie rekonstrukcji w Sopocie. już pisałem że powinno się oddzielić rekonstrukcję wydarzeń historycznych od przedstawień z okazji (święta, piknik historyczny itp), jeśli było to przedstawienie (Wronki) z okazji święta pułkowego no to było to jak najbardziej ok.
co do dbania o szczegóły no to cytowałem już wypowiedź Alberta Jak rekonstrukcja to rekonstrukcja...(...)np. dbanie o szczegoly...etc...)to najciekawsze i najlepsze strony rekonstrukcji!!!". dopuszczam drobne odstępstwa np. buty bez gwoździ (nasze opinacze jako trzewiki) itp. ale coś takiego co nie wymaga wielkich nakładów finansowych jak np. odprucie odznaki za zniszczone czołgi" (jest to operacja odwracalna, zawsze można przyszyć) to już lekkie zaprzeczenie zasadom rekonstrukcji historycznej.
nie mam nic przeciw jeśli tak jak na rekonstrukcji Krojanty 2003" wystąpili chłopaki z Commando i Polski Wrzesień pod warunkiem że jest to tylko jako przykład a nie danie główne imprezy. możliwe też jest tak jak w styczniu w Chełmnie było wprowadzenie wrześniowe" do właściwej imprezy ale nie powinno się to nazywać rekonstrukcją września tylko rekonstrukcją wydarzeń 1945 r.
Moose - wcześniej napisałem że możliwe jest odtworzenie np. walk w Ardenach u nas w kraju, tylko trzeba mieć do tego odpowiednie miejsce i porę roku. jak będzie wyglądać rekonstrukcja walk w Arnhem w miejscowości gdzie nie ma rzeki i mostu ale jest jakaś grupa ludzi i silna wola na to aby coś takiego zrobić.
nie czepiam się orginalnych pojazdów z epoki bo trudno lepiej wygląda kibel lub Stoewer niż Gaz lub Uaz, tak samo bron. wszyscy wiedzą jakie jest u nas prawo i wiadomo że odgłosy pola walki trzeba jakoś upozorować (kbk AK, PK).
może czas wreszcie iść na jakość a nie na ilość.
co do imprez w czechach to nie rekonstrukcja historyczna tylko sciencefiction, jeśli będziemy to tak traktować no to wszystko w porządku. w historii II wojny światowej nie było wojny obronnej czechosłowacko-niemieckiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie