Skocz do zawartości

Tuszowanie historii? Po co?


kbkak

Rekomendowane odpowiedzi

Nedaleko Częstochowy jest mała wioska Przyrów (koło Świętej Anny). W czasie wojny jakieś bojówki Ukraińskie przychodziły do wioski i krótko mówiąc robiły straszny syf (kradli, rozbijali się, gwałcili itd.). Jeden z Ukraińców kiedyś zaginął (nie pamiętam już w jakich okolicznościach), a reszta podejrzewając, że ktoś z tej wioski go ukatrupił, kazała się przyznać lub wydać Ukraińca (jeśli jeszcze żył).
Ukrainiec się nie odnalazł, więc prawie wszystkich mężczyzn z tej wioski zamknęli w stodole i spalili żywcem.

Zaraz po wojnie (z wiadomych przyczyn) nie mogli mówić prawdy, a na pomniku z nazwiskami ofiar kazali im dopisać: abici przez zbirów hitlerowskich", ale nic dziwnego, Polska była pod kontrolą Związku Radzieckiego i o ukraińcach nie mogło być zgody.
Kilka lat temu, pomnik został wymieniony na nowy, a władze (chyba Gmina) nie zgodziły się znowu na napisanie prawdy, że nie Niemcy, a Ukraińcy to zrobili. Trochę jest to dziwne, bo mieszkańcy Przyrowa kłucili się, ale nic nie mogli zrobić.

O całej sprawie opowiedziała mi pewna mieszkanka Przyrowa, która mieszkała tam w czasie wojny i była naocznym świadkiem tych wszystkich zdarzeń.

Czy istnieje jakaś instytucja, czy cokolwiek, co mogłoby pomóc mieszkańcom Przyrowa w ujawnieniu prawdy?
Jak sądzicie, czemu nie mogą napisać prawdy? Jest to dla mnie wielka zagadka bo przecież podobno już jesteśmy niepodległym państwem, a przyjaźń Polsko-Ukraińska chyba na tym nie ucierpi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzisz że tylko tam tak postąpiono? Podobnie sprawa się miała z faszystowskimi polskimi bojówkami" (AK,NSZ...) ,które rzekomo współpracowały z Niemcami. Wszędzie walczyła natomiast AL. A walczyła (przynajmniej w moich okolicach) tak ,że kradła na wsiach krowy i konie ,prowadziła kilkadziesiąt kilometrów i je sprzedawała. Według ludzi ,w mojej okolicy AL była największym bandziorstwem...

pzdr

bjar_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka książka apiski oficera Armii Czerwonej" jest tam podobnie pokazana walka" partyzantów komunisztycznych. Zrobili się wielkimi bohaterami, a tylko kradli i bili sie miedzy soba......
Ale czemu teraz po tylu latach nie mozna tego odkrecic i napisac prawdy!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kity kitami, ale prawie wszyscy miszkancy Przyrowa wiedzą jaka byla prawda, jest tam jeszcze wielu ludzi ktorzy przezyli wojne i widzieli to wszystko! A ci co potem sie wprowadzili slyszeli od tych starszych jak to bylo i nikt nie wie czemu nie wolno tego napisac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radziłbym być ostrożny w umieszczaniu takich tablic. Nie chcę usprawiedliwiać Ukraińców, ale w czasie II wojny światowej często zdarzało się, zwłaszcza na terenach rdzennej Polski, że wszystkich żołnierzy z formacji pomocniczych Wehrmachtu utożsamiano z Ukraińcami albo Kałmukami (jeśli mieli wschodnie rysy), tak działo się np. w Warszawie w czasie powstania z brygadą Kamińskiego. Wpływ na to miały m.in. napływające wiadomości o rzezi Polaków na Wołyniu, natomiast prawda jest taka, że formacje ukraińskie były liczne, ale na tle tzw. armii Własowa stanowiły tylko nieznaczną część cudzoziemskich ochotników. Rozróżnienie języka ukraińskiego od rosyjskiego było w warunkach wojny chyba niemożliwe, zresztą i teraz jest trudne. Polecam książkę Józefa Mackiewicza Kontra".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie