okejos Napisano 27 Styczeń 2003 Autor Napisano 27 Styczeń 2003 ..... że jesteście w Polsce. włascie rozmawiałem z moim kolegą w usa i dostałem takie info IN THE UNITED STATES IT IS ILLEGAL TO SEARCH OLD BATTLEFIELDS. SOME PEOPLE DO IT ANYWAY, BUT IF THE U.S. NATIONAL PARK SERVICE CATCHES YOU IT CAN BE FIVE YEARS IN PRISON AND A $10,000 FINE."tla nie wtajemniczonych... za grzbaniena starych polach bitew grozi 5 lat lub 10 000 $ kary.!!!!! a zatem cieszcie sie bracia dokąd możecie
Gość Napisano 27 Styczeń 2003 Napisano 27 Styczeń 2003 Ojekos chyba Ci sie cos pomyliło. Ja szukam w kazde wakacje w USA i nikt nigdy mnie nie niepokoił.Kiedys szukałem w miejscu potyczki w Perth Amboy i policjant zapytał mnie jak może mi pomóc. Przestrzegł tylko bym nie szukał na starych cmentarzach bo za to idzie sie do jaila.
jotes Napisano 27 Styczeń 2003 Napisano 27 Styczeń 2003 1. I tak za bardzo nie mają tam czego szukać :-) 2. Ta wypowiedź jest w oryginale nieskładna albo wyjęta z kontekstu. Wpierw mówi, że nie wolno w ogóle szukać na polach bitewnych, a potem cytuje kary, które może spowodować przyłapanie przez straż parków narodowych. Jedno nie musi koniecznie pozostawać w związku z drugim (patrz Polska).3. USA to b. dziwny kraj i wiele zależy od danego stanu. W niektórych można dostać pudło za zbieranie grzybów (w domyśle halucynogennych).Pzdr,jotes
kudi Napisano 27 Styczeń 2003 Napisano 27 Styczeń 2003 Witamsytuacja w USA jest zalezna od stanu.dla ciekawosci podam, ze prawnicy amerykanscy wlasnie pracuja z prawnikami Unii E. nad podobnymi zagadnieniami.mozna sie wiec spodziewac ze za rok, moze dwa w calej Unii bedzie obowiazywac podobne prawo zakazujace poszukiwan na polach bitew bez certyfikatu lub zgody oficjalnych czynnikow (np. konserwatora). pozdrrk
polsmol Napisano 27 Styczeń 2003 Napisano 27 Styczeń 2003 Napewno chodzi o pola bitew o szczególnym znaczeniu patryjotycznym (historycznym) i co za tm idzie turystycznym. Rodzaj rezerwatu. Pozatym to zależy od o stanu jak już powiedziano.
Gość Napisano 27 Styczeń 2003 Napisano 27 Styczeń 2003 Wszelkie poszukiwania na terenie NAtional Military Parks lub National Battlefield Parks (Monuments) sa nielegalne i surowo karane.W zasadzie wszystkie pola bitewne z okresu Wojny Secesyjnej sa w/w parkami.Nielegalne sa tez poszukiwania na terenach prywatnych bez zgody wlasciciela, ktorej uzyskanie czesto jest niemozliwe.Natomiast calkiem ciekawe rezultaty daje czesto urlopowe piszczalkowanie na plazach, zwlaszcza po zimowych sztormach w Pld.Karolinie oraz pln.czesci atlantyckiego wybrzeza Florydy.Mozna absolutnie legalnie poszukiwac nawet na prywatnych plazach, ale tylko pomiedzy linia najnizszej i najwyzszej wody(w pasie odslonietym w czasie odplywu - czesc plazy nigdy nie zalewana w czasie przyplywu jest prywatna wlasnoscia i nie wolno tam nawet postawic stopy , a co dopiero poszukiwac).Artefakty z Wojny Secesyjnej moga byc warte i kilkanascie tysiecy dolarow, dlatego zadko zdarza sie , by wlasciciel interesujacego nas terenu zgodzi sie na nasze piszczalkowanie.W zasadzie tylko raz udalo mi sie znalezc interesujace stanowisko - maly fort ziemny na dwie armaty - zagubiony wsrod bagien nad Mississippi na poludnie od Nowego Orleanu.Poza tym mozliwe miejsca byly juz bardziej niz bardzo przekopane :(PozdrowieniaGrendel
Gość Napisano 28 Styczeń 2003 Napisano 28 Styczeń 2003 A kiedyś pokazywali jak w stanach w bagnie namierzyli zatopiony statek i jak go eksplorowali. Wyciągnęli wtedy dużo porcelany. Ale najtrudniej było go namierzyć ;-).Pozdrawiam
Gość Napisano 28 Styczeń 2003 Napisano 28 Styczeń 2003 Witam!Właśnie zamierzałem podzielić się z wami pewną sytuacją,która miała miejsce w ubiegłym tygodniu tyle,że nie w USA,a w naszym pięknym (czytaj: dziwnym) kraju.Sprawa dotyczy używania detektora,więc zamiast pisać nowy post,dołączę się do waszej dyskusji.Nie dalej niż godzinę temu,miałem telefon od kolegi,który wybrał się do kumpla z Wałbrzycha,aby pokopać w Górach Sowich.Bliższych informacji na temat dokładnej lokalizacji ich poszukiwań na razie nie znam,ale z tego co się dowiedziałem,to nie poruszali się oni po jakimś zakazanym" terenie.Efektem ich poszukiwań niestety nie był skarb",ani inne ciekawe znalezisko,tylko bardzo przykre dla nich zajście.Nagle w lesie pojawiło się dwóch panów w niebieskich mundurkach.Nie wiem dokładnie jaki był przebieg ozmowy" i na co powoływali się ci dwaj panowie,bo mój kolega do tej pory jeszcze jest w lekkim szoku,znam jednak zakończenie tego zajścia.Obaj moi koledzy zostali ukarani mandatami po 150złotych.Do tego jeszcze zdarzyło się jeszcze coś,co nie wiem jak was,ale mnie zbulwersowało : dwaj niebiescy panowie zabrali moim znajomym dwa wykrywacze !!!!Co wy na to ??? Oczywiście zjechałem" przez telefon mojego kumpla,że niby jak i na jakiej podstawie pozwolili odebrać sobie sprzęt?!Na domiar wszystkiego,moi znajomi nie dostali nawet odpowiedniego pokwitowania świadczącego o konfiskacie sprzętu ,dali ze zdenerwowania takiej d..y,że nawet nie spisali tamtych cwaniaków !!!Oczywiście sami możecie się domyślać,co usłyszał ode mnie mój kumpel w kwestji mojej oceny jego operatywności...Po całym zajściu pozostał im brak sprzętu i druki mandatów,które są jedynym jego śladem.Moi koledzy pochodzą jak to się czasem mówi:z głębokiej prowincji" i być może dla tego tak się dali wyrolować.Chciałbym im jednak jakoś pomóc,poruszyć tę bulwersującą sprawę.Powieddzcie co sami o tym myślicie i co waszym zdaniem powinni teraz zrobić.Bardzo proszę,aby wasze wypowiedzi nie były słowami krytyki pod adresem osób pokrzywdzonych (myślę,że wystarczająco już usłyszeli ode mnie),bo uważam,że na takie słowa szkoda miejsca na forum.Mój adres : neo_67@o2.pl
Gość Napisano 28 Styczeń 2003 Napisano 28 Styczeń 2003 wg mnie zależy w jakiej sytuacji zostali złapani" jak rozkopywali ściółkę w lesie mogliby dostać mandat od straży leśnej ale od niebieskich???mając mandaty mają jakiś dowód więc mogą iść do przełożonych niebieskich i zrobić dym , chyba że to byli przebierańcy?w sumie ciekawe
Gość Napisano 28 Styczeń 2003 Napisano 28 Styczeń 2003 He he, to chyba nie pierwszy przypadek tam. Zdaje się, że komuś już tak zabrali wykrywacze tam. Było na forum. Zresztą wykrywki bywają dość drogie i tak też można się zaopatrzyć.Pozdrawiam
Gość Napisano 28 Styczeń 2003 Napisano 28 Styczeń 2003 cóż panowie w niebiskich mundurkach mają własną interpretacje prawa , której nijak nie mogę pojąćco prawda nikt mi nigdy nie zabrał wykrywacza , ale grzmotneli mi kiedyś samochód zabytkowy zresztą ale w strasznym stanie - znalazłem go w okolicznym warsztacie blacharskim , znanej zresztą przez wszystkich , tylko nie przez policje dziupli , cóz było robić odtworzyłem jego dokumenty ( nie było to łatwe a wcześniej nioe zaprzątałem sobie tym głowy ) , wziołem paru kolegów , wynajołem lawetę i pojechałem go zabrać , gość co prowadził ww warsztat wezwał policje , przyjechali policjanci i zaczeli się do mnie czepiać , twierdząć że skoro samochód tam stoi to znaczy że ma tam zostać , a na moje protesty że gość nie ma na niego żadnych papierów stwierdzili że WARSZTAT BLACHARSKI NIE MUSI MIEĆ , teraz jak widzę człowieka w niebieskim mundurku to sie gotuje
Mikus Napisano 28 Styczeń 2003 Napisano 28 Styczeń 2003 Ostatnio w lokalnej walbrzyskiej TV Dami bylo co nieco o kilku przebierancach. Mieli mundurki, legitymacje, koguta, CB radio, kajdanki, pały ( nie wiem nic o innej broni ). Moze to w/w panowie? Zreszta juz siedza od kilku dni...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.