balans Napisano 14 Kwiecień 2008 Napisano 14 Kwiecień 2008 Tak mi się coś przypomniało jak oglądam te zdjęcia kol. Woodhavena. Było to już baaardzo dawno temu, łaziłem ze spiningiem i plecakiem po pewnej rzece. Aż trafił mi się tzw. twardy zaczep. Było ciepło, woda czysta i niezbyt głęboka - tak ze 3 metry, a dobrej obrotówki było żal, bo Mepps był kupiony w PEWEKS'ie. Więc maska na ryj i do wody. Z niemałym trudem wyrwałem na brzeg ...rower, tyle że bez kół, nawet specjalnie nie był zardzewiały, pewnie w tym mule niedługo leżał. Nim go cisnąłem w krzaki to uznałem, że jakiś taki stareńki jest, więc urwałem na pamiątkę mosiężną plakietkę wytwórcy. Mam ją do dziś. A stoi na niej: SIMSONu.Co SAG AWTOWELO SIMSON Suhl.
SSzuder Napisano 17 Sierpień 2009 Napisano 17 Sierpień 2009 To ja odkopię stary temat pytaniem - jak wyglądało użycie (zdobycznych, a jakże) rowerów w Armii Czerwonej? Czy były one używane jakoś szerzej? Troczono na nich oporządzenie? Pozdrawiam!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.