-
Zawartość
1 354 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Odpowiedzi dodane przez M81
-
-
7 hours ago, Jedburgh_Ops napisał:
Nie wzrośnie, albo wzrośnie odrobinę. O taką odrobinę, o jaką pilot F-16 z kpr HARM odważy się zbliżyć do frontu bardziej, niż do tej pory zbliżały się ukraińskie MiG-i-29 i Su-27 z HARMami.
Pozwolę sobie na małe ad vocem. Integracja zachodniego uzbrojenia z radzieckimi samolotami nosi znamiona prowizorki, pociski AGM-88 czy JDAM-ER muszą być programowane przed lotem i odpalane z określonej rubieży. Pojawienie się F-16 pozwoli na pełniejsze wykorzystanie ich możliwości.
A propos Su-35S- walkach uczestniczą elementy 23 IAP, 159 IAP oraz 790 IAP. Przed rozpoczęciem konfliktu przyjęte na wyposażenie WKS zostały 102 samoloty. Do tej liczby doliczyć trzeba maszyny wyprodukowane w ostatnich dwóch latach- maksymalnie kilkanaście egzemplarzy. Do tego pamiętać trzeba o innym potencjalnym przeciwniku czyli MiGu-31.
Jak będzie wyglądał konflikt po przejęciu przez ZSU samolotów zachodnich? Mało prawdopodobne aby miała miejsce współczesna wersja Bitwy o Anglię, choćby ze względu na ograniczenia w liczebności tych samolotów bądź ułomności całego systemu wsparcia na jakie może liczyć F-16 latający w ramach NATO. Spodziewać się należy raczej powietrznej partyzantki w nowej odsłonie.-
1
-
-
Naruszenia granicy przez jedna czy to drugą stronę miały miejsce już wcześniej (także z udziałem naszego Mi-24, przynajmniej zdaniem Białorusinów). Inny rozdział to loty samolotowe czy też z udziałem bezpilotowców organizowane przez inicjatywę prywatną, związaną z miłośnikami wyrobów tytoniowych.
-
-
-
Słońce bardzo dawało się we znaki przez pierwszych kilka godzin sobotniego pokazu, ratownicy mieli sporo pracy. W ostatecznym rozrachunku- kto nie był, niech żałuje. Tym bardziej, że podobne impreza dopiero za dwa lata.
-
Okazuje się,że ktoś zainteresował się ważką już kilkanaście lat temu.
Znane są dwa zdjęcia samolotu z ważką, nie wiadomo jednak czy jest to ta sama maszyna. Gdyby wypłynęła fotografia kolejnego samolotu, mogłoby to wywrócić wiedzę dotyczącą wyglądu lublinów 63 Eskadry.
Żeby wprowadzić więcej zamieszania- w "Lotnictwie z szachownicą" nr 51 mamy zdjęcie lublina tej eskadry z geometrycznym godłem zrobione we wrześniu 1939 r. -
Istnieją. Duża liczba Potezów z godłami geometrycznymi na drugim planie wskazuje na to, że teoria o ważce jako oznaczeniu 69 Eskadry nie wytrzymuje krytyki.
-
Tylko przypuszczenie. Fragment, o którym wspominałem brzmi:
"Otwartą kwestię stanowi sprawa godła eskadry. Według ustaleń J. Pawlaka eskadra ta nie posiadała swojego godła. Stwierdzenie to wydaje się jednak nie znajdować potwierdzenia w odnalezionym materiale fotograficznym. Na części zdjęć znajdujących się w zbiorach pana Roberta Siejki widoczny jest samolot Lublin R.XIIIC lub R.XIIID na którego kadłubie widoczne jest nieznane godło przedstawiające białe koło z dwukolorową obwódką. Na tle białego koła widoczna jest duża ważka. Podobnego godła nie posiadała żadna inna eskadra, można więc wysnuć przypuszczenie, że tak właśnie wyglądało godło 69 ET." -
Dziękuję!
-
W książce "Komar i kameleon" Piotra Rapińskiego znajduje się krótka wzmianka na temat tego godła. Autor przypuszcza,że może chodzić o 69 Eskadrę.
-
Zdjęcie jest datowane na grudzień 1914 r., żołnierz ma ciemnoniebieski płaszcz, ładownice starego wzoru, przypuszczam, że mamy do czynienia z formacją drugiego rzutu ale pewności nie mam.
-
Wojna na Wschodzie vol. 1/12
w Aktualności, newsy, wydarzenia
Napisano · Edytowane przez M81
Szanowni... Nie każdy spotkany na ulicy Ukrainiec jest dekownikiem. Część przekroczyła granicę legalnie, są takie możliwości. Część przebywała w Polsce długo przed wybuchem wojny, przypominam, jaki język można było często usłyszeć choćby na budowach. Jeżeli, któryś powinien się obawiać, to taki który np. dał komu trzeba kilka tysięcy zielonych. Tyle, że to trzeba udowodnić a później wdrożyć odpowiednie procedury. Zważywszy na te okoliczności nie liczyłbym na powstanie wielu dekowniczych brygad albo dywizji. Mało tego- obstawiam, że owych ludzi starczy w najlepszym wypadku na kilka kompanii.
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.