barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Chcę poruszyć temat odkrycia, o którym pisano w Odkrywcy jakiś czas temu. Mój kolega, Luisem zwany, znalazł w lutym zeszłego roku urnę, która jak się okazało później jest niezwykle cennym i rzadkim zabytkiem. Jak przystało na uczciwego człowieka Luis zgłosił swoje odkrycie do miejscowego arheologa i zrobiło się głośno.Były wzmianki w prasie i ogólne zainteresowanie.Wiadomo. Żeby naświetlić cały problem wyjaśnię,że szczęśliwy znalazca w momencie odkrycia nie miał pracy ( a i w tej chwili zarabia grosze) miał natomiast na utrzymaniu żonę i 6-miesięczną córkę.Znaną rzeczą jest też, że odkrywcy, którzy przekazali swoje znaleziska służbom konserwatorskim mogą liczyć na nagrodę.I tu klapa.Nie było nawet listu z podziękowaniem, czy przysłowiowego uścisku ręki prezesa.Co robić w takiej sytuacji?Czy jeżeli natrafimy na coś o wyjątkowej wartości historycznej mamy działać dla dobra sprawy wbrew własnemu dobru, czy też nie patrząc na moralne i prawne konsekwencje sprzedać znalezisko przy pierwszej okazji?Jak sam nie wiem jak bym postąpił...Ps.Jakiś czas temu spotkałem faceta, który bez ogródek zaproponował kupno urn, jeżeli takowe się trafią.Chciał nawet zostawić nr telefonu...
U96 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Ja w swym życiu stawiam zawsze na pierwszym miejscu dobro rodziny a potem reszta - nie żyję dla idei .Adam.
Romel79 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Mimo wszystko warto być uczciwym, niestety nie wszystcy sa uczciwi i dlatego znalazca nic nie dostal :(pozdr
jaca2003 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Hi hi hi Bartex ciesz sie ze twojemu kumplowi nie dowalili ani dalszych badań nie przeprowadzono na jego koszt.taka jest MĄDRA ustawa.Pozdrawiam
wojna1939 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Chwała,bywałem onegdaj na wykopaliskach w okolicy Zamościa i Łańcuta. Mogę Ci więc powiedzieć, że jeżeli to jest urna ciałopalna to jej wartość materialna jest znikoma. Nik by jej nie kupił (żaden kolekcjoner). Takie rzeczy mają jedynie wartość muzealną, do dalszej obróbki".Podziękowanie powinno wynikać z dobrego wychowania, a skoro go zabrakło ... cóż.Bywajcie - Mariusz.
Romel79 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Przede wszystkim nie moga przeprowadzic zadnych badan na jego koszt, o ile nie wyrazi zgody na badania na swojej posesji.
barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Oj chyba jednak wartość materialną też posiada.Była to urna z brązu,wykonana na terenie Imperium Rzymskiego ok 2000 lat temu, a w środku prochy wojownika i konia oraz dwa miecze, umbo od tarczy i grot włóczni.
Romel79 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 I swiety gral tez tam pewnie byl razem z lampa alladyna :)
barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Niewiernych :)odsyłam do Odkrywcy chyba z marca.Pozdrawiam.
barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Nie chyba z kwietnia albo maja...czy może czerwca???Trzeba zajżeć do akt.
IRONRAT Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Czy ktoś się orientuje jak skończyła się (jeśli) opisywana w prasie sprawa dzieciaków, które znalazły komplet poniemieckiej porcelany. I gdzie ta porcelena znajduje się w chwili obecnej?Ironrat
barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Dostali nagrodę po około roku.Chyba 1000 na trzech.
wojna1939 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Chwała ponownie,z artykułu Odkrywca maj 2004: ...Pomomo tego, że jest bez pracy (Louis), nie zależało mu na nagrodzie. Satysfakcję sprawiało mu przysłużenie się nauce. I tak ..."W artykule mowa o wysokiej wartości naukowej i o wiadrze z Kapui (z brązu), które posłużyło za urnę. Wszystko rzeczywiście imponujące. I nie wszystko można przeliczyć na szeleszczące papierki.Bywajcie - Mariusz.
barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Nagroda, nagrodą ale wypadałoby choć podziękować.Wojna- broń Boże nie przeliczam.Ze wszystkich wykopanych, czy zdobytych w inny sposób rzeczy nigdy nic nie sprzedałem.Pozdrawiam Ciebie i popieram poglądy.
jaca2003 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 z artykułu Odkrywca maj 2004: ...Pomomo tego, że jest bez pracy (Louis), nie zależało mu na nagrodzie. Satysfakcję sprawiało mu przysłużenie się nauce. I tak ..."Bez komentazapozdrawiam
barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Czyli Panowie uważają, że zrobił co należało, znalezisko jest już w głębi muzealnych magazynów i jest dobrze?Ciekawe ilu z Was wystwaia dopiero co wykopane rzeczy na Allegro powodowana pasją poszukiwacza"? No, ale moja ocena faktów nie musi się pokrywać z Waszą.Uważam, że nieprzyznanie nagrody, czy niewysłanie chociaż listu z podziękowaniami (za całe 1.30 zł z niezwykle napiętego budżetu) to wielki nietakt ze strony konserwatora.Jeżeli już zaborczo uważa się wszystie znaleziska za własność państwa, to obywatelowi, który w dobrej wierze oddaje tą własość należy się choć dobre słowo.Czy nie tak? Oceniacie mnie i moje słuszne czy nie oburzenie, a nie oceniacie działań kogoś, kto nie docenia gestów uczciwych ludzi, uważając je za należne mu względy.Pozdrawiam.Ps. Nie chodzi o nagrodę!! Chodzi o uczciwość!
Noir Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Warto byc uczciwym,ale w pierwszej kolejnosci wobec siebie i swoich bliskich.
vfr800 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Za kilka (dziesiąt ) - set .. lat i tak nie będziemy mieli wpływu na to , że Ktoś wygrzebawszy moj (hmmm:-) Twardy dysk bedzie go obrabiał i sprzedawał!!Chwilę żyjemy i sami wybieramy idiotów od tworzenia prawa !Uczmy się na błędach.Mało czasu mamyHej
IRONRAT Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Generalnie, to czy ktoś zna przypadki przyznania komuś nagrody za jakieś znalezisko. Mam na myśli wiarygadne informacje, a nie za siedmioma górami... W znanych mi z autopsji przypadkach ludzie dostawali kopa w d..Rzeczywistość mamy taką jaką mamy, a przykład dla społeczeństwa płynie z góry. Są na szczęście jeszcze tacy, jak Louis, ale chyba nie pomylę się twierdząc, iż jest ich w Polsce coraz mniej. Nawet archeolodzy z czegoś" muszą żyć. Jedynym sensownym rozwiązaniem gwarantującym ochronę zabytków byłoby uczciwe wynagradzanie znalazców. W Rosji robi się tak od czasów Piotra Wielkiego, a efekty tego dla muzealnictwa rosyjskiego są oczywiste. Podobnie w Anglii kilka lat temu wprowadzono ustawę gwarantujacą znalazcy rekompensatę po cenach rynkowych za znaleziony przedmiot. Może to przykre, ale dzisiaj nie ma honoru, jest tylko chonor i pieniądze byłyby najlepszą gwarancją. Takie są fakty.Ironrat
Duncam Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Odpowiedź na pytanie, czy warto być uczciwym zależy od zasad moralnych, jakimi się kierujesz. Ja uważam, że warto być uczciwym.Co do podziękowań. Po pierwsze samodzielne poszukiwania są w tym kraju nielegalne. Czy to jest chore czy zdrowe prawo, nie jest to teraz tematem rozważań. Zatem Luis" w czasie nielegalnych poszukiwań znalzał obiekt, tzw. miejsce grzebalne. W nim zaś wspomnianą urnę, a raczej wiadro spełniające tę funkcję. Wykopał je i raczej na 100% nie stosował metod archeologicznych (np. nie wykonał rysunków świadków obiektów itp). W efekcie pozbawił swe znalezisko tzw. kontekstu. Efekt - dla nauki zabytek cenny, ale mało mówiący badaczom. A trzeba wiedzieć, że dla niektórych archeologów nawet koń ze złota bez kontekstu jest wart tylko o co waży", że zacytuję jednego prof IA UW.Jak ocenić przypadek Luisa"? Postąpiono wobec niego mało elegancko. To fakt. Jednak faktycznie miał szczęście, że go ktoś po sądach nie ganiał. Bo i tak bywało. Wiadro z początków naszej ery to nie szkopska porcelana. Jego widok jednych pewnie ucieszył (fajny facet, dobrze, że oddał), innych zapewne zdenerwował (no i co z tym zrobimy, zniszczył nam palant z wykrywką" miejsce pochówku).Czy powinień być uczciwy? To nie powinno zależeć od działń innych osób wobec niego, ale jego własnej postawy moralnej.pzdr
barteks Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Przepraszam Panowie, ale wkradła się pewna nieścisłość.Urna nie została znaleziona przy pomocy wykrywacza, ale wykopana przez dziki!!!Trudno uwierzyć, prawda?Bartek S.
IRONRAT Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Statystycznie, chyba najwięcej odkryć jest dokonywanych w trakcie prac budowlanych, lub też prac w polu. Przypadek z dzikami nie jest więc taki niezwykły.Ironrat
Duncam Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Hm, jeśli to prawda, to Luis" został faktycznie potraktowany wyjątkowo wrednie. Powinień dostać nagrodę, np. symboliczną (bo wedle jakich miar ustalać materialną wartość wiadra w kraju, gdzie legalnie nie można go sprzedać?). Bardzo smutny przypadek.
jaca2003 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 A może skonstruowac pytanie inaczej?co skłoniło kolegę Luisa do tak drastycznego kroku jak ujawnienie się wraz ze znaleziskiem?Czu naprawde czy bieda czy może jak napisał kol Barteks po prostu chłop był uczciwy?jeśli bieda no to cóz moje wyrazy współczucia, Jezeli natomiast uczciwosć no to Chwała mu wieczna za to co zrobił.Bo na więcej w tym kraju nie ma co liczyc.Ja Jako uczciwy na pewno bym nie ujawnił tylko szukał żyda aby mnie bieda nie dogoniła po znalezieniu.moim zdaniem dopóki w tym kraju poseł bedzie brał kasiorkę siedząc w kalapuciu dopóki każdy sędzia będzie mógł po pijaku pomykać furem za nasze dudki to nigdy nie będzie mowy o tym aby odkrywać historię bez konsekwencji i w glorii Odkrywcy(nie mylić z tytułem forum)I to tyle moich głupich i bezpodstawnych oskarżeń pod kierunkiem............................................................(zostawiam miejsce aby wszyscy oskarżani przeze mnie mogli sie wpisac)Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.