Skocz do zawartości

Kodeks honorowy reenactora.


Rekomendowane odpowiedzi

Długo myślałem czy by ten post napisać ale wreszcie się zdecydowałem. Zastanawialem się czy to ma sens... Napiszę krótko: W czasie dość burzliwej dyskusji jakiś czas temu wspomniałem o kodeksie honorowym jaki obowiązuje reenactorów np. w USA. Jakoś ten wątek mojej wypowiedzia został (celowo?) przemilczany.

Kodeks ten przewiduje:
1. Wszyscy reenactorzy są równi i mają równe prawa i obowiązki bez względu na epokę i stronę konfliktu.
2. Konflikty oraz ewentualne starcia i straty materialne na tym tle sankcjonuje się wydaleniem winowajcy z macierzystej grupy chyba ze przeprosi on poszkodowanego oraz jego grupę i jego przeprosiny zostaną przyjęte.

To w skrócie. Jak sami widzicie taka umowa wewnątrz środowiska przynosi same korzyści. Niedopuszcza do podziału reenactorów na gorszych i lepszych, dyskryminacji i konfliktow na tym tle co u nas zdarza się stosunkowo często. Czy uważacie że u nas też powinno sie przyjąć taki kodeks skoro zdecydowaliśmy sie już na przejecie z zachodu wzorców reenactmentu (bo nie oszukujmy się że sami to wymyśliliśmy)? Prosiłbym o wypowiedzi kolegów i jeśli przeważająca ilość będzie za" to można by powołać grupę osób reprezentującą środowisko która opracuje taki kodeks.

Pozdrawiam
Tomasz Popławski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ciekawe po co to kodyfikować?
Każda grupa sformalizowana, jak 1 SBS czy Polski Wrzesień ma regulamin czy Statut. I tam wszelkie normy sa zawarte.

A to co proponujesz ma jedynie stanowić forme odegrania sie na kimś na kogo nie masz innego wpływu.
Czyli kolejne skłócanie środowiska.

Po prostu kolejna bzdura......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba Panzer trochę przesadzasz, musisz zaakceptowac to, że mieszkasz i działasz w Polsce, i tu odtwarzanie jednostek niemieckich nie jest tak postrzegane jak np. w Anglii. Ja sam choć od pieciu lat jestem czynnym (pojazd + mundur) uczestnikiem zlotu w Beltring jako oficer Wehrmachtu, zaczynam miec wątpliwości co do celowości rekonstrukcji niemieckiej. Bo jakie, i czyje tradycje chcesz kultywowac przez ten reenacting? Ja pozostaje przy kolekcjonowaniu pojazdów, zostawiam reenacting niemiecki innym. Proponuję nabrać więcej dystansu do tej zabawy, bo czytając twoje posty i widząc twą złość, zaczynam miec watpliwość czy to jest tylko zabawa.
Na pocieszenie pozostaje ci to, że panienki i tak wolą robić sobie fotki z Niemcem niż z żołnierzem września 1939!!!;-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Lewy ale jak już ściągamy coś z zachodu to wypadało by w całości. Zauważ że piszesz o postrzeganiu ale nie piszesz przez kogo... Otóż zwykły człowiek potrafi nabrać dystansu do reenactora niemieckiego i potraktuje go jak aktora (vide ludzie którzy na powstaniu warszawskim byli przebrani za mieszkańców warszawy potraktowali nas bardzo ciepło a Fallowi jedna pani zaproponowała wymienę okien w mieszkaniu jak dowiedziała się ze na codzień jest stolarzem :)))) natomiast pewna oligarchiczna grupa która reenacting traktoje jak swój folwark i okazję do odcinania kuponów stara sie nam pokazać coś diametralnie innego. My nie chcemy kultywoważ żadnych tradycji tylko odtwarzać historię. To nie moja wina że w Polsce reenacting został upolityczniony. Jeśli ktoś nie pojmuje jego ideii to moze powinien zdjąć mundur. Napisałem ten post bo osobiście uważam że jest to potrzebne. Jako zwarte środowisko mielibyćmy wiekszą siłę przebicia w walce chociazby z głupim prawem polskim i moze byśmy chociaż wytargowali dostęp do broni deko albo salutów. Dystansu to ja mam bardzo dużo ale innym go brak. Popatrz na akagiego. Pisze że przecież PW ma wewnętrzny regulamin ale jakos po jego wypowiedziach nie widać zeby nakazywał on szacunek do innych reenactorów. Środowisko niemieckiego reenactingu jest juz wystarczajaco zwarte i skonsolidowane. Popatrz na posty. Do rekonstrukcji niemieckiej znaleźli się chętni do wstąpienia do grupy i do pomocy a jak Jacek zaprosił ludzi do zabawy w 1. SBS to zero odezwu. A może to dlatego ze jak człowiek tu wejdzie i widzi że iemcy" trzymają się razem a ktoś z polakow" obrzuca ich mięchem to chyba wolie się skierować w stronę ludzi zwartych i pomagających sobie? Ja sam uzyskałem ogromną pomoc od osób praktycznie obcych kiedy zaczynałem zabawę. Nigdy nie zapomnę jak Filibert półtora roku temu załatwił mi np. chlebak (a wtedy nie szło ich dostać nigdzie) i sprzedał mi go za smieszne pieniądze ze słowami że trzeba sobie pomagać. Popatrz na sprawę umundurowania. Jak ktoś się pyta o wymagania munduru polskiego to Jazlowiak go odsyła do NPK bo jest wydawcą tej gazety i zarobi na tym gdy ktos ją kupi a w wątku o przeróbce szwajcarii na bluze niemiecką mongo poprostu usiadł przy kompie i w autocadzie rozrysował wszystko i razem ze zdjęciami zamieścił. Wiem ze to drobiazgi ale na takie gesty zwraca się uwagę. Przykłady jeszcze mógłbym mnożyć ale nie ma sensu. Miał4m nadzieję ze ludzie potraktują moją propozycje poważnie ale na samym poczatku zamiast opini od akagiego zyskałem oskarżenie o próbę skłócenia srodowiska... Zamiast poważnej rozmowy ten post ma szansę stać się juz chyba jedynie chwilą prawdy która pokaże komu tak naprawdę zależy na reenactingu a komu tylko na autokreacji własnej osoby.

Pozdrawiam.

P.S. Jacek Dziedziela po tym jak się wczoraj dopisał powiedział mi na gg słowa: mam nadzieję że zaczniemy madry post" ale to juz chybha straciło na aktualności...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech Panzer - częściowo masz rację. Ale tylko częściowo.
Po pierwsze - nic nie ściągaliśmy tego z zachodu - więc nie można mówić o częściowym, lub całościowym ściąganiu. To, że mieli po prostu lepsze warunki - z czego wynika wieksze zaawansowanie organizacyjne jak i sprzętowe - nie znaczy że zapatrzyliśmy się na nich i bierzemy z nich wzór. Nie ma początku tego ruchu... wg mnie w wielu miejscach jednocześnie zaczęto o tym myśleć - nie uważam zachodu za wzór, źródło tego itp. Moga jedynie być źródłem pewnych doświadczeń - ale nie wszystkich. w końcu to inne kultury, inne gospodarki, inna mentalność - i co najważniejsze - inna historia.

Po drugie - nie ma czegoś takiego jak Środowisko Reenaktorów. Reenaktorzy to sa ludzie którzy lubią robić to co robią, a nie chcą być w jakiejś społeczności". Zwisa mi to co robią inni, jestem w swojej grupie (no, w dwóch) i naprawde nie obchodzią mnie jacyś obcy ludzie, z którymi pewnie nigdy się nie spotkam, którzy mają jedynie wspólne ze mną hobby (tak samo nie jaram się widząc innego modelarza, kibica koszykówki itp). Są inni ludzie którzy to robia, fajnie, niech im będzie na zdrowie, ale nie mam zamiaru być z nimi związany jakiś kodeksami, przepisami itp. Sam wybieram z kim się zadaje i wiąże organizacyjnie.
W naszym pięknym kraju jest ich i tak za dużo zakazów, nakazów itp papierkowych dupereli. Nie wszystko da się skodyfikować

Po trzecie - nie wiem jakie jest nastawienie do niemieckiej rekonstrukcji innych - moje jest raczej pozytywne. Nasze staracia wynikały z kilku Twoich - postów dość kontrowersyjnych zresztą - zawsze uważałeś to za atak na całę rekonstrukcję niemiecką - tak nie było. To było osobiste ;-P . A ten post wygląda na stworzenie jakiegoś parasola nad tą rekonstrukcją niemiecką (bo po co wspominać o atakach Akagiego i innych - i proponować jakieś sankcje za to) Poza tym zawsze się znajdą debile bluzgający na każdego w mundurze niemieckim bez patrzenia na poglądy, tak jak pewnie jeszcze nie raz się spotkam z zit hajl" - czy jak to się pisze - na widok mojego polskiego munduru...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ drogi Tomku, trza było napisać, że ci którzy się z Tobą nie zgadzają mają sie nie odzywać.
Słowa bym nie napisał........

A po drugie i to nie tylko do ciebie - darujcie sobie wypisywanie , że ja bluzgam na niemiecką rekonstrukcję. Bo to nie prawda. Ci którzy mnie znaja od dawna doskonale to wiedzą, ba, więkoszośc kolegów, z którymi utrzymuję czestsze konatakty zajmuje sie rekonstrukcją... niemiecką. I nie należą jedynie do PW.
Mnie drażnią jedynie niktóre zachowania, gesty, słowa.

A co do kodeksu, to mogę ci udzielić dłuższego wywodu, dlaczego ja jestem przeciw. Pytanie czy chcesz? Bo jak słusznie zauważył Michał wyżej, jak odniosłem wrażenie, że powyższe jest skierowane jako sankcja na mnie za to, że mam inne zdanie. Zresztą Twoje zdanie w Tym drugim poście to potwierdza........

z poważaniem

Jacek akagi" Haber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michale ty też masz cześciowo tylko rację. Jednak uważam ze reenacting przywędrował do nas z zachodu a pewne środowisko jednak jest. Jest nas na tyle mało ze wszyscy się mniejwiecej kojarzą i porównanie do kibiców nie jest własciwe. No cóż mówisz że starcie wynikło z mojej winy ale potem sam przyznajesz zę atak był akagiego... Poprostu nie trawię takiego zachowania i się będę odzywał. Moja propozycja nie miała na celu ukaranie kogokolwiek ale wprowadzenie zdroworozsądkowych zasad jako że jesteśmy ludźmi inteligentnymi i wykształconymi a nie bandą bezmózgich kiboli. Akagim posłużyłem się jako przykładem bo jest świerzy w mojej pamięci. A takie odebranie treści postu jest niestety spowodowane sugestią akagiego: A to co proponujesz ma jedynie stanowić forme odegrania sie na kimś na kogo nie masz innego wpływu. Czyli kolejne skłócanie środowiska". Co do debili to zawsze sie znajdą ale czy muszą być między nami?
Akagi kreujesz się swoimi wypowiedziami na kryształowego który wspiera wszystko i wszystkich ale nie widzę tego po twoich wypowiedziach a politykiem jestes naprawdę kiepskim. Jeśli tego nie zrozumiałeś to powiedz a ja Ci wytłumaczę. Draznią Cię zachowania, słowa i gesty... pewnie też takie jak alberta który chciał stworzyć nową grupę i musiałeś mu dosrać". Mnie też drażnią tylko czasem diametralnie inne niż Ciebie i też muszę się odezwać. Teraz poprosiłbym o twój wywód dlaczenie nie powinno być kodeksu. Jeśli mnie przekonasz to przyznam Ci rację.

Pozdrawiam.
Tomasz Popławski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś mnie Panzer. Nie uważam żeby było środowisko reenaktorów - bo sam nim jestem i się z żadnym środowiskiem" nie utożsamiam (nie tylko ja, znam wielu takich). Mówienie o kibolach jest pozbawione sensu, bo podałem to tylko na przykład mojego stosunku do ludzi podzielających moje hobby (kibicuje koszykówce, więc pisanie o bezmózgich kibolach jest dodatkowo pozbawione sensu - wpadnij na kosza to zobaczysz. Zero podobieństwa do piłki kopanej)

Srodowisko to może być w otoczeniu konkretnej rekonstrukcji (np wrześniowcy, spadochroniarze, rycerze itp) a nie ogólnie. Nie da sie pozbyć idiotów z grona, w szczególności za pomocą kodeksu". Tylko reakcja będących obok jakiegoś świra może coś zmienić (wywalenie z grupy, nie wpuszczanie na imprezy). Co więcej - jak przyjdzie konieczność robienia kodeksu to znaczy że jest z nami źle, skoro będziemy go potrzebować.

Dalej jednak będę sie upierał że to nie przyszło do nas z zachodu. Przeceniamy ich role, po prostu mieli większe mozliwości. (a co powiesz na np Kozaków występujących lata temu w strojach historycznych?? czy to nie coś w stylu rekonstrukcji?? Albo stroje podchorążych nawiązujących do mundurów historycznych?? - to nie jest rekonstrukcja w tym sensie jaką znamy, ale to nasze jest konsekwencją tamtego. Uważam że w kazdym kraju mającym jakieś tradycje militarne, historyczne wcześniej czy później coś takiego by powstało)

Michał Łoś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie