Pitt34 Napisano 4 Sierpień 2004 Autor Napisano 4 Sierpień 2004 WitamZnalazłem ostatnio we wspomnieniach kpt.piech. Michała Pikuły taki fragment : ....jeszcze przed rozpoczęciem wojny przygotowano kilka ośrodków partyzanckich, które miały prowadzić akcję na tyłach nieprzyjaciela. Na moim terenie mobilizacyjnym przygotowałem dwa takie ośrodki, jeden w Skrzeszewie Zukowskim a drugi w Borkowie. Na dowódcę w Borkowie wyznaczyłem Gliszczyńskiego - dozorcę Stanicy Harcerskiej, któremu pozostawiłem trochę broni z amunicją i granaty ręczne. Już po wojnie w 1946r., kiedy odwiedziłem Kartuzy i Zukowo, dowiedziałem się od żony Gliszczyńskiego, że zaraz po wkroczeniu Niemców wraz z kilkunastoletnim synem i innymi młodymi chłopcami, przeważnie członkami PW, poszedł w lasy i tam prowadził akcję.W końcu wrzesnia jednak został schwytany przez Niemców i zamknięty w obozie w Borkowie, a po kilku dniach razem z innymi osobami został rozstrzelany."Macie może jakies wiadomości lub inne relację dotyczące zakładania takich osrodków partyzanckich przed wojną i ich działalność w czasie działan we wrzesniu 39r? Napiszcie bo to mało znany temat a myśle że bardzo ciekawy.Pozdrawiam Piotr
Darda Napisano 4 Sierpień 2004 Napisano 4 Sierpień 2004 Dokładych informacji nie mam, jednak chyba coś jest na rzeczy. Pośrednim potwierdzeniem są wspomnienia Janusza Meissnera, który w pierwszej połowie lat dwudziestych, działając na polecenie II Oddziału SG, przygotowywał struktury konspiracyjne do prowadzenia działań partyzncko - dywersyjnych w rejonie Lidy, na wypadek ewentualnej wojny i zajęcia tego rejonu przez nieprzyjaciela. Co prawda, jak wynika z tych wspomnień (pisanych w PRL), nie bardzo mu się to udało. Skoro działania takie podejmowano w latach 20-tych, wielce prawdopodone jest, że robiono to i później. Tym bardziej, że duża część polskiego dowództwa miała za sobą doświadczenia z POW.
mietek Napisano 4 Sierpień 2004 Napisano 4 Sierpień 2004 Były też przygotowywane skrytki z bronią i mat. wybuchowymi, oraz szkoleni ludzie do dywersji. Ale nie pamiętam gdzie to wyczytałem.
Grendel Napisano 4 Sierpień 2004 Napisano 4 Sierpień 2004 Na Kresach Wschodnich akcje kontykuowano jeszcze w polowie lat trzydziestych.Ochotnicy wywodzili sie z kregow harcerskich, nauczycieli, lesniczych itp.Bral w tym udzial miedzy innymi moj dziadek, dymisjonowany po maju 1926 roku oficer WP.Nic wiecej nie wiem.Dziadek zmarl w latach siedemdziesiatych.PozdrowieniaGrendel
mgrzech Napisano 5 Sierpień 2004 Napisano 5 Sierpień 2004 Ta organizacja nazywała się Grunwald" i była tworzona wiosną 1939 roku na terenach graniczących z Niemcami - Pomorze, Śląsk, Prusy Wschodnie przez oddział II do działań dywersyjnych. Szkolenia obywały się w Toruniu, Rawkach k. Warszawy oraz poligonie koło Sochaczewa.Tuż przed wybuchem wojny członkowie tej organizacji dywersyjnej otzymali konkretne zadania bojowe np: wysadzenie mosty na Brdzie w miejscowości Ciecholewy, wodociągów i elektrowni w Chojnicach. W dniu wybuchu wojny nadszedł rozkaz wstrzymujący działania dywersyjne i większość członków otrzymany wcześniej sprzęt ukryła.Część z ludzi działając z własnej inicjatywy podjęła jakieś działania. Było to rozrzucanie kolczatek na drogach, zakładanie min na drogach i liniach kolejowych, rozkręcenie szyn kolejowych. Ogólnie rozmiary i skutki działań były niewielkie.Trochę ogólnych informacji o utworzeniu organizacji jest w książce Armia Pomorze" Konrada Ciechanowskiego na s. 27-28. (Zdaje się, że w innych swoich pracach napisał o tym więcej, ale ich nie posiadam).Za to w Kalendarzu Bydgoskim" z 1986r. jest artykuł Powstanie i działalnośc tajnej organizacji wojskowej "Grunwald w 1939r" i z niego zaczerpnąłem informacje. Artykuł jest dłuższy, ale nie chce mi się wszystkiego przepisywać :)Pozdrawiam,Michał
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.