Grzebiuszka Napisano 10 Luty 2003 Autor Share Napisano 10 Luty 2003 Witam.Po zejściu lawin w Tatrach i Karkonoszach ,głośno mówi się w mediach o poszukiwaniach ofiar leżących pod śniegiem.Pewnie wielu z nas widziało w TV migawki, na których to grupy ratowników przemierzając zwały osuniętego śniegu,długimi prętami nakłuwają miejsce przy miejscu, szukając osób leżących pod śniegiem.Często też ratownikom pomagają szkolone psy.Poszukiwania takie są żmudne i powolne, wymagają dość dużej liczby ludzi,na pewno też są kosztowne.Czy do takich akcji ratunkowych nie dałoby się włączyć techniki,przecież mamy XXIwiek.Czy przy takich poszukiwaniach nie można skorzystać z wykrywaczy metali,ale nie tych popularnych Smentków, Nowaków, Garretów czy Whitesów(nie chcę tu nikogo z producentów gloryfikować, czy też obrażać lub ganić)ale takich nabardziej profesjonalnych ze wszystkich,najczulszych ,najlepszych jakie istnieją.Przecież każdy turysta (ten nieszczęśnik pod lawiną też)ma przy sobie coś metalowego:od zamka błyskawicznego,przez monety,zegarek ,aż po stelaż plecaka.Czy wogóle możliwe jest wykrycie tych przedmiotów leżących np. 3-4 metry pod śniegiem przez jakiekolwiek urządzenie.Co o tym sądzicie ,przecież mogłoby to przyspieszyć akcję ratunkową.Dużo było o śniegu,więc ciepło pozdrawia Grzebiuszka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 10 Luty 2003 Share Napisano 10 Luty 2003 Wykorzystanie tradycyjnych wykrywaczy jest całkowicie niemożliwe. Zasięgu 3 metrów dla zamka błyskawicznego nie ma nic, a nawet na szlakach turystycznych w Tatrach znajdziesz kapsle czy puszki, czyli kopanie na darmo. Warte zastanowienia jest wykorzystanie systemów aktywnych - turysta ma przy sobie mały nadajnik radiowy - pluskwę" o zasięgu powiedzmy 30 czy 100 metrów. Nadajnik uaktywnia się na przykład w przypadku kilku minut bezruchu a potem to już łowy na lisa". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 10 Luty 2003 Share Napisano 10 Luty 2003 W kilku artykulach prasowych ( woj. malopolskie), opisujacych akcje poszukiwawcza ofiar tej lawiny, pojawila sie informacja, ze w poszukiwaniach brali udzial saperzy wyposazeni w wykrywacze metalu. Wydaje mi sie ze w takim przypadku kazda pomoc jest potrzebna, bo wcale nie jest powiedziane ze ofiara musi lezec 4 m pod sniegiem, a nie np. 1 m.Pozdrawiam - jankos. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 10 Luty 2003 Share Napisano 10 Luty 2003 Zabieram na narty kowadło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kalfas Napisano 11 Luty 2003 Share Napisano 11 Luty 2003 A może kamera termowizyjna, zasypany wydziela przecież ciepło, przynajmniej na początku.PozdrowieniaKalfas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.