Skocz do zawartości

Dziewicza SZTOLNIA - czy skrywa tajemnice???


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ostatni weekend zapowiadał się nudno - byłem gościem na komunii w małej zapomnianej przez świat popeegierowskiej wiosce.
Pegieer totalna ruina, po starym dworku nie ma śladu, nawet fundamentów, ale nie to jest najważniejsze.
Otóż! Na pobliskich wzgórkach i pagórkach natknąłem sie na wejscie do kopalni!

Napisano

I tu zaczęła się cała historia. Wujaszek nic nie wiedział, i nie umiał mi nic powiedzieć, bo Pegieer powstał po wojnie, wszyscy robotnicy byli przesiedleńcami ze wschodu w to miejsce i nie pamięta, by spotkali tam po wojnie kogokolwiek miejscowego. O kopalni wiedział tylko tyle, że do hodowli krow to ona im potrzebna nie była :-), a tuż po przyjeżdzie dzieciaki ją znalezli i niestety miał miejsce jakiś poważny wypadek, wujo już nie pamiętał co się wtedy stało, ale wejscie do kopalni własnym sumptem zagrodzili krata, nikt się potem nią nie interesował. Jak przyjrzałem sie kracie – to jest ona mocno osadzona w skale i pewne jest że nikt od końca wojny tam nie zagladał.

Napisano

I tu mam pytanie .. czy ktoś mógłby stwierdzić – z jakiego okresu moga być te tory – mają bardzo żadki podkład (co około 2 m) za to szyny są gęsto przybijane do podłoża wielkimi gwożdziami – widoczne na zdjęciu.

Napisano

Poza tym w wielu miejscach widoczne są ślady cegieł – mają one po trzy dziury. Zastanawiam się, w jakim okresie używano takich cegieł, czy może były one typowe dla terenów Prus Wschodnich czy też są powojenne?

Napisano

Przy zabudowaniach jest też fajny dzwon – podobno jeden z rolników znalazł go w pobliskim lesie – ale po co w folwarku był taki dzwonek? Na obiad wołano? :-) Dzwon na 100% pruski albo niemiecki (w sumie na jedno wychodzi) sygnowany na górze napisem, niestety przyrdzewiały, ale na pewno cześć napisu to “Ho..e..steine(r)? Stel….ng… To……” Tu ukłon do osób znajacych język naszych sąsiadów – czy to coś konkretnego znaczy?

Napisano

Niestety ten dzwonek (a raczej dzwon biorąc pod uwage wymiary) to jedyny namacalny dowód związku z niemcami, wujaszek stwierdził, że nawet kiedyś to się walały po pegieerze hełmy, ale juz dawno wywalone na złom, nawet nie był w stanie stwierdzić czy to były niemieckie, polskie czy inne… aż żal, że nigdy wcześniej go nie odwiedziłem :-(

Jeszcze jedna fotka – ślady po ogrodzeniu nieistniejącego już folwarku, a za nim zaczyna się wspomniane wyżej wzgórze.

Napisano
Witam.
Dziwne, że takie cudo takowo się jeszcze uchowało.Znając przedsiębiorczość Naszego narodu (...zwłaszcza pewnej jego części)w/w obiekt winien już dawno zostać przerobiony w hucie (.......kratownica, szyny, drabinka itd.) na stal. Może osoby zajmujące się pozyskiwaniem ud żelaza" nie czytają tego forum ? Ale daj im tylko powód*.
Pozdrawiam.
_________________________________
* namiary na miejsce.
Napisano
Z tych które podałeś informacji trudno powiedzieć co tam było logika i bliskośc folwarku podpowiadałaby że to mogłaby to byc jakaś podziemna przechowalnia owoców lub warzyw w których specjalizował się folwark.
Dziewiczość sztolni jest wątpliwa napewno po wojnie spenetrowali ją niezle tylko że wtedy nie zbierano fantów jakie nas teraz interesują . Cegły moga byc przedwojenne i powojenne te dziury w środku to dla zmniejszenia ciężaru.
Szyny kolejowe lub od kolejki transportowej mają cechę wybita na środniku czyli z boku na części między podstawą a górą , mocowanie do podkładu co dwa metry na gwożdzie oznacza albo tymczasowość torowiska lub niewielki ciężar transportowanych wagoników.

UWAGA NIE WYBIERAJ SIĘ SAM DO EKSPLORACJI SZTOLNI - PO OTWARCIU DRZWI I ODSŁONIĘCIU OTWORÓW ODCZEKAJCIE KILKA GODZIN NA PRZEWIETRZENIE PODZIEMI. WCHODZCIE UBEZPIECZENI LINKĄ CO KILKANAŚCIE METRÓW - W WYPADKU BRAKU SYGNAŁU OD POPRZEDNIKA KATEGORYCZNIE NIE PODOCHODZIĆ TYLKO PRÓBOWAĆ WYCIĄGNĄĆ KOLEGĘ NA LINCE

to były rady starego górnika
gaz to tam raczej nie wystąpi ale mogą być pomieszczenia w których nie bedzie tlenu a po zapachu tego nie wyczujesz

Pozdrawiam
Napisano
Lokomotywa - dzieki za rady, na pewno się przydadzą! Ale najpierw przejrze cały teren dookoła - jak nic ciekawego nie znajde, to sztolnie sobie odpuszcze. Duży plus góry to to, że tam nawet nie mieli wstepu nie tylko grzybiarze, ale i zlodzieje! No i dzieki temu nie ma smieci, minus - żadnych scieżek, chaszcze i chaszcze...
Wzgórze jak i spory wokół niego obszar łąk jest nadal na terenie pegieeru, wprawdzie dzis jest to wlasnosc Skarbu Panstwa, ale jest prywatny najemca, ktory w latach 90 zainwestował pare złotych i przerobił stare budynki na chłodnie i przechowalnie, postawił kilka silosow do przechowywania zboża i mleka. Gdyby nie to, że wujaszek jest tam kierownikiem, to pewnie bym nie mógl tam sobie chodzic… żałuje tylko, że byłem tak nieprzewidujacy – jak można nie pomyslec, by na impreze komunijna nie wziąc wykrywacza? :-))))))))
Napisano
Witam, kolega mi zasugerowal, ze poczatek na dzwonie to moze byc Hohensteiner Stellung, dalej jest jeszcze jeden wyraz zaczynajacy sie na To.. i jakies numery.
Odnalazlem w necie, ze pod tym haslem skrywaja sie I wojenne dzialania i linie bunkrow. Moze to oznaczac, ze w okolicy moga byc poza sztolnia jeszcze bunkry, o ile dzwon z tego dokladnie miejsca pochodzi. Chcialbym sie cos wiecej dowiedziec o dawnym wlascicielu tego folwarku. Poza stara kapliczka nie znalazlem w poblizu ani starego cmentarza, ani kosciola. Od czego powinienem zaczac?
  • 2 weeks later...
Napisano
Witam, zaintrygowałeś mnie swoim odkryciem, czy mógłyś podać do siebie nr tel? Chętnie porozmawiam w tej sprawie.
Mój numer tel.:0509-50-30-60
Napisano
Witam ponownie.Zapomniałem dodać najważniejszego. Jestem przedstawicielem organizacji zajmującej się ratowaniem i odzyskiwaniem zaginionych dzieł sztuki. Organizacja działa w Gdańsku pod nazwą LATEBRA. Możesz zajżeć na naszą stronę i zrozumiesz o co chodzi. Nasza organizacja brała udział w wielu eksploracjach różnego typu obiektów. Posiadamy sprzęt nurkowy, wspinaczkowy i klasyczny do tego typu działań. Jeżeli masz ochotę dokładnie sprawdzić obiekt pod egidą prawa zadzwoń do mnie i zorganizujemy wyprawę.
Co Ty na to?
Ps.Nr tel.kontaktowego:0509-50-30-60
Napisano
Witam, osobiście nie widzę przeszkód, skoro dzięki Wam mozna ją zbadać legalnie pod egidą prawa, nikomu się nie narażając. Ale na razie wolę być ostrożny, gdyż wydaje mi się że na eksplorację sztolni przy użyciu zaawansowanej techniki konieczna będzie zgoda aktualnego właścicela (najemca byłego PGR od Skarbu Panstwa). Wolałbym bez jego wiedzy nic ze sztolnią nie robić. Co do innych zezwoleń to nie mam pojęcia. Czy poza zgodą właścicela potrzebne są inne dokumenty, zgody i kto powinien je uzyskać? Wasza organizacja, najemca terenu czy ktoś inny? Proszę o info.
Wkrótce zamierzam wziąść urlop i jechać tam na dłużej. Mam nadzieję, że uda mi się taką zgodę uzyskać. Pozdrawiam!
Napisano
Witam ponownie.Zadzwoń lub podaj maila lub telefon to porozmawiamy na temat całości sprawy...Rozmowę przeprowadzimy z najemcą terenu i nie powinien robić przeszkód jak mu się wspomni o konserwatorze zabytków.
Napisano
Witam ponownie. Proszę napisz w jakim rejonie Polski znajduje się Twoje odkrycie, to może coś w dokumentach znajdę. Czy to przypadkiem Mazury?
Napisano
Wszelkie zezwolenia i dokumenty potrzebne do takiej sprawy załatwia nasza organizacja. Myślę, że za pozwoleniem właściciela terenu będzie można sprawdzić ten obiekt nie narażając go na szkody. Jak już zapoznamy się ze sprawą, można ją przekazać do regionalnego konserwatora zabytków, aby taki obiekt nie został zniszczony przez obecnego właściciela lub szabrowników i złomiarzy.
Mam nadzieję, że nawiążemy współpracę i może dzięki Tobie poznamy nieznaną do dziś historię.
Pozdrawiam Dominik.
Napisano
A tak z ciekawosci.
Co konserwator zrobi, zeby ochronic obiekt przed szabrownikami itp.
Postawi tabliczke prosze nie wchodzic"?

Do Dlbss" Bylbym ostrozny z kontaktach z organizacjami, których dobrze nie sprawdzisz (rejestry, opinie itp.) Nie umniejszajac LATEBRze.
No i oczywiscie, zanim kogos takiegto zapoznasz ze sprawa - umowa :)

Pozdro.
Janusz.
thunder33@op.pl
Napisano
Zgadzam się z Januszem w pełnej rozciągłości.
Poza tym kwestia załatwienia sprawy z konserwatorem nie jest taka prosta, o czym chyba każdy popwinien wiedzieć.

Pozdr,
Napisano
oj widze ze ostatnie posty cos tak anty :). Latebra da rade zajac sie sprawa :) - gwarantuje jako jej czlonek :). Poza tym sprawa z konserwatorem to godzinne spotkanie i konkretna rozmawa + pisma i pozwolenia bedace konsekwencja tego spotkania - tez wiem bo zalatwialem i to w miejscu duzo bardziej przez konserwatora obserwowanym.

Mojaa rada nie zwlekaj, kontaktuj sie z osobami chcacymi pomoc (Latebra).

pozdrawiam

kruku
www.poszukiwania.pl

ps.

oczywiscie mozesz tez sie kontaktowac ze mna :)
Napisano
Alez dlaczego od razu odstraszac?
Jak najbardziej i jak najszybciej :)
Ja tylko apeluje o ostroznosc. Nigdy nie wiadomo, kto oferuje pomoc.

Ja zreszta tez chetnie pomoge :D

Pozdro
Janusz (thundee)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie