Skocz do zawartości

[Prasówka] Nielegalne poszukiwania...


Tanto

Rekomendowane odpowiedzi

http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34959,2220522.html

Najbardziej podoba mi się stwierdzenie - Prawo swoje, ludzie swoje - wyjaśnia Huryn. - W ten sposób o zezwolenie musiałby pytać każdy, kto ma wykrywacz metalu i czegokolwiek szuka.". Ciekaw jestem jak dalej potoczą się losy tego pana, praktycznie jest wszystko czego potrzebuje prokuratura: świadkowie, dowody, a nawet przyznanie się sprawcy... ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foto powyżej:
Wyłowiony karabin MK 19 z pokładu ardo 196
Fot. Dariusz Gorajski / AG
i obok: Miorosław Huryn pokazuje szczątki pływaka ardo 196
Fot. Dariusz Gorajski / AG

Gazeta.pl > Szczecin > Aktualnosci > Archiwum Poniedziałek, 16 sierpnia 2004

Nielegalne poszukiwania militariów w jeziorze Resko

Marcin Górka 09-08-2004 , ostatnia aktualizacja 09-08-2004 19:25

Bez zezwoleń, za to z wizją zbudowania w Rogowie muzeum militariów z czasów II wojny światowej przeszukuje jezioro Resko Pomorskie koło Dźwirzyna Polak z niemieckim paszportem

O tym, że są tam zatopione wraki samolotów wiadomo nie od dzisiaj.

- Kiedyś ojciec, a teraz ja kilka razy zahaczaliśmy o coś sieciami - mówi rybak Eugeniusz Filipiak.

W ostatni czwartek podczas połowu natknął się na Mirosława Huryna, który z dwoma niemieckimi płetwonurkami, przy pomocy specjalistycznego sprzętu przeszukuje dno jeziora. Huryn twierdzi, że natrafił na wraki kilku samolotów, wyciągnął z wody m.in. karabin maszynowy MK-19 i pływak z samolotu zwiadowczego ardo 196. Do tego kilka granatów.

Mieszka w Berlinie od 20 lat, ukończył Szkołę Lotniczą w Dęblinie, prowadzi własną działalność gospodarczą.

- Do poszukiwań zainspirował mnie Hans Korner, właściciel muzeum militariów w Einklers. Postanowiłem pogrzebać w historii - mówi. - Przez Rogowo przed nadejściem frontu przetransportowano ok. 35 tys. Niemców. Tu była baza dwóch eskadr latających łodzi i samolotów rozpoznawczych Luftwaffe.

Huryn zamierza założyć w Rogowie muzeum. Razem z Kornerem powołali w tym celu fundację Fort".

- Wszystko, co znajdziemy, zostanie tu, na miejscu - zapewnia. - Takie muzeum to świetny interes, w USA są to szalenie modne miejsca. Chciałbym, żeby te samoloty przystosować do lotów, to byłaby dopiero atrakcja!

Skąd znajdzie na to pieniądze?

- Fundacja jest właśnie po to, żeby znaleźć sponsorów - odpowiada. - Liczymy też na pomoc gminy, żeby pozyskać budynki od Agencji Mienia Wojskowego. Gmina mogłaby być naszym partnerem.

- Były luźne rozmowy na ten temat, jakieś sześć tygodni temu. Pomysł ciekawy - potwierdza wiceburmistrz Trzebiatowa Grzegorz Olejniczak. - Ale od tamtej pory ten pan się do nas nie odezwał.

Okazuje się też, że poszukiwacz militariów nie ma pozwolenia na eksplorowanie jeziora. Jedyne, czym się legitymuje, to wstępna zgoda na poszukiwania wystawiona przez szczeciński oddział Agencji Własności Rolnej, która jest właścicielem jeziora. Wydano ją pod warunkiem, iż pozwoli mu na to dzierżawca terenu, czyli Gospodarstwo Rybackie w Mielnie.

- Takiego pozwolenia nie wydawałem, ten pan w ogóle ze mną się nie kontaktował - mówi tymczasem jego właściciel Jakub Kopara. - Kazałem właśnie mojemu pracownikowi powiadomić policję, jeśli nurkowie znów zaczną działać.

Mirosław Huryn nie ma też zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków w Szczecinie.

- On narusza prawo - mówi zastępca konserwatora Ewa Kulesza-Szerniewicz. - Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków jakakolwiek eksploracja przy użyciu sprzętu do nurkowania lub poszukiwania metali musi być z nami uzgodniona. Skoro rozmawiał z gminą, to musi wiedzieć, że nasze zezwolenie jest wymagane.

- Prawo swoje, ludzie swoje - wyjaśnia Huryn. - W ten sposób o zezwolenie musiałby pytać każdy, kto ma wykrywacz metalu i czegokolwiek szuka.

Zapowiada jednocześnie, że we wrześniu rozpocznie poszukiwania na szeroką skalę.

- Sprowadzimy więcej płetwonurków - mówi. - Wtedy jednak na pewno wcześniej postaramy się o pozwolenie konserwatora.

Co jest na dnie jeziora Resko?

Według Mirosława Huryna - aż pięć wraków samolotów. Na pewno jest to rozpoznawczy ardo 196. Znaleziony przedziurawiony pływak z maszyny sugeruje, że został zestrzelony. Kolejne zatopione samoloty to dwie latające łodzie dornier 24. Jedna z nich utonęła 4 marca 1945 r. Na pokład zabrano wtedy 72 osoby, przede wszystkim kobiety i dzieci z rodzin urzędników z Kołobrzegu, ewakuowane z miasta przed nacierającym frontem. Przeładowana maszyna, która mogła zabrać na pokład 30 osób, wpadła do jeziora zaraz po starcie wskutek podmuchu wiatru. W 1987 r. polsko-radziecka ekspedycja wydobyła z jej wraku należące do małych pasażerów przedmioty osobiste, które znajdują się teraz w ekspozycji muzeum w Kołobrzegu. Są to m.in. elementarz, podeszwa bucika, drewniany piórnik i ołówek. Drugi dornier został zestrzelony zaraz po starcie przez radziecki czołgu.

Huryn twierdzi, że w jeziorze spoczywa także niemiecki heinkel i brytyjski lancaster, który zestrzelony gubił bomby przed wpadnięciem do jeziora. Tę wersję potwierdza rybak pamiętający, że jego ojciec natrafiał na bomby na dnie jeziora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może byśmy najpierw się zastanowili czy wszystko co stoi w artykule zgadza się z faktami ? Dziennikarze mają skłonności do fantazjowania i tu znajduje się typowy przykład braku kompetencji i szukania sensacji na wakacje !
- Proszę dokładnie zwrócić uwagę na nazewnictwo (ardo,mk19)
- Poszukiwania jeszcze się nie zaczęły miedzy innymi z powodu braku wszystkich pozwoleń !
- Ekipy nurków Sz.P dziennikarz nie mógł spotkać ponieważ żadnej tam nie było !
- Na resztki pływaka od Arado wszedłem przez przypadek nogami z brzegu ! Co by było gdybym skoczył !Otóż po dokładnych oględzinach poinformowałem Sz.P dziennikarza że pływak został przerobiony po wojnie na kajak i w takim też stanie zatopiony(służę zdjęciami dziur od przestrzelenia od środka a luki inspekcyjne ktoś zakleił dla uszczelnienia lepikiem !)
- Cały złom wydobyty do tej pory zalegał przed moją działką i został wyciągnięty bez pomocy jakichkolwiek przyrządów !
- Kolejny raz niekompetentna prasa może zawalić kolejną inicjatywę ( w tym przypadku Muzeum militariów w Rogowie)
- Na szczęście mam za sobą kilkanaście lat doświadczeń w Niemczech i jeden taki artykuł nie zmieni mojego nastawienia do tematu i mam nadzieję czytelników tego forum rówież ! Pozdrawiam Prezes Fundacji Fort Mirosław Huryn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa była wałkowana w wątku Jezioro Resko - Samolot"
sprzed kilku dni.
Czyli jednak ktoś włączył w to GW i ta się sprawą zainteresowała. Ciekawe, jak ten bigos się skończy?
Fajnie byłoby mieć w Polsce odrestaurowanego lancastera
Ironrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały złom wydobyty do tej pory zalegał przed moją działką i został wyciągnięty bez pomocy jakichkolwiek przyrządów"
Do Pana Mirosława - to nie jest kwestia wykorzystania lub nie przyrządów, o których wspomina miłościwie nam panująca ustawa o ... Jeśli wchodzą w grę akweny wodne, to mamy niezależnie od wyżej wymienionej ustawy do czynienia z prawem morskim, lub ustawami o wodach śródlądowych, które są bardzo specyficzne. Radzę zapoznać się z nimi, bo inaczej można boleśnie nabić sobie guza. Lepiej nie dać się zaskoczyć z tej strony.
Ironrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie